Prędzej czy później osoby, które niszczą i próbują zamykać innym usta oraz piszą donosy na koleżanki z pracy, a także kłamią i nastawiają innych przeciwko pokrzywdzonym zapłacą za wyrządzone krzywdy.

No a tu mamy przypadek, że osoba mobbingowana poprosiła organ prowadzący jednostkę o pomoc i ma sprawę karną. To są normalnie jaja i chyba tylko u nas jest możliwa taka rozgrywka. Coraz więcej mamy przykładów kopania maluczkich w ... Podziękujmy już tej władzy. Dajmy szansę tym dla których cierpienie ludzkie nie jest obojętne.

Nauczyciele powinni wiedzieć, jak reagować na mobbing w szkole
Ważnym aspektem przeciwdziałania mobbingowi w szkole jest indywidualne radzenie sobie z nim. Może się okazać, że mimo wewnątrzszkolnej procedury antymobbingowej (WPA) ktoś i tak próbuje stosować mobbing w szkole. Stając się ofiarą mobbingu w szkole, ważne jest, aby reagować na zachowania, które są upokarzające. Dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za wprowadzenie procedury anymobbingowej w szkole. Obrona przed mobbingiem w szkole Blokowanie mobbera
Blokowanie mobbera jest podstawowym zachowaniem mającym szansę zablokować działania mobbingowe. Należy działać już w przypadku pierwszego negatywnego zachowania. Ważne jest również, by reagować na wszystkie niechciane zachowania. Każdorazowy brak reakcji jest informacją dla mobbera, że może tak dalej postępować.
Informowanie o doświadczaniu mobbingu
Kolejnym ważnym elementem radzenia sobie z działaniami z obszaru mobbingu jest mówienie innym osobom o tym czego się doświadcza, aby temat mobbingu nie był tabu i wypływał na powierzchnię. Wówczas jest szansa, że będzie nad nim kontrola. Poza tym im więcej osób wie o mobbingu, który ma miejsce w zakładzie pracy, tym szanse na jego ukrócenie rosną. Działanie mobberów jest tym mocniejsze, jeśli odbywają się w ukryciu.
Im więcej osób wie o tym procederze, tym kontrola mobberów słabnie, a cel, jaki spełnia lobbing, przestaje być realizowany. Pomocnym w radzeniu sobie z mobbingiem jest rozmawianie o nim z osobą, która jest autorytetem w szkole, pozyskanie jej wsparcia i chęci pomocy. Wtedy sytuacja może być bardziej wiarygodna, a ofiara jest traktowana poważniej.
Dokumentowanie zachowań mobbingowych w szkole
Jeżeli zdarzenia mobbingowe się powtarzają, wówczas warto robić notatki z tych sytuacji, które zawierać będą:
o okoliczności,
o datę,
o miejsce,
o obecnych świadków,
o dokładny opis wypowiedzianych słów czy zachowań mobbera.
Ponieważ zazwyczaj są to sytuacje nieprzyjemne, ich faktyczny kształt może się zatrzeć w pamięci. Gdy dochodzi do decyzji o ujawnieniu pracodawcy i skorzystaniu z procedur antymobbingowych czy nawet zwróceniu się do sądu pracy, to okazuje się, że nie pamięć zawodzi, przez to ofiara jest mniej wiarygodna. Ogromną pomocą w radzeniu sobie z mobbingiem są osoby trzecie – świadkowie tych zdarzeń lub osoby, które poinformowaliśmy o tym czego doświadczamy.
Ponieważ bardzo często ofiarami mobbingu są osoby mało asertywne, które mają kłopot z wypowiedzeniem swojego zdania, dbaniem o swoje prawa, a raczej z łatwością myślą o sobie w sposób negatywny – wówczas inni ludzie mogą pomóc w reagowaniu na niepożądane zdarzenia i zwracać uwagę osobom, które dopuszczają się mobbingu.
Rozmowa z ofiarą
Nie wszyscy nauczyciele mają odwagę, aby reagować w razie mobbingu. Warto jednak przynajmniej porozmawiać z ofiarą. Może się wówczas okazać, że ta sytuacja nie była pierwsza, a ofiara potrzebuje pomocy, lecz boi się o nią poprosić. Ofiary mobbingu bardzo potrzebują wsparcia i poczucia, że nie są same, że mają wokół siebie ludzi, którym mogą ufać, którzy im pomogą, wstawią się za nimi. Poczucie wsparcia może być zachętą, by samemu się bronić.
Podjęcie którekolwiek z tych działań jest kwestią indywidualnej decyzji. Zdarza się, że strach o pracę lub obawa przed konsekwencjami każą się wycofać z podjęcia reakcji. Jednak to właśnie sprzeciw wobec nękania i zastraszania jest podstawowym sposobem radzenia sobie z mobbingiem.
Informowanie organu prowadzącego
Jeśli to dyrektor szkoły dopuszcza się mobbingu wobec swoich podwładnych niezbędne jest poinformowanie organów nadrzędnych, instytucji prowadzących szkołę/placówke. Pomocne w tym może okazać się wsparcie innych ludzi, którzy poświadczą co się dzieje, będą skłonni podpisać się pod pismem wysyłanym do organu prowadzącego. W grupie zdecydowanie łatwiej jest walczyć z mobbingiem niż w pojedynkę.
Podstawa prawna: ustawa z 26 czerwca 1974 r. − Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.).
Anna Kucharska, psycholog Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie

Artykuł z 01.10.2013. Opublikowany w kategorii Stosunek pracy

Źrodło: http://www.experto24.pl/oswiata/stosunek-pracy/nauczyciele-powinni-wiedziec-jak-reagowac-na-mobbing-w-szkole.html

Marzenko! Fajnie jest być Marzenką i móc codziennie patrzeć sobie w lustrze w twarz. Już wygrałyście. Jeśli ktoś jest pewny swoich racji- chce jak najszybciej zakończyć sprawę i NIE ZALEŻY MU NA ODRACZANIU. Twoja bajka musi doczekać się dobrego zakończenia. Trzymam za to kciuki.

http://www.uzdrowiskobusko.pl/page.php?action=formy&id_1=60

Najprawdopodobniej tylko jedna rozprawa się nie odbędzie. Wczasy państwa H. kończą się w sobotę obiadkiem, czyli na 30 października będą już w domciu pełni sił, aby stawić czoła oskarżonym.

http://www.uzdrowiskobusko.pl/page.php?action=warunki&id_1=1

Całkiem niezłe warunki w tym Busko-Zdroju.

Nie znacie zasady że apetyt rośnie w miarę jedzenia? A pazerność ludzka nie zna granic?

Z tym dofinansowaniem na wczasy to żartowałem, przecież wiadomo, że w szkole nie ma możliwości dofinansowania wczasów.

Skoro ma takie oszczędności to chyba nikt o zdrowych zmysłach by się nie poniżał i nie prosił o dofinansowanie.

Ja to bym na miejscu Ferdka wystąpił do szkolnej komisji socjalnej o jakieś dofinansowanie tych wywczasów. Miasto ma, miasto da!!!

Pani Marzenno, czytam i widzę, że czarny humor przez Panią przemawia...

Ferdek jeszcze opowiada, że do tego sanatorium jedzie w ramach urlopu, bo na zwolnieniu lekarskim za dużo by stracił. To ci sknerus! Płaci 4 tysiące za pobyt, ale chce zaoszczędzić na zwolnieniu lekarskim. Ciężkie życie musi mieć z nim ta małżonka. No ale dzięki temu mają takie oszczędności i mogą żyć jak pączki w maśle. A ty robolu tyraj za najniższą krajową i ciesz się, że nie umierasz z głodu.

Jeśli decydent, który nie jest mobberem, ma problem z pracownikami, którzy go oskarżają o mobbing, to ma możliwość spektakularnego działania. Najpierw powinien oskarżyć pracowników o pomówienie. Następnie, jeśli nie przestraszą się procesu sądowego, powinien kłamiąc iść w zaparte i powoływać na świadków kolejnych pracowników, ponieważ przestraszeni - i tak zeznają to, czego on sobie życzy. Nawet jeśli w toku rozpraw zacznie zdawać sobie sprawę, że niektórzy zrozumieli, iż jego oskarżenie jest wyssane z palca, a sprawy zaczynają iść w niedobrym kierunku, to mamy do czynienia z bardzo ciekawym syndromem. Syndromem ucieczki w chorobę. Najpierw są zwolnienia lekarskie. Potem ma miejsce pobyt w szpitalu. Następnie urlop dla poratowania zdrowia. Z kolei pobyt w sanatorium. Oczywiście w tak zwanym międzyczasie jest jeszcze odraczanie rozpraw i próby doprowadzenia procesu do przedawnienia. Potem jeszcze można zwrócić się o zwrot kosztów leczenia do macierzystej jednostki. Jak się ma zaprzyjaźnionego decydenta, to można niezłą kasę wycisnąć. Fajnie jest być dyrektorem, który nie jest mobberem...

Ale Ferdek głosi po szkole, że to on otrzymał przydział do sanatorium, a za małżonkę musi płacić. Już nic nie rozumiem. Kto z nich jest chory. W każdym razie normalnych pracowników tej szkoły nie stać na takie luksusy.

Niestety Ferdek jedzie nie do Izraela, ale do Busko-Zdroju. Tam są ceny chyba jak na Kanarach.