Pomorskie Forum Turystyczne w Charzykowach
Na zdjęciu od lewej dyrektor departamentu turystyki Marta Chełkowska i prezes Morenki Grażyna Wera-Malatyńska.
Najważniejsi przedstawiciele organizacji i instytucji zajmujących się promocją województwa pomorskiego oraz poszczególnych regionów goszczą od dzisiaj w Charzykowach, gdzie odbywa się Pomorskie Forum Turystyczne. Tematem przewodnim spotkania są szlaki rowerowe, w tym Kaszubska Marszruta. Organizatorami wydarzenia są Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna i LGR "Morenka".
O Kaszubskiej Marszrucie mówi się w całej Polsce, i co ważne mówi się dobrze. - Kaszubska Marszruta jest bardzo chwalona także w prasie branżowej. To markowa sieć tras w naszym województwie - zaznaczał Michał Bieliński z Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego, zapalony cyklista i autor przewodników turystycznych. Zeszłego lata pan Michała wraz z Tomaszem Legutko, również z departamentu turystyki, wsiedli na rowery, by osobiście przetestować KM. - Trasa bardzo się nam spodobała, jednakże mapa nie zawiera granic administracyjnych, a na szlaku w oznakowaniu niestety to widać - przyznał pan Tomasz. Konsternacja rozpoczęła się już na chojnickim dworcu, gdzie próżno szukać jakichkolwiek informacji o szlaku, podobnie jest w całym mieście. - Nie wiadomo jak do marszruty w ogóle dojechać. Można posłużyć się GPS-em, ale wtedy też tracimy nieco uroku z oglądania Chojnic.
Reklama | Czytaj dalej »
Drugie spostrzeżenie urzędników dotyczy również oznakowania. Mianowicie poruszający się Kaszubską Marszutą nie wiedzą np. jak długo będzie ciągnąć się odcinek z piachami. - Dla ludzi podróżujących z dziećmi, z przyczepką to jest duży problem. Wystarczyłaby informacja na istniejących już tabliczkach - zaznaczył urzędnik. Co do samej nawierzchni panowie uwag nie mieli, ponieważ przy szutrze przez cały okres użytkowania trzeba wykonywać naprawy, taki urok tej nawierzchni. Wyniki objazdowego audytu trafiły w lipcu do chojnickiego starostwa. - Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Należy tutaj zaznaczyć, że my nie możemy urzędowi czegoś nakazać. Możemy jedynie zwracać uwagę, ponieważ nie ma ustawy o szlakach, nie ma podziału komptencji w ich utrzymaniu - poinformował Legutko.
Problemy z oznakowaniem tras występują praktycznie w całym kraju. - Dopóki nie będziemy wiedzieli kto jest odpowiedzialny za szlaki, które powstały i powstają, te będą uczęszczane, dopóki się nie zniszczą, bo samorządy nie bardzo mają kase na oznakowanie i naprawy - zgłaszała Joanna Orłowska, członkini PROT-u ze Słupska. Uczestnicy dzisiejszej debaty byli zgodni, że gwarantem dobrego funkcjonowania tras rowerowych jest współpraca pomiędzy samorządami. - Nie ma sensu tworzyć szlaków, pętel, które nie są skomunikowane z koleją czy komunikacją autobusową - mówi Bieliński. W planach Urzędu Marszałkowskiego jest połączenie Kaszubskiej Marszuty z Kociewską Trasą Rowerową, ale nie tylko. - Przewidujemy połączenie waszej trasy z międzynarodową relacji Berlin-Szczecin-Bytów-Kaliningrad - zdradził Tomasz Legutko. Teraz w gestii urzędów pozostaje przygotowanie projektów funkcjonalno-użytkowych, bo z końcem roku często okazuje się, że została jeszcze jakaś unijna kasa. - Wtedy realizujemy te projekty, które są gotowe. Już kiedyś w ten sposób udało się zrealizować jeden z odcinków Kaszubskiej Marszruty - przypomniał urzędnik. Urząd Marszałkowski trzyma mocno rękę na pulsie, jeśli chodzi o temat turystyki rowerowej. W ostatnim czasie kolejny urzędnik zdobył Certyfikat Inspektora Tras EuroVelo.
Z kolei dyrektorka departamentu turystyki przekonywała do przekucia Kaszubskiej Marszruty w produkt turystyczny. - Jeśli nie można u was kupić wczasów w oparciu o KM, to to niestety nie jest produkt turystyczny, a jedynie marka. Pracujmy nad konkretną ofertą wtedy te produkty powstną same - mówiła Marta Chełkowska.
Jak wygląda turystyka w naszym regionie, uczestnicy forum przekonają się na własnej skórze przez dwa dni. Dzisiaj w planie Chociński Młyn i Swornegacie, jutro do wyboru spływ kajakowy Chociną bądź wycieczka rowerowa po Parku Narodowym "Bory Tucholskie".
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Gdy buduje się szutrowy bubel zamiast dobrej jakości ścieżki pokrytej gładkim asfaltem lub inną twardą powierzchnią to utrzymanie, naprawy, i czyszczenie będą droższe niż koszty budowy takiego bubla! Zresztą o sposobie czyszczenia i utrzymaniu tras myśli się dopiero po 2 latach po konstrukcji - gdy problem robi się krytycznie ważny - zamiast od razu w planach przewidzieć technologie i sposoby na sprzątanie ścieżek. Już od pierwszego roku po oddaniu do użytku widać na trasach spartaczonej Marszruty Kaszubskiej zdegradowane odcinki, wyrwy, koleiny, lub stojące kałuże z błotem. Niska jakość powierzchni i materiałów użytych do wykonania ścieżek, połączone z niską jakością planowania tej trasy - ze ścieżką znikającą na najbardziej niebezpiecznych skrzyżowaniach z ruchliwymi szosami lub torami kolejowymi jak na przykład w okolicy grobli i wąskiego mostu na Strudze Siedmiu Jezior lub nieistniejące przejazdy przez tory kolejowe w kilkunastu punktach marszruty - wyraźnie pokazują jak bezmyślnie nasi samorządowcy zmarnowali pieniądze otrzymane z UE na stworzenie bubla, który jedynie zaraz po zbudowaniu nadawał się jako tako do użytkowania.
Ścieżki Kaszubskiej Marszruty w większości nie są wystarczająco bezpieczne i zdatne technicznie do korzystania przez rodziny z małymi dziećmi, przez rowerzystów na rowerach szosowych (z wąskimi oponami) lub dla rowerzystów objuczonych sakwami ze sprzętem biwakowym. Dla wielu rowerzystów bezpieczniejszą opcją pozostaje jazda po zatłoczonej samochodami szosie niż poruszanie się po ścieżkach Kaszubskiej Marszruty!
Jakość powierzchni i jej utrzymanie wpływa znacznie na bezpieczeństwo użytkownika, na ochronę środowiska naturalnego przez które przebiegają trasy marszruty i ścieżki szutrowe pozostawiają pod względem bezpieczeństwa jak i ochrony środowiska wiele do życzenia, szczególnie po okresie ulewnych deszczy i roztopach śniegu! Niestety w czasie bezmyślnego planowania i konstrukcji Kaszubskiej Marszruty nie pomyślano o technicznych aspektach oczyszczania i utrzymania tych ścieżek w sprawności technicznej ani o kosztach ich utrzymania! Myśli się o tym dopiero po 2 latach użytkowania tras gdy problemy utrzymania narosły do krytycznego poziomu! Obecnie nie ma dobrej technologi oczyszczania dla bublowatych ścieżek szutrowych - szczególnie w lasach gdzie efekty wymywania i rozprzestrzeniania kruszywa ze ścieżek na okoliczny las są najbardziej szkodliwe. Pobudowanie szutrowych ścieżek w najcenniejszych rejonach lasu jest jawnym i akademickim przykładem głupoty - gdzie bezmyślność i widzi-mi-się jakiegoś niedokształconego decydenta zwyciężyła ponad wiedze naukową o efektach dróg rowerowych o różnej jakości na okoliczny ekosystem i na środowisko naturalne.
Niewiele więcej funduszy niż budowa szutrowego bubla wymagało by skonstruowanie i budowa ścieżek rowerowych dobrej jakości z powierzchnia asfaltową lub cementową. Twarda powierzchnia ścieżek ułatwiła by okresowe oczyszczanie powierzchni i skutecznie zapobiegłaby wymywaniu kruszywa i osadzaniu sedymentów ze ścieżki na roślinności i powierzchni gleby otaczających ścieżki. Dodatkową zaletą twardych ścieżek była by ich trwałość - zapewniająca wygodną i bezpieczną powierzchnie dla rowerzystów, rolkarzy i pieszych przez wszystkie pory roku na wiele lat.
Gdy zaczynano konstrukcje ścieżek Marszruty Kaszubskiej dookoła jeziora Charzykowskiego miałem nadzieje, że nasi samorządowcy staną na wysokości zadania i że dadzą wyzwanie konstruktorom by skonstruować dookoła jeziora asfaltową ścieżkę o szerokości 2,5 - 3 metrów biegnącą nieprzerwanie w pobliżu brzegu jeziora i bez skrzyżowań z okolicznymi szosami, które szczególnie latem są zatłoczone ruchem samochodowym. Taka wymarzona ścieżka asfaltowa unikalna w skali Europy była by marzeniem rowerzystów i rolkarzy. Wiele sportowych imprez dla rowerzystów, rolkarzy, i biegaczy można by zorganizować na takiej asfaltowej ścieżce bez potrzeby blokowania na całe dni jedynej szosy z Charzyków do Sworów a i uczestnicy imprez sportowych mieli by lepsze wrażenia korzystając z bezpiecznej, ciągłej, i niekolidującej z lokalnymi szosami ścieżki ekskluzywnie zadedykowanej dla sportu i rekreacji.
Niestety nasi samorządowcy nie spełnili moich marzeń i marzeń innych mieszkańców naszego regionu i spartaczyli konstrukcje i budowę ścieżek Marszruty Kaszubskiej jak i gdziekolwiek się dało. Gdyby nasi samorządowcy w konstrukcje i budowę ścieżek Kaszubskiej Marszruty włożyli chociaż 50% wysiłku i energii jakie poświęcają swoim codziennym oszustwom i przewałom jakich dopuszczają się podczas sprawowania swoich urzędów to nasz region zasłynął by w całej Europie z najpiękniejszych, najbezpieczniejszych, i najlepszych ścieżek rowerowych! Niestety jakość naszych ścieżek rowerowych Marszruty Kaszubskiej odzwierciedla jakoś intelektualną, merytoryczną, i etyczną naszych lokalnych samorządowców! Nasze społeczeństwo wybierając niekompetentnych ludzi na odpowiedzialne stanowiska samorzadowe samo gotuje sobie swój los i z góry godzi się na głupotę, brak etyki, i brak merytoryczności we wszystkich działaniach podejmowanych przez nasze lokalne samorządy - ścieżki rowerowe Kaszubskiej Marszruty to jedynie jeden z przejawów braku merytoryczności, braku etyki, i braku kompetencji naszych samorządowców!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!