Możliwości zawsze są, a i ludzi niewygodnych nie brakuje...

Od ogłoszenia wyroku uniewinniającego fałszywie oskarżone przez Gosie nauczycielki nie widziano Gosi kota. Czy ten kot jeszcze żyje? Czy też pozbawiona możliwości znęcania się nad ludźmi Gosia pastwi się teraz nad swoim kotem?

Hej mobberki: słabe, głupie, zakompleksione, bojące się wykrycia braku swoich kompetencji, brzydkie, którkie, tłuste, znęciające się psychicznie nad uczniami, ale za to stojące w kościele co niedziela blisko ołtarza, skończyło się MOBBINGOWANIE!!!!
I co teraz? Nad kim będziecie się pastwić? Nad mężusiami????

Podziwiam Marzene jak ona to wszystko przetrzymała przez te wszystkie lata jak była i jest mobingowana przez dyrektorke a potem dołączyła jeszcze wicedyrektorka i obie się prześcigały jak Marzenie spieprz... życie. Od dawna widać tą dyskryminację w stosunku do niej ale ja nic z tym nie zrobie bo normalnie sie boję. Mam tylko tą jedną prace i nie chce jej stracić. Nie moge sie narażać bo wiem jak pani dyrektor traktuje te kilka osób co się odnoszą dla Marzeny życzliwie. Rozmawiałyśmy w szkole tam gdzie nie ma monitoringu i powiedziałam jej jaka jest moja sytuacja. Teraz pisze to bo mam odwage bo mój znajomy mi obiecał że zadna prokuratura nie dostanie tego numeru co to ma każdy komputer i moge napisać szczerze. A musze to napisać bo bym chciała podziękować Marzenie że wywalczyła podwyżki dla pracowników obsługi. I bym chciała żeby sie trzymała.

a galewska na żądnie burmistrzunia-świnstunia nagrywała w prywatnym mieszkaniu mariuszka-świntuszka.. można? można!!!

Wypisz wymaluj sytuacja znana z...
Nie napiszę skąd, bo nie chcę mieć sprawy w sądzie. Wszyscy, którzy myślą rozsądnie, potrafią wyciągać wnioski, dokonać analizy tego, co miało miejsce w ostatnich latach, powinni dokładnie wskazać osobę, osoby.., które to spotkało

Monika Urbańska

Cztery fazy mobbingu:

Pierwsza faza tzw. przygotowawcza, kiedy obniża się samoocenę osoby mobbowanej. Ofiara przemocy jest coraz bardziej zdezorientowana, wyalienowana, nie jest w stanie dokonać racjonalnej oceny sytuacji. Pracuje w ciągłym napięciu, przy często trudnych i sprzecznych wymaganiach szefa. Nie odnoszą rezultatu próby wyjaśnienia swego położenia czy zrozumienia swojej winy.

Druga faza to stres i walka ofiary. Na początku ofiara zaczyna odczuwać strach przed pójściem do pracy. Ciągłe stany napięcia nerwowego prowadzą do reakcji stresowych. Pogarsza się jej stan zdrowia, pojawiają się bóle głowy, mięśni, wzrost ciśnienia, zaburzenia koncentracji. Cierpi na bezsenność, ma stany lękowe i depresyjne. Zaczyna stosować środki nasenne i uspokajające. Sięga po alkohol, którego początkowe incydentalne nadużywanie, z czasem może stać się nawykiem, prowadząc w efekcie do uzależnienia. W tej fazie ofiara podejmuje walkę, ale walka ta nie przynosi efektów.

Trzecia faza to nasilenie się agresji mobbera, nad słabnącą ofiarą.

Na tym etapie, osobie prześladowanej narzuca się rolę „kozła ofiarnego". Etykietuje się ją jako kłamcę, osobę mającą problem ze swoją innością, niedostosowaniem społecznym, organizacyjnym. Celem jest zachęcenie i sprowokowanie innych, do ataków na taką osobę. Izolacja pogłębia się, a otoczenie odmawia takiej osobie jakiegokolwiek wsparcia. Wobec ofiary formułuje się nieustannie oskarżenia, obsypuje się ją pretensjami, a to wszystko w celu psychicznego pokonania ofiary.

Osoba mobbowana, kiedy wyczerpie już wszystkie metody i środki, które miały pomóc w rozwiązaniu jej zawodowych i interpersonalnych problemów, załamuje się. Najczęściej zaczyna chorować. Przebywa coraz częściej i dłużej na zwolnieniu, a to jeszcze bardziej izoluje ją od współpracowników. Izolacja, brak pomocy, praca pod presją, niepewna przyszłość, to czynniki, które pogłębiają złe samopoczucie osoby mobbowanej. Zaczyna ona coraz częściej popełniać błędy, czym potwierdza opinie na swój temat, jako niekompetentnym i konfliktowym pracowniku.

Faza czwarta to fizyczna, psychiczna i społeczna degradacja ofiary.

Pracownik poddany jawnym atakom agresji i prześladowaniom o zróżnicowanej formie i dużym natężeniu, nie jest w stanie dobrze wykonywać swoich obowiązków zawodowych. Jego położenie pogarsza izolacja w miejscu pracy, niemożność nawiązania relacji interpersonalnych. Na tym etapie pojawiają się często dodatkowo - problemy rodzinne. Funkcjonowanie w atmosferze ciągłego zastraszania, odczuwane zagrożenie utraty pracy, a konsekwencji pozycji społecznej i środków do życia może powodować silne stany depresyjne.

Wszystko, co piszecie, to prawda. Można nagrać mobbera, jak się będzie miało włączone nagrywanie przez cały pobyt w pracy. Z tym, że tak myślą osoby, które nie mają takiego problemu. Poczytajcie o mobbingu. osoba mobbingowana na początku nie zdaje sobie sprawy, z tego, co dzieje się wokół niej. Są to negatywne sygnały ze strony otoczenia, szerzenie plotek i pomijanie pracownika w codziennym życiu firmy. Stopniowo działania mobbingowe zaczynają się nasilać i przyjmować coraz bardziej poważną formę. Często również mobbingowany zostaje zaklasyfikowany jako np. kłamca, plotkarz, nadwrażliwiec. Ofiara pracuje w ciągłym napięciu, zaczyna odczuwać dolegliwości psychosomatyczne, żyje w ciągłym stresie, spada jej odporność organizmu, załamuje się. Zaczyna coraz częściej popełniać błędy, czym potwierdza opinie na swój temat, jako niekompetentnym i konfliktowym pracowniku. Nie jest w stanie myśleć racjonalnie, a już na pewno nie potrafi sama się obronić, nagrywać rozmowy itp.

Najwyraźniej nie miałeś nigdy do czynienia z socjopatą. To tak prosto wszystko wygląda z boku. W rzeczywistości nie jesteś w stanie być ciągle przygotowany na nagrywanie, szczególnie, jak już mobbing trwa bardzo długo. Nigdy nie wiesz, kiedy mobber cię zaatakuje, kiedy nagle wezwie cię do gabinetu. Pani dyrektor, ja tylko skoczę po telefon - zapomnij. Jak włączyć w panice ten dyktafon czy telefon. Tymbardziej, że najczęściej dyrektorka bierze sobie vice na świadka, a ty tam jesteś sam i bezbronny na celowniku. Zresztą nie możesz iść do gabinetu dyrektora z telefonem. Gdzie kobieta ma go nosić? W majtkach? Teraz wszyscy są mądrzy. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Jak udokumentować upokarzające gesty, mimikę? Mobber jest przebiegły, zaraz się zorientuje, że coś jest na rzeczy. Teraz niektórzy pracownicy, którzy boją się ataku, chodzą do gabinetu z przedstawicielem związków zawodowych. I co dyrektorki są milutkie. Niczego nie udowodnisz.

naczytał sie o aferze podsłuchowej i wymyślił że mobowani pracownicy powinni nagrywać swoich pracodawców. Wydaje mu sie że ofiary mobingu bedą lecieć na wezwanie na dywanik i besztanie z telefonami i dyktafonami. I nawet mu przez łeb nie przejdzie że zastraszony pracownik nic nie jest w stanie zrobić w takiej sytuacji jak pracodawca się na nim wyżywa.