Awantura w ratuszu. Następnym razem wkroczy policja?
Posiedzenie komisji rewizyjnej zostało przerwane, po tym jak głosu nie udzielono obecnemu na niej działaczowi opozycji Kamilowi Kaczmarkowi, a ten mimo wszystko nie siedział cicho. Na koniec doszło do ostrej wymiany zdań między nim a burmistrzem, który w drugiej części obrad już bez udziału swojego politycznego adwersarza, zapowiedział, że następnym razem wezwie policję. To nie pierwsza ostra publiczna wymiana zdań między wspomnianymi panami.
Radni z komisji rewizyjnej zebrali się dziś, aby zaopiniować skargę na burmistrza. Jej autorem wcale nie był wspomniany Kamil Kaczmarek z Projektu Chojnicka Samorządność, a inny opozycjonista Marcin Wałdoch z Prawa i Sprawiedliwości. Rozchodzi się o to, że burmistrz według niego miał świadomie wprowadzić w błąd radnych przedstawiając wszystkich członków rady nadzorczej basenu jako doktorów. W rzeczywistości taki tytuł nosi jeden z nich, co sprawdził Wałdoch w bazie prowadzonej przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego. Sam zresztą widnieje w niej jako doktor z zakresu nauk o polityce. - W mojej ocenie burmistrz okłamał z pełną premedytacją społeczeństwo i Radę Miejską, aby osiągnąć swój własny interes: wrażenie odbiorców, że oto on jest otoczony samymi naukowcami, "tęgimi głowami", które nie dopuściłyby do żadnych nieprawidłowości w Centrum Park. Buduje to jednak złudne wrażenie i naraża na śmieszność Miasto Chojnice i Urząd Burmistrza - argumentuje skarżący dr Marcin Wałdoch.
Reklama | Czytaj dalej »
Zaczął radny Stanisław Kowalik. - Z treści jednoznacznie wynika, że te zarzuty nie są ani merytoryczne, ani prawdziwe, ponieważ intencją burmistrza nie było wyeksponowanie tytułów dla tytułów, a po prostu przeoczenie czy też wysłowienie się w sposób nieopatrzny.
- Z treści jednoznacznie wynika, że te zarzuty nie są ani merytoryczne...
Wtórował mu Antoni Szlanga, który podkreślał, że wyeksponowanie tytułów naukowych nie miało wpływu na decyzje, które RM podejmowała. - Uważam, że skargę należy uznać za bezzasadną, natomiast burmistrzowi powinniśmy zwrócić uwagę na to, żeby w przyszłości unikał podawania do publicznej wiadomości informacji, co do których nie jest do końca pewien.
- Uważam, że skargę należy uznać za bezzasadną...
Na posiedzeniu komisji stawił się burmistrz Arseniusz Finster, który osobiście tłumaczył się radnym i przyznał, że popełnił błąd, ale nie było to celowe, na co wskazuje Wałdoch. - Ja oczywiście ubolewam, że tak się stało. Takie informacje przyjmuje się w dobrej wierze i się często nie sprawdza ich źródła i tu być może jest mój błąd. Nie darował sobie też osobistego przytyku do autora skargi. - Czyni to osoba, która mojego tytułu doktora nauk ekonomicznych nie uznaje, pomimo tego, że traktaty i prawo w Polsce ten doktorat uznaje.
- Ja oczywiście ubolewam, że tak się stało...
Po wypowiedzi burmistrza radny Antoni Szlanga zaproponował przegłosowanie wniosku uznającego skargę za bezzasadną, ale z dopiskiem, by zwrócić uwagę burmistrzowi na to, by w przyszłości unikał tego typu wypowiedzi. - Przepraszam, czyli jaka będzie treść wniosku? - zapytał Kamil Kaczmarek. Szef komisji pouczył, że nie jest on członkiem komisji, więc może się przysłuchiwać, jeśli o głos wcześniej nie poprosił. Po czym na Kaczmarka zapytanie o możliwość zabrania głosu odmówił. Ten i tak zapowiedział, że jeśli wniosek nie zostanie odczytany w pełnym brzmieniu przed głosowaniem, to złoży skargę na komisję. - Wnoszę o... - wtręt Kaczmarka w trakcie wypowiedzi randego Szlangi wywołał burzę. - Jak się pan zachowuje? Kim pan jest? Pan wpływa na obrady komisji rewizyjnej - poirytował się burmistrz. Na to jego adwersarz zwrócił uwagę przewodniczącemu, że niegrzeczną formą jest zwrócenie się do niego "Panie Kaczmarek". - Nie jest pan stroną - wytknął przewodniczący Gabryś.
- W projekcie uchwały będą dwa punkty...
- Jestem mieszkańcem miasta, który ma konstytucyjne prawo uczestniczyć w obradach - odparł Kaczmarek, na co szef komisji zarządził przerwę. - Bo nie będziemy tutaj wysłuchiwać jakichś wywodów.
- Proszę wezwać strażników miejskich, żeby mnie wyprosili - poradził opozycjonista i podpowiedział Gabrysiowi, że zgodnie ze statutem musi podać datę wznowienia obrad komisji.
- Zapraszam na przerwę do mnie do gabinetu - zwrócił się do radnych burmistrz Chojnic. Ale scycja między Kaczmarkiem i burmistrzem stawała się jeszcze ostrzejsza. Członek PChS stwierdził, że Arseniusz Finster okłamywał radnych w obecności samych członków rady nadzorczej w zakresie ich tytułów naukowych nie tylko ostatnio, ale i przed rokiem.
Burmistrz zakazał nawet filmowania awntury, która miała miejsce w ratuszu w czasie godzin jego pracy, twierdząc, że to prywatna rozmowa... Innego zdania jest Kamil Kaczmarek, który jak osoba prywatna zgodził się na publikację swojego wizerunku.
Po godzinnej przerwie w obradach radni jednogłośnie przegłosowali opinię o bezzasadności skargi. - Komisja zwraca uwagę burmistrzowi, aby w przyszłości nie podawał do publicznej wiadomości nie do końca sprawdzonych informacji - to m.in. przeczytał Gabryś.
- Komisja zwraca uwagę...
Zajście na jej pierwszej części skomentował Arseniusz Finster. - Za pracę i sposób funkcjonowania ratusza odpowiadam ja. Chciałbym stwarzać państwu, jak i innym komisjom jak najlepsze warunki do pracy. W mojej ocenie doszło do zakłócenia porządku publicznego w ratuszu. Po pierwsze, gość zabierał głos w czasie obrad, a nie został mu udzielony. Wchodził również w wypowiedź członka komisji Antoniego Szlangi. Jestem do państwa dyspozycji. Jak takie sytuacje będą miały miejsce, to jestem gotów wzywać policję, po to, aby zaprowadziła porządek.
- Za pracę i sposób funkcjonowania ratusza odpowiadam ja...
Zdaniem burmistrza Chojnic, obywatel powinien uprzedzić, że chce zabrać głos na komisji i podać temat. - Niewybaczalne jest to, że ten pan przychodzi i poucza komisję rewizyjną jak ma obradować. Włodarz przeprosił też za zaistniały incydent.
Aktualizacja 5.08, godz. 13
Protokół z k. rewizyjnej z dn. 3 sierpnia dziennikarzom na porannej konferencji prasowej przekazał burmistrz Chojnic. Zazwyczaj na protokoły z posiedzeń, zanim pojawią się na stronie miasta, trzeba czekać dłużej, nawet miesiąc. Na tę chwilę ten protokół nie został jeszcze zamieszczony na miejskim BIP-ie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (157)
- Komentarze Facebook (...)
157 komentarzy
Wszelkie podstawowe relacje pomiędzy burmistrzem jako władzą wykonawczą, radą miasta jako władzą ustawodawczą lokalnego samorządu określa Konstytucja RP (elektroniczna kopia dostępna jest na stronie http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm)
Art. 1.
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Każdy obywatel jest równy wobec prawa i ma jednakowe prawo uczestniczyć w życiu gospodarczym, politycznym, i publicznym - bez wyjątków - niezależnie czy ktoś lub coś podoba się burmistrzowi Arkowi czy nie.
Art. 2.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
W Polsce włączając Chojnice obowiązuje demokratyczny systemem państwa prawa. Grymasy, i widzi-mi-się burmistrza Arka i członków jego mechanicznej rady miejskiej nie są prawem a jedynie bezprawiem, które nielegalnie usiłują narzucić lokalnemu społeczeństwu!
Art. 4.
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Wszyscy obywatele maja prawo wpływać i sprawdzać działania władz samorządowych pośrednio poprzez swoich przedstawicieli jak i bezpośrednio - osobiście. Burmistrz nie ma prawa decydować czy ktoś ma prawo czy nie interesować się działaniami rady miasta i sprawowaniem urzędu burmistrza przez niego samego. Prawa Konstytucji RP jednoznacznie zapewnia prawo obywateli do kontroli i nadzoru nad lokalnymi władzami samorządowymi.
Art. 7.
Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Grymasy, preferencje, obrażanie się na krytyków, i widzi-mi-się burmistrza i członków jego mechanicznej rady miejskiej nie mają znaczenia. Wszelkie działania i kontakty burmistrza i radnych miejskich z mieszkańcami Chojnic i obywatelami reguluje prawo.
Art. 8.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
Przepisy Konstytucji są najwyższym prawem w Polsce i osobiste decyzje, widzi-mi-się burmistrza i członków jego mechanicznej rady miejskiej nie mogą podważać i unieważniać praw zawartych w Konstytucji RP.
Art. 12.
Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji społeczno-zawodowych rolników, stowarzyszeń, ruchów obywatelskich, innych dobrowolnych zrzeszeń oraz fundacji.
Każdy obywatel ma prawo uczestniczyć w życiu gospodarczym, politycznym, kulturalnym, sportowym, i społecznym według własnego uznania i wyboru. Organizacje zrzeszające osoby o wspólnych przekonaniach, potrzebach, i celach mają prawo działać w imieniu swoich członków a i każdy członek tych organizacji może występować w ich imieniu we wszelkich relacjach i interakcjach z lokalnymi władzami samorządowymi. Grymasy, preferencje i widzi-mi-się burmistrza Arka i jego mechanicznej rady miejskiej nie mają żadnego znaczenia i ich także obowiązuje Konstytucja jako najwyższe prawo w Polsce. Wszelkie stwierdzenia burmistrza Arka i posłusznych mu członków mechanicznej rady miejskiej że z kimś nie mają zamiaru się spotykać i rozmawiać jedynie wykazuje ich brak kultury osobistej, brak umiejętności socjalnych, i bezdenną ignorancje i kompletny brak znajomości praw podstawowych jakie ich obowiązują jako samorządowców.
Edukacja prawna, socjalna, kulturalna, i etyczna być może pomoże zrozumieć zagubionemu burmistrzowi Arkowi i jego posłusznym mechanicznym radnym ich błędy i bezprawie jakiego się dopuszczają!
Tak burmistrz jak i jego posłuszni mechaniczni radni miejscy jako lokalne władze samorzadowe nie mają prawa odmawiać komukolwiek kontaktu, obecności, i czynnego udziału w pracach władz samorządowych - odmawiając praw obywatelskich osobom chcącym uczestniczyć w pracach władz samorządowych łamią jednoznaczne prawa Konstytucji RP i dopuszczają się bezprawia!
Tłumaczenie się głupotą, osobistymi grymasami, i nieznajomością prawa nie zwalnia samorządowców od obowiązku stosowania się do wszystkich wymogów prawnych jakie ich dotyczą. A prawo obywatelskie do czynnego uczestniczenia w życiu społecznym jest jednym z podstawowych praw jakie mają mieszkańcy Chojnic i wszyscy obywatele RP.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Poprzez miejskie kontrakty opłacane społecznymi funduszami burmistrz Arek Finansuje używa portal chojnice.com jako swoją prywatną tubę propagandową. A Bogdan jako właściciel czerpie korzyści finansowe z publikowania nieobiektywnych, kłamliwych i stronniczych informacji i artykułów pisanych lub dyktowanych przez burmistrza Arka Finstera.
Jak wynika z nagrań audio z obrad komisji rewizyjnej Kamil Kaczmarek kilkakrotnie zwrócił uwagę członkom komisji na łamanie praw zawartych w statucie rady miasta Chojnice - na ogłoszenie przerwy w obradach komisji bez ogłoszenia czasu kiedy ponownie obrady zostaną wznowione, i także zwrócił uwagę radnym z komisji, że glosować powinni końcowy dokument z wioskami z obrad a nie organizować głosowanie zanim zostanie zredagowany końcowy dokument z wioskami z obrad komisji. Na te nieprawidłowości i bezprawie powinien zwrócić uwagę radnym obecny na sali dyrektor ratusza Robert Wajlonis - to jest jego zawodowy obowiązek zapewnić to by rada miasta i komisje działały zgodnie z prawem. Niestety Robert Wajlonis nie dopełnił swoich obowiązków zawodowych i nawet nie zwrócił uwagi radnym, że ich działania są bezprawne. Kamil w obu przypadkach bezprawia zwracając uwagę radnym kierował się przepisami i statutem rady miast Chojnice, który był bezprawnie łamany, ignorowany, i nieprzestrzegany w czasie obrad komisji. Obrady ujawniły, że radni z komisji rewizyjnej nie stosowali się i nie znali przepisów rządzących funkcjonowaniem ich działalności i dlatego burmistrz rozkazał swoim mechanicznym radnym przerwać obrady i rozkazał im udać się do jego gabinetu po prywatne instrukcje co i jak mają mówić by zachować pozory praworządności. Działań Kamila nawet nie był w stanie podważyć Robert Wajlonis, który w przeszłości już niejednokrotnie wymyślał nie istniejące prawa i przepisy by bezprawiem ingerować w działania opozycji . W odpowiedzi na słuszne zarzuty usiłującemu tuszować własne malwersacje, bezprawie, i kłamstwa burmistrzowi Arkowi pozostała jedynie bezmyślna arogancja, chamstwo, i puste groźby pod adresem zaznajomionego z przepisami prawnymi Kamila Kaczmarka. który jako mieszkaniec miasta jest zobowiązany do ujawniania wszelkich przejawów bezprawia w chojnickim samorządzie. Kamil wykonał swój obywatelski obowiązek i dlatego należny mu się podziękowanie za jego obywatelską aktywną działalność!
Jak do tej pory wszelkie wyjaśnienia i tłumaczenia Arka są pozbawione logiki i wyrażają kompletny logiczny i intelektualny infantylizm burmistrza.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
To jeszcze udowodnij w którym momencie misiek ma rację. Moim zdaniem nie dasz rady Wymiękniesz.
MO
MO
Teraz wyjeżdżam.
Tylko czy jego żona o tym wie?
Kobieto wyluzuj, idź do lasu na grzyby, na jagody bo wkrótce wakacje się kończą i wrócisz do szkoły jeszcze bardziej wkurwiona niż przed wakacjami - jeszcze raz powtarzam: wyluzuj, zrelaksuj się bo nie masz już 16 lat żeby tak się nakręcać.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!