Chojnicki Boxing Show 6
Walkę wieczoru podczas 6. Chojnickiego Boxing Show stoczyli nestorzy chojnickiego pięściarstwa, 72-letni Kazimierz Poteracki i 62-letni Bogdan Gruchała. - Zawodnicy mają się dobrze. Zostali przebadani po pojedynku przez lekarzy. Nie ma żadnej kontuzji czy uszczerbku na zdrowiu. Ich relacje po walce pozostały na stopie przyjacielskiej - zapewnia Marcin Gruchała, organizator gali na 10-lecie klubu Boxing Team.
Kazimierzowi Poterackiemu ciężko było wytrzymać tempo o 10 lat młodszego kolegi. Bogdan Gruchała kilka razy powalił swojego przeciwnika na deski. Papa jednak dzielnie wstawał. Jak sam przyznał po walce, za mało przyłożył się do treningów, ale "w tym wieku już się po prostu nie chce". Walka wieczoru trwała 3 rundy po 1,5 minuty. Publiczność doceniła wyjście na ring nestorów pięściarstwa. Pojedynkowi towarzyszył piękny aplauz. Walka zakończył się remisem.
10-lecie klubu Boxing Team było nie tylko gratką dla fanów pięściarstwa, ale i wspaniałym show. Na chojnickim ringu rywalizowali ze sobą zawodnicy urodzinowego klubu z Boxing Sokółką, pojawili się też zawodnicy, którzy porzucili już rękawice. W przypadku Piotra Gruchały powrót na ring zakończył się tytułem najlepszego zawodnika gali.
Reklama | Czytaj dalej »
Naprzeciwko siebie stanęli dwaj utytułowani wychowankowie "Chojnickiego Papy" Sławomir Zabrocki (ur.1971) Młodzieżowy Mistrz Polski,Wicemistrz Świata Wojskowych oraz Krystian Wiśniewski (1975) Mistrz Polski Juniorów, wielokrotny medalista turniejów międzynarodowych. Walka przewidziana na 4 rundy po 3 minuty zakończyła się wygraną Zabrockiego. Wspominkowych smaczków było więcej. Walkę wieczoru sędziował wychowanek Poterackiego, były pięściarz m.in. Gwardii Warszawa, a obecnie Arbiter Międzynarodowy Krzysztof Wójcik.
W ringu zaprezentowali się też najmłodsi adepci boksu. Walka gladiatorów Krystiana Potapczyka i Mikołaja Jutrzenki była niezwykle dynamiczna. Tak samo jak i doping najmłodszych zawodników klubu. Dzieciaki nie żałowały gardeł przez cały wieczór.
W trakcie imprezy znalazł się też czas by podziękować wszystkim zaangażowanym w życie i promocję klubu, który prowadzi Marcin Gruchała wraz z żoną Joanną.
Wyniki:
Dominik Stefaniak (Boxing Team Chojnice) - Hubert Flisikowski (Wilk Kościerzyna), 3:0
Maciej Kotlęga (Chojnice) - Sebastian Lubecki (UKS Boxing Sokółka), remis
Marcel Drzewicki (Anglia) - Kamil Kirpsza (UKS Boxing Sokółka), remis
Kevin Gruchała (Boxing Team Chojnice) - Dawid Kucharewicz (UKS Boxing Sokółka), RSC
Patryk Wardyn (Boxing Team Chojnice) - Artur Świerk (Chojnice), 2:1
Piotr Gruchała (Boxing Team Chojnice) - Andrzej Szkuta (UKS Boxing Sokółka), 3:0
Sławomir Zabrocki - Krystian Wiśniewski, 2:1
Krystiana Potapczyk - Mikołaj Jutrzenka, remis
Kazimierz Poteracki - Bogdan Gruchała, remis
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (22)
- Komentarze Facebook (...)
22 komentarzy
Intelektualista z poobijanym mózgiem po głębokich przemyśleniach widzi tylko mordobicie krytyków jako jedną możliwą formę odpowiedzi na krytykę mordobicia 60-70-letnich weteranów boksu i zasłużonych dla sportu seniorów:
Według mojej skromnej opinii Kazik Poteracki zamiast na mordobicie w wieku 72 lat zasługuje na szacunek, na status honorowego gościa i widza na imprezie, i na podziw z powodu jego osiągnięć, wiedzy, i doświadczenia w dziedzinie bohaterstwa, szczególnie dla młodszych bokserów!
Jako były mistrz bokserski Kazik Poteracki na pewno nie zasługuje w wieku 72 lat na publiczne poniżające mordobicie przez młodszego boksera i na chamskie oszustwa organizatorów, którzy dla podsinienia statusu swojej miernej imprezy zwabili podstępem i fałszywymi obietnicami odwołując się do sentymentu byłego mistrza bokserskiego do jego dawnych zwycięskich pojedynków ringowych.
Wstyd dla organizatorów imprezy! Wstyd dla chojnickich miłośników boksu! Wstyd dla Chojnic!
Nie wiem czy mogę do Ciebie mówić kolego, pewnie byśmy się nie zakumplowali, ale z Twojego komentarza właśnie wynika jak "WY" jesteście prości i prymitywni. Wszyscy tutaj piszą, że było to niesmaczne widowisko z udziałem Pana Poterackiego, a Ty odnosisz się do tego że z każdym możesz założyć rękawice. Ja zapraszam cię na pojedynek szachowy bo w tym się czuję mocny, ty pewnie nie... Więc już lepiej odpuście komentarze bo tylko się pogrążacie.
Miłośnicy geriatrycznego boksu mieli w sobotni wieczór prawdziwy rarytas - mogli sobie popatrzeć na dwoje seniorów okładających się pięściami po głowach. Wszyscy widzowie czekali w napięciu pod wrażeniem wyzwania czy okładany pięściami po głowie 72-letni były mistrz bokserski utrzyma się na nogach? Oczywiście w wieku 72 lat wielu seniorów ma problemy z równowagą nawet przy lekkim popchnięciu a co dopiero po wielu uderzeniach w głowę! Oczywiści zgodnie z przewidywaniami 72-letni senior wielokrotnie upadał po prawie każdym uderzeniu w głowę! Tłum widzów i miłośników geriatrycznego boksu miał z tego uciechę i entuzjastycznie wiwatował po każdym upadku 72-letniego seniora! Przed bokserskim pojedynkiem 72-letni weteran boksu wspomniał, że żona odradzała mu boksować się lecz jaki 72-latek będzie słuchał swojej żony i jej rozsądnej i logicznej porady?
Dzięki postępowi nauk medycznym wiemy obecnie, że wielokrotne uderzenia głowę powodują nieodwracalne uszkodzenia mózgu. Lecz dzięki ignorancji żaden bokser w czasie pojedynków nie miał ubranego ochronnego kasku - włącznie ze seniorami, którzy swoje kariery rozpoczęli i zakończyli w czasach ignorancji gdy nikt na poważnie nie traktował zagrożenia dla zdrowia bokserów jakie związane jest z wielokrotnymi uderzeniami w głowę! Kontynuacje tej tradycyjne w boksie ignorancji i zwykłej głupoty mogliśmy na żywo obserwować w czasie całej bokserskiej imprezy w chojnickim centrum parku!
Dla miłośników okładania się pięściami po głowach boks to sport. Lecz nie wszyscy uważają, że boks promuje zdrowie i sprawność fizyczną. Postęp w naukach medycznych jednoznacznie ujawnił zagrożenia jakie niesie w sobie boks z powodu wielokrotnych silnych uderzeń w głowę dla sportowców uprawiających ten sport. Wydawało by się, że obecnie gdy wiedza o zagrożeniach jest ogólnie dostępna sportowcy oprawiający boks podejmą działania ochronne i rutynowo będą używać kasków ochronnych by chronić swoje głowy od negatywnych skutków wielokrotnych uderzeń przez pieść przeciwnika! Niestety - w czasie chojnickiego turnieju bokserzy nie używali kasków ochronnych - widać, że logika, wiedza, i poszanowanie zdrowia sportowców nie są ważne w tej dziedzinie sportu.
Chojniccy miłośnicy boksu nie odeszli zawiedzeni - turniej jednoznacznie wykazał, że 72-letni mężczyzna uderzony silnie w głowę prawie zawsze upadnie na podłogę! Jestem pewien, że miłośnicy boksu mieli z tej gali bokserskiej wiele satysfakcji - szczególnie gdy mogli zobaczyć 60-70-letnich seniorów okładających się pięściami po głowach by zabawić rozentuzjazmowanych widzów!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!