BRAWO Panie "NP" pierwszy raz zgadzam się z twoimi poglądami, doprawdy nie potrzebuję już nic dodać, no może tylko, że nie mogę pojąć dlaczego żołnierze pobliskiej jednostki wojskowej nie mogą się zdobyć na taki drobny gest jak złożenie kwiatów, wieńca czy też zapalenie znicza na tym cmentarzu!
Pewnie mają zakaz, no ale cóż jak mają pamiętać o poległych żołnierzach Armii Czerwonej kiedy od dawna nie pamiętają o poległych na terenie Polski żołnierzach I Armii Wojska Polskiego która walczyła z Niemieckim najeźdźcą od Lenino do Berlina! Według takich jak "ZERO" to pewnie też byli gwałciciele, mordercy i rabusie, bo gdyby było inaczej wyszli by z Rosji z gen. Andersem, pewnie celowo spóźnili się na "pociąg"? Niestety dyskusja z kimś takim jak "ZERO" jest bezprzedmiotowa", nie mogę pojąć skąd w tak młodym człowieku bierze się tyle nienawiści i zajadłości!

Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę miłego dnia!
DRAGON

Marcin, ciesze się, że dokładnie wyrażasz swoją opinie i dzielisz się z nami swoją szeroką wiedzą historyczną. Jestem pełen podziwu dla twoich dogłębnych rozważań nad faktami i podziwiam twoje zdolności i sposób jak elegancko potrafisz dojść do swoich wniosków i podsumowań! Jestem przekonany, ze twoje genialne stwierdzenie: " Świat nie jest czarno - biały, ale nie jest też szary. Jest prawda i fałsz." jest tak doniosłe i przełomowe, że wkrótce dzieci w szkołach będą uczyć się tego wyrażenia na pamięć.

W twoich doniosłych rozważaniach stwierdzasz, że żołnierze radzieccy pochowani na cmentarzu przy ul. Kościerskiej to sami gwałciciele, mordercy, i wrogowie polaków:

zero
.......
Jakże więc może polski burmistrz miasta Chojnice kłaniać się czerwonej gwieździe, gwałcicielom, mordercom, ideologii komunistycznej, wrogowi Polski i Polaków? Jest to wyraz pamięci? O czym? O świecie, który anihilował Polskę i Polaków? O zbrodni?
.....
13 Lutego 2015, godzina 23:00

Marcin, czy masz jakieś specyficzne informacje i źródłowe dokumenty historyczne stwierdzające, że właśnie ci pochowani na cmentarzu przy ul. Kościerskiej czerwonoarmiści są gwałcicielami, mordercami, rabusiami, podpalaczami, i wrogami polaków?

Uważam, że jeżeli nie masz źródłowych dokumentów identyfikujących pochowanych na cmentarzu żołnierzy z imienia i nazwiska jako gwałcicieli, morderców, i wrogów polaków, to nie powinieneś ich tak określać bo jest to kłamstwo i fałsz historyczny. To, że jacyś czerwonoarmiści mordowali, gwałcili, okradali, i znęcali się nad polakami nie jest wystarczające by wysnuwać ogólne wnioski, że wszyscy czerwonoarmiści byli mordercami i gwałcicielami. A już najmniej prawdopodobne jest to, że żołnierze którzy zginęli bezpośrednio w czasie bitwy o Chojnice lub zmarli później w chojnickim szpitalu z powodu odniesionych ran i zostali pochowani na cmentarzu to gwałciciele, mordercy, rabusie, i wrogowie polaków! Ci żołnierze nie mieli możliwości by popełnić te przestępstwa bo byli albo zabici lub zmarli później w szpitalu z powodu ciężkich ran.

Czerwonoarmiści, którzy dopuścili się gwałtów, morderstw, rabunków i podpaleń w Chojnicach prawdopodobnie poszli wraz z przesuwającym się frontem dalej na zachód w stronę Berlina, i być może zginęli i zostali pochowani gdzieś dalej po drodze do Berlina.

Sądzę, że niektórzy chojniczanie zapalą świeczkę i przyniosą kwiaty na groby czerwonoarmistów z okazji rocznicy wyzwolenia Chojnic spod okupacji niemieckiej.

Także i chojnicka brać PiSowska (i ich sympatycy) włączają się w świętowanie wyzwolenia Chojnic z ta małą różnicą, że zamiast świeczek i kwiatów jak co roku przyniosą na wojenny cmentarz słoiki z farbą i młotki by dewastować i bezcześcić groby poległych we walkach o wyzwolenie Chojnic żołnierzy.


nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec Chojnic
niesmialy.parafianin@mail.ru

Nic dodać nic ująć,świetna robota.

Wyrażenie wdzięczności, pamięci, i szacunku dla poległych w bojach o wyzwolenie regionu chojnickiego i o Chojnice żołnierzy radzieckich uważam za wielce pozytywne i pożądane. Spośród kilku pozytywnych działań, które burmistrz Arek Finster podejmuje, popieram i pochwalam fakt, że Arek składa kwiaty pod pomnikiem poległych żołnierzy radzieckich i wyraża symboliczną wdzięczność i szacunek mieszkańców za ich ofiarę życia w czasie walk przeciwko bestialskim hitlerowskim okupantom. Chwała Arkowi za to, że w ten symboliczny sposób wyraża wdzięczność poległym czerwonoarmistom za uratowanie życia wielu chojniczanom, którzy mieli szczęście przeżyć okupacje hitlerowską!

Spośród chojnickiej gałęzi mojej rodziny jedynie niecałe 40% przeżyło lata wojny i okupacji hitlerowskiej. Członkowie mojej rodziny zostali w okrutny sposób zamordowani przez hitlerowców w obozach koncentracyjnym w Dachau, w Sztutowie, w Potulicach, a także zostali zamordowani w Rudzkim Moście, w chojnickiej Dolinie Śmierci, w bydgoskiej Dolinie Śmierci, na robotach przymusowych w Niemczech, i polegli jako żołnierze, lub zginęli w innych okolicznościach. To dzięki wyzwoleniu jakie przyniosły wojska radzieckie niecałe 40% mojej przedwojennej chojnickiej rodziny przeżyło okupacje niemiecka - miedzy innymi uratowała się moja matka. Nazwiska zamordowanych członków mojej rodziny są wyryte na wielu pomnikach i tablicach pamiątkowych w Chojnicach i w regionie chojnickim.

W pełni zgadzam się z panem Jerzym Erdmanem - dla mnie 14 luty kojarzy się także z wyzwoleniem Chojnic spod okupacji niemieckiej:

jurek1959
Dla mnie 14 luty zawsze będzie rocznicą wyzwolenia spod okupacji niemieckiej, a nie wkroczenia wojsk radzieckich czy przejścia frontu. Ale nie dziwię się, że są wątpliwości nad tą datą. Określenie „radość z bliskiego wyzwolenia” w I wydaniu Dziejów Chojnic zastąpiło w II wydaniu „bojaźń przed bliskim spotkaniem z sowietami”; „pierwsze spotkania z wyzwolicielami” ustąpiło miejsca „pierwsze spotkania z czerwonoarmistami”. Fragment wspomnień Zbigniewa Steinke, który kończył się zdaniem „I tak zaczęło się wyzwolenie.”, zastąpiono innym, tego samego autora. Tam tego niewygodnego słowa nie ma. Poza tym do dziś pamiętamy, że żołnierze radzieccy w lutym 45 mieli różne grzechy na sumieniu na naszym terenie, a pomijamy, co w czasie II wojny na terenach zajętych przez Niemcy robili np. na Wołyniu Ukraińcy lub UPA w Polsce po II wojnie. ..........
13 Lutego 2015, godzina 12:52

Oczywiście, w czasie wyzwolenia czerwonoarmiści dopuścili się przemocy, gwałtów, kradzieży i morderstw na ludności cywilnej - tak na polakach jak i na uciekających przed rosyjskim frontem Niemcach. Z rąk zdeprawowanych wojną Rosjan zginęła także jedna z zakonnic spośród chojnickich franciszkanek, które w w czasie okupacji w chojnickim szpitalu ochotniczo i dobrowolnie pracowały i wysługiwały się hitlerowcom. Zamordowanie zakonnicy jest niewątpliwie jedną z tragedii wojennych jakie zdarzyły się w Chojnicach.

Jednakże w odróżnieniu od Niemców, w czasie wyzwolenia Chojnic, Rosjanie nie mordowali Polaków w systematyczny i zaplanowany sposób tak jak czynili to hitlerowcy po 1-szym września 1939 roku! Przypadki gwałtów, morderstw, i rabunków jakich dopuścili się czerwonoarmiści w Chojnicach po 14 lutego 1945 roku były spowodowane degeneracją indywidualnych żołnierzy w czasie krwawej wojny, a nie rezultatem systematycznej i zaplanowanej akcji dowództwa wojsk radzieckich.

Jeżeli dla niektórych chojniczan składanie kwiatów przy pomnikach poległych w czasie wyzwolenia Rosjan jest jedynie hołdem dla rosyjskiej gwiazdy, Stalina, i dla totalitarnego komunizmu to także ci protestujący chojniczanie powinni konsekwentnie domagać się zaprzestania różnych uroczystości w innych miejscach naszego miasta. Na przykład, obchody powrotu Chojnic do Macierzy 31 stycznia, świętowane przed tablicą pamiątkową na Bramie Człuchowskiej można by rozważyć jako składanie hołdu Krzyżakom, którzy wybudowali Basztę Człuchowską i byli odpowiedzialni za mordy i eksterminacje ludności polskiej przez okres kilkuset lat. Tak samo, wszelkie uroczystości przed ratuszem pobudowanym przez Prusaków można by uznać za hołd zaborcy Pruskiemu, który systematycznie germanizował ludność polską, niszczył kulturę polską i dopuszczał się mordów na polakach. A w szczególności, należało by wyburzyć wszelkie kościoły i zaniechać wszelkich festynów i uroczystości w kościołach katolickich, bo totalitarny system katolicki i instytucja kościoła katolickiego została narzucona plemionom polskim w 966 roku w wyniku wojen krzyżowych jakie organizowali pod patronatem kościoła katolickiego rycerze krzyżowi (głownie pochodzenia niemieckiego). Gdybyśmy nie przyjęli narzuconego nam chrześcijaństwa od Czechów to wszystkie polskie plemiona zginęły by pod mieczami krzyżowców tak jak zostały wymordowane przez krzyżowców plemiona Jadźwingów, Prusów, Żmudzinów i wiele innych zapominanych już przez historie plemion. Totalitarny kościół katolicki został polakom narzucony ogniem i mieczem tak samo jak rosyjska wersja teoretycznego komunizmu i praktycznego socjalizmu, który panował w PRL-u.

Dzięki temu, że nasi dziadkowie, rodzice, i inni przodkowie przeżyli lata okupacji hitlerowskiej i zostali wyzwoleni przez czerwonoarmistów i mogli odbudować Chojnice i mieć potomstwo - to dzięki temu my teraz i tutaj możemy cieszyć się życiem i naszymi wolnościami w III RP.

Jakkolwiek, nie zapominajcie by walczyć o praworządność w naszym mieście i o nasze wolności, i o to by nasi skorumpowani politycy nam ich nie ograniczali.

Życzę wszystkim chojniczanom miłego dnia - dla was i waszych rodzin - z okazji rocznicy wyzwolenia Chojnic spod okupacji niemieckiej.


nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec Chojnic
niesmialy.parafianin@mail.ru