A ja przy okazji zapraszam wieczorkiem na Plac Piastowski. Będzie zabawa, będzie się działo...

Przy okazji zapraszam do zapoznania się z 5 odcinkiem o "doktoracie" Finstera:

http://polityka-chojnice.blogspot.com/2014/11/doktorat-arseniusza-finstera-cz-5.html

No i co panie zero - wałdoch. Zatkało kakao. Przymawiał kocioł garnkowi. Pan śmie podważać doktorat Burmistrza?! Żenada.

Szanowny Panie!

Otóż napisałem pracę doktorską pod kierunkiem prof. Andrzeja Chodubskiego. I jako taką - czyli jako pracę doktorską zgłosiłem ją do Pani Dziekan kilka tygodni temu. Nie wiem u kogo Pan był, z kim Pan rozmawiał. Pracę napisałem, została ona przyjęta przez mojego promotora jako praca doktorska. W ulotce nie napisałem nic co byłoby nieprawdą. Czekam więc na Pana przeprosiny. Jeśli ich Pan tutaj nie zamieści choćby anonimowo to zgłoszę sprawę. Praca doktorska proszę Pana nie staje się nią po obronie, ale jest nią już przed obroną. Nigdzie nie napisałem, że jestem już doktorem nauk o polityce. Ukończyłem studia doktoranckie i złożyłem w tym roku całą pracę, a tak jak napisałem złożyłem też podanie do Pani Dziekan. Niech Pan następnym razem pyta u źródła, bo o tym czy coś jest pracą doktorską, czy też nią nie jest nie decydują Panie z dziekanatu. Napisałem pracę doktorską zgodnie z określonymi wymogami. Sprawą otwartą jest jej obrona. Co nie zmienia faktu, ze praca jest złożona, zaakceptowana przez promotora i przygotowana do obrony. Nie wiem też w jakim był Pan dziekanacie Bo w tym właściwym jest moja teczka i Panie mogły jeszcze Panu przedstawić opinie, między innymi promotora w których ubiegam się o kwestię obrony wskazanej pracy.

W ulotce wyborczej oświadczył Pan Wałdoch, że napisał rozprawę doktorską. W świetle prawa za rozprawę doktorską uważane jest dzieło, które zostało pozytywnie zrecenzowane przez dwóch recenzentów, w tym przynajmniej jednego spoza uczelni macierzystej doktoranta. W recenzji najczęściej stosuje się formułę: "stwierdzam, że przedstawiona rozprawa spełnia wymagania stawiane rozprawom doktorskim przez ustawę z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki". Aby wyznaczyć recenzentów Rada Wydziału musi zamknąć przewód. Co zrozumiałe należy go wcześniej otworzyć. Na portalu academia.edu wskazuje Pan Wałdoch, że jest doktorantem Wydziału Nauk Społecznych UG. http://ug.academia.edu/MarcinWa%C5%82doch. Niestety na stronie nie ma żadnej informacji o Pana przewodzie. Pozwoliłem sobie odwiedzić dziekanat i zapytać o warunki pisania rozpraw doktorskich i przy okazji osobę Pana Wałdocha. Pytałem: Musicie być dumni z doktoranta Wałdocha? Ale niestety nie wiedzieli kim jest rzeczony doktorant Wałdoch. Pani była w takim szoku, że nawet sprawdziła listę otwartych przewodów i co? I figa z makiem. Pan Wałdochie istnieje w świadomości ludzi z Alma Mater. Być może napisał sobie jakiś tekst, wrzucił do szuflady i ogłosił światu, że oto napisał rozprawę doktorską. Analogicznie 3/4 chojniczan, którzy mają w szufladach jakieś zapiski może ogłosić to samo. Niestety, podobnie jak Pan Wałdoch przed recenzjami - nie napisali jej w rozumieniu wskazanej ustawy. Zatem kłamie Pan Wałdoch podle – nie pierwszy raz zresztą. Nie napisał Pan Wałdoch rozprawy, a co za tym idzie: nie złożył dysertacji na posiedzenie Rady Wydziału, nigdy nie otworzył przewodu doktorskiego i nigdy takowego nie zamknął, nie zostali wyznaczeni recenzenci, którzy nie zrecenzowali pozytywnie wspomnianego tekstu. Nie zostały wyznaczone terminy egzaminów, ani termin obrony, więc czym się Pan Wałdoch chwali? Pan Wałdoch jest kłamcą plugawym, mistrzem manipulacji, który w sieci buduje wizerunek naukowca. Do tego z takim tupetem i wiarą w swoją nieomylność, że ośmiela się podważać doktorat ekonomii - z dziedziny, o której nie ma pojęcia.
Ot jedna rzecz.
Teraz może Pan rozpędzać maszynę kłamstwa i manipulacji i odwracać kota ogonem.

zgadza się jaki portal, takie sondaże - to jest tuba propagandowa PChS+PIS !

Ale macie na tym portalu fajne wybory. Możesz głosować nawet 1000 razy. wynik też jest ciągle taki sam - 43 (44) Finster - 57 (56) Brunka. Jaja jak smok!

Najśmieszniejsze i najżałośniejsze jest to, że widocznie zastępca burmistrza nie zapoznał się jeszcze z Ustawą o samorządzie gminnym? Wstyd panie Janie Zieliński. "Kończ waść i oszczędź wstydu".
A może potrzebuje kolejne 4 lata by się z nią zapoznać? Z takimi "orłami" pracuje burmistrz Finster.

Do wpisu:

poczytaj sobie Radku ustawy (zwłaszcza o samorządzie gminnym) a będziesz wiedział, że burmistrz jest organem wykonawczym, uchwałodawczym zaś Rada Gminy Miejskiej. Chciałbyś, żeby cała Rada podpisała się pod zarządzeniem? Nie masz pojęcia o samorządzie - nie pchaj się tam!

Nie pleć bzdur. Tu masz kto powołuje zastępce burmistrza. Żebyś się nie mądrzył to najpierw:
Art.11a.3.Ilekroć w ustawie jest mowa o wójcie, należy przez to rozumieć także burmistrza oraz prezydenta miasta.
A teraz:
Art.26a.1.Wójt, w drodze zarządzenia, powołuje oraz odwołuje swojego zastępcę lub zastępców i określa ich liczbę.
Tak więc najpierw matołku sprawdź, a potem pouczaj innych.

krótko - mądrzysz się, a piszesz głupoty.

poczytaj sobie Radku ustawy (zwłaszcza o samorządzie gminnym) a będziesz wiedział, że burmistrz jest organem wykonawczym, uchwałodawczym zaś Rada Gminy Miejskiej. Chciałbyś, żeby cała Rada podpisała się pod zarządzeniem? Nie masz pojęcia o samorządzie - nie pchaj się tam!

Większego kłamcy niż Marcin Wałdoch w Chojnicach nie znajdziecie. Dlaczego Panie Sawicki nie czepia się Pan, że Wałdoch kłamie w swojej ulotce, na swoim blogu i w komentarzach do artykułów. Dlaczego Pani Mario Eichler nie zajmie się Pani kłamstwami Wałdocha - więcej: dlaczego je Pani powiela?

to się nazywa dorabianie ideologii do patologii panie zieliński