Poszukiwany wszczął awanturę domową i trafił do aresztu
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach zatrzymali agresywnie zachowującego się 26-latka, który wszczął awanturę w mieszkaniu. W trakcie interwencji chojniczanin był bardzo agresywny wobec policjantów. Mundurowi zatrzymali go i przewieźli do komendy. - Podczas prowadzonych czynności okazało się, że awanturnik jest poszukiwany przez krakowski sąd w celu odbycia kary, półtora roku pozbawienia wolności za kradzież pojazdu oraz kierowanie pod wpływem narkotyków - informuje sierż. Justyna Przytarska. Zatrzymany mężczyzna trafił do aresztu.
Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego zostali wezwani do jednego z mieszkań przy pl. Piastowskim w Chojnicach, gdzie według zgłaszających doszło do awantury domowej. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 26-latek wszczął awanturę z rodzicami. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali na pomoc policję. Pobudzony silnie mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie, zarówno wobec domowników jak i interweniujących policjantów. Nie reagował na upomnienia, ani wezwania do zachowania zgodnego z prawem. W czasie interwencji chojniczanin używał słów wulgarnych. Policjanci obezwładnili go i przewieźli do komendy policji w Chojnicach - mówi sierż. Justyna Przytarska.
Reklama | Czytaj dalej »
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że sąd w Krakowie wydał na niego nakaz doprowadzenia do aresztu śledczego w celu odbycia półtora roku kary pozbawienia wolności za kradzież pojazdu oraz kierowanie pod wpływem narkotyków. Poszukiwany mężczyzna trafił do aresztu.
Policja przypomina, że kto pomaga przestępcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej, w szczególności ukrywa sprawcę podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
To zdanie "przypominające" o odpowiedzialności za ukrywanie przestępcy wygląda w tym miejscu tak, jakby odnosiło się do rodziny delikwenta, względem którego mundurowi interweniowali.
Tymczasem, kochana pani rzecznik, pomocnictwo w unikaniu odpowiedzialności jest czynem zabronionym, który można popełnić wyłącznie świadomie. Zatem nie "ukrywa" przestępcy ktoś, kto o fakcie poszukiwania przez organy ścigania lub skazania przez sąd nie wiedział. W przypadku chęci ukarania "pomocnika", taką wiedzę należy ponad wszelką wątpliwość udowodnić. To pierwsza kwestia.
Druga kwestia. Nawet, gdyby RODZINA świadomie swojego syna "ukrywała", nie może być tu mowy o odpowiedzialności karnej właśnie ze względu na więzy rodzinne, o czym sądy wszystkich instancji wypowiadały się tyle razy, że od wklejania sygnatury wyroków mogłyby zdrętwieć palce.
Kwestia trzecia i ostatnia. O jakim mówimy "ukrywaniu", skoro gość siedział w swoim rodzinnym domu i nawet nie uciekał, gdy policja przyjechała? To chyba pierwsze i najbardziej oczywiste miejsce, gdzie stróże prawa powinni szukać. :-)
Zatem, droga pani rzecznik, jeśli przypominamy i pouczamy społeczeństwo o karach i obowiązkach, róbmy to kompletnie i kompetentnie. Bezpodstawne i chybione "straszenie" to metody będące wstępem do państwa policyjnego, a tego byśmy (my, cywile) nie chcieli.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!