Chciał jedynie uporządkować teren i godnie uczcić zmarłych
Jest odpowiedź ks. proboszcza Ryszarda Ptaka na pismo z urzędu gminy w sprawie przeniesienia zabytkowych grobów na cmentarzu w Nieżychowicach. - Dysponując stosownymi zgodami na przesunięcie nagrobków i uporządkowanie terenu przykościelnego podjąłem stosowne prace. Większość nagrobków nie posiadała tablic - informuje duchowny.
Zmiany na placu przy nieżychowickim kościele nie uszły uwadze jednemu z naszych czytelników. Mężczyzna miesiąc temu tematem zainteresował gminnych urzędników, wojewódzkiego konserwatora zabytków i naszą redakcję. W maju 2015 roku przy parafii znajdował się grobowiec rodziny Wolszlegierów, pomnik Walerij Balewskiej i kilka mniejszych grobów. Na dwóch z nich wciąż paliły się znicze. Obecnie na placu znajduje się już tylko grobowiec Wolszlegierów, przesunięty pod kościelne ogrodzenie. - Co się stało z resztą grobów, które umiejscowione były przy murze? - pytał nasz Czytelnik zaniepokojony całą sytuacją.
Zapytanie w sprawie do proboszcza kościoła pw. Św. Trójcy w Nieżychowicach wystosował urząd gminy. Natomiast wojewódzki konserwator zabytków miał wysłać na miejsce jednego ze swoich inspektorów. Zarówno kościół, jak i cmentarz przy nim, znajdują się w gminnej ewidencji zabytków. - Najwięcej historii kryją zasoby archiwalne poszczególnych patrafii, no i cmenatarze dużo mówią. Sa piękną historią - podkreśla wójt Zbigniew Szczepański.
Reklama | Czytaj dalej »
- Ksiądz Ptak złożył wyjaśnienia przedstawiając dwa pisma. Jedno autorstwa śp. biskupa Szlagi i od dyrektora, który zajmuje się w kurii zabytkami. Drugie to protokół z posiedzenia przedstawicieli pomorskiego konserwatora zabytków, które odbyło się w Nieżychowicach, gdzie ksiądz zwracał się o przesunięcie grobów do księdza biskupa - informuje wicewójt Piotr Stanke, podpierając się stosownym dokumentem z 2004 roku. "Uzgodniono przeniesienie zabytkowych dwóch nagrobków kamiennych usytuowanych obecnie bardzo blisko ściany rozbudowanego kościoła, na dalszą odległość w sąsiedztwie muru zachodniego. Prace wykonane będą pod nadzorem miejskiego kamieniarza, który wykona również niezbędne naprawy i oczyszczenie powierzchni kamienia" - napisano w protokole. Poprzez przeniesienie grobowca, parafia, która rozbudowywała się dwukrotnie, miała pozyskać więcej miejsca, m.in. na procesje. Choć nie było ekshumacji proboszcz poinformował o działaniach sanepid - mówi wicewójt.
P. Stanke - Ksiądz zwracał się o zgodę do ks. biskupa...
Proboszcz Ryszard Ptak podaje, że jedynie cztery groby posiadały imienne oznaczenia. "Istniejące tablice zostały poddane renowacji lub rekonstrukcji: obecnie prowadzone są stosowne prace renowacyjne i rekonstrukcyjne, które mają na celu zorganizowanie miejsca pamięci o znanych i bezimiennych Zmarłych". Duchowny w swym piśmie zaznacza, że jego intencją "nie było niszczenie pamięci tych zasłużonych ludzi ani niszczenie czegokolwiek, a jedynie uporządkowanie terenu i godne uczczenie pamięci tych zmarłych".
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
Jeżeli pleban Ptak ma dziecko to chwała mu za to - to dowód, że jest normalnym człowiekiem z normalnymi potrzebami seksualnymi, i że nie jest jednym ze zdegenerowanych kościelnych pedofilów!
czy to prawda ???
Chciwość kleru, poczucie wyższości ponad prawem, i ich pogarda dla ludzi - tak żyjących jak i martwych - nie ma granic.
Cmentarze to jeden z najlepszych interesów i sposobów na łupienie otumanionego i naiwnego polskiego społeczeństwa - prawie każdy - prędzej czy później - trafi na kościelny cmentarz i to właśnie od lokalnego plebana trzeba wykupić miejsce na grób. Handel miejscami na groby to jeden z najbardziej dochodowych interesów polskiego kleru, dodatkowo kler nawet nie płaci od tego interesu żadnego podatku tak jak każdy inny obywatel. Każdy kto dba o groby swoich przodków będzie musiał zapłacić haracz plebanowi za przywilej istnienia grobu bliskiej osoby. Ja osobiście jakiś czas temu za parę metrów kwadratowych gdzie znajdują się rodzinne groby moich przodków zapłaciłem 2000 zł za wykup na 10 lat - jest to około 50 zł/m2 rocznie. Takiego dochodu nie uzyska ze swojej ziemi żaden ogrodnik czy rolnik. Oczywiści zaraz po zapłaceniu pieniędzy zostałem ostrzeżony, że jeżeli przed upływem 10 lat nie zapłacę ponownie następnej opłaty to groby moich przodków będą zniszczone a miejsce sprzedane komuś innemu na kościelny pochówek.
Śmierć w rodzinie - wykup miejsca na grób na cmentarzu i kościelny pogrzeb - to dla katolickiego kleru jeszcze jedna okazja by ograbić naiwnych, otumanionych religijnymi frazesami, i niezbyt rozgarniętych intelektualnie ludzi z pieniędzy, które kler umiłował ponad wszystko!
Dla kleru nie liczy się etyka, uczciwość, szacunek dla ludzi, bądź historia - pieniądz jest umiłowany przez kler bardziej niż wszelkie inne wartości.
A naiwni i dobroduszni oszukani przez kler polscy katolicy sami bezmyślnie utrzymują za swoje pieniądze swoich oprawców i zawodowych oszustów, którzy oszukują i łupią ich z pieniędzy przy każdej możliwiej okazji! A i państwowy system wymiaru sprawiedliwości ignoruje wszystkie problemy bo zgodnie z międzynarodowym polsko-watykańskim porozumieniem dyplomatycznym - zwanym Konkordatem - kościoły, cmentarze, i wszelkie inne posiadłości kościoła katolickiego na terenie Polski są własnością państwa watykańskiego i nie podlegają prawom państwa polskiego. Jakkolwiek według praw Konkordatu państwo polskie i obywatele polscy są zobowiązani do finansowania i utrzymywania kleru, wszelkich instytucji, i posiadłości kościoła katolickiego znajdujących się w granicach RP.
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!