czego oczekiwać po najgorzej wykształconych moherach? fakty historyczne naginane są na potrzeby ,,lokalnego,, patriotyzmu..

Nowy biskup w homilii też postawił znak równości między Niemcami i faszystami. Nawet to podkreślił. Brawo za krzewienie pokoju...

Cóż - jest wiele racji w tym co piszesz. Może odpowiedzią w tej kwestii jest to, co pisał już kiedyś Mickiewicz. Trzeba Coś "utracić" aby zauważyć tą wartość. Poza tym przez ponad 14 lat, od matury i przez studia, aż do pierwszego wyjazdu CIĄGNĄŁEM ten wózek, pracowałem po 12 h/24, 6 dni w tygodniu - a lodówkę i tak musiałem kupować na raty. Robię to po to , aby moi synowie nie musieli wyjeżdzać. Pozdro

maja do powiedzenia Ci co wyjechali, np. przed II wojną do USA czy później. Na codzień nie ciągną tego ciężkiego wózka z napisem Rzeczpospolita, ale dobre rady na każdą okazję.

Masz strasznie duże wiaderko ( w swej piaskownicy ) do którego za jednym razem wrzuciłeś: zmuszanie młodzieży, Dolinę Śmierci, patriotyzm, (ewidentną ) niechęć do Burmistrza i jeszcze Biskupa, a raczej Jego ... Zaiste - szerokie spektrum, świadczące również o Twych "szerokich" horyzontach myślowych. Piszę te słowa z całym szacunkiem dla Twej osoby. Zapewne w życiu pozacywilnym jesteś majorem albo i lepiej... (tylko mógłbyś się przynajmniej pod swymi słowami podpisać (!) - nawet jakimś nikiem... np: pułkownik alfa i omega... albo jakoś tak podobnie.

Od kilku lat pracuje w Skandynawii. Tutaj miłość, szacunek i uwielbienie dla swego kraju jest czymś NATURALNYM, szczerym i prawdziwym. Wśród Polaków jest jednak inaczej - wszystko potrafimy podciągnąć do swych własnych niechęci, animozji, frustracji i tezy iż tylko ja mam racje. Dziwne jest to, że największy poklask otrzymują ci, którzy potrafią na Nią/innego wylać jak największe wiadro pomyj. A Ona - Polska - jakakolwiek by nie była jest ŚWIĘTA! I mnie nie interesuje czy Nią szarpie PiS czy PO. Mój dziadek z przed wojny też pamiętał piękne parady wojskowe i to, że jego ojciec nie miał dla niego na nowe buty i że czasami kładł się głodny, ale w 39 bił się o Nią do niemalże ostatniego naboju.
Ja jestem w Domu co 2 miesiące. Ostatnio jak byłem, z młodszym synem wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do lasku miejskiego. Byliśmy w Dolinie Śmierci, zapaliliśmy lampkę, porozmawialiśmy o Tym miejscu i o tym co się tam działo. I nie miało to nic wspólnego ani z Biskupem ani z Burmistrzem........
Pozdro - i przepraszam za ten nazbyt długi i zapewne nudny wywód.
Kapral Wiaderny

dlaczego w dolinie smierci? ano moze dlatego ze 73 lata temu mlodzi chojniczanie zamiast spotkac sie w szkole musieli ogladac swoich ojcow ktorzy ruszali na front i ogladac egzekucje swoich bliskich? ja jutro bede w dolinie smierci chociez szkole ukonczylem 10 lat temu, po prostu jestem to winien pokoleniu'39.

Twój wpis jest jednocześnie odpowiedzią na Twoje pytanie! Zastanawiającą rzeczą jest to, jak byś się zachował 73 lata temu, gdybyś wtedy miał 17-18 lat? Można się domyślać... Pozdro.