Uwaga, ślisko! Tiry zablokowały drogę
Nie mogą podjechać pod ul. Gdańską. Ciężarówki stoją na wysokości Chojnickiego Domu Kultury i starego szpitala. - Droga w ogóle nie była posypana - powiedział nam jeden z kierowców, który czekał na przyjazd piaskarki. Nocne opady śniegu spowodowały, że na drogach jest ślisko i niebezpiecznie. Przed godz. 8 na wylocie ul. Kościerskiej, czyli drodze wojewódzkiej nr 235 doszło do wypadku. Zderzyły się dwa pojazdy, jedna osoba jest poszkodowana. Ok. 7 rano na drodze między Funką a Bachorzem dachowała osobówka.
Do zderzenia auta osobowego i dostawczego na ul. Kościerskiej doszło przed godz. 8. Z wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący dostawczym iveco nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego auto zarzuciło na przeciwległy pas ruchu. Furgonetka uderzyła w bok hyundaia jadącego w stronę Chojnic. Kierująca osobówką została przewieziona do szpitala. Najprawdopodobniej zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako kolizja.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (16)
- Komentarze Facebook (...)
16 komentarzy
Jest to oczywiste, że szogun i jego samuraje z chojnickiej straży miejskiej "nie muszą nic robić"! Zostali przecież zatrudnieni przez burmistrza po znajomości i dlatego jedyne czego oczekuje od nich burmistrz to tego by byli wobec niego lojalni i by nie robili nic co mogło by ośmieszyć burmistrza.
Fakt, ze kilku strażników pomagało kierowcom i posypywało piaskiem jezdnie przed ciężarówkami wskazuje, że tych kilku strażników ma jeszcze trochę ludzkich odruchów by udzielić pomocy i wykazać odrobinę empatii. Zresztą nie oni jedni dzisiaj okazali innym pomoc. Dzisiaj prawie wszędzie w Chojnicach widać było ludzi pomagających sobie nawzajem czy to popychając ślizgające się samochody, czy pomagając wstać osobom, które upadły z powodu śliskiego chodnika czy też w innych przypadkach gdzie ktoś potrzebował pomocy i odrobinę ludzkiej życzliwości!
Jednak w przypadku prywatnych szogunów i samurajów burmistrza - jego strażników miejskich - to chyba wyjątek godny podziwu i pochwały!
Brawa dla chojnickich strażników miejskich za pomoc udzieloną kierowcom ślizgających się samochodów!
Od czasu referendum gdy społeczeństwo Chojnic jednoznacznie stwierdziło, że nie chce w mieście straży miejskiej burmistrz i jego zatrudnieni po znajomości strażnicy usiłują na siłę pokazać, że coś jednak robią - lepiej czy gorzej - lecz że w końcu ruszyli swoje 4 litery.
Jakkolwiek to co robią i jak to robią wskazuje każdej rozsądnej osobie, że straż miejska jest w Chojnicach niepotrzebna. A wydatek ponad miliona złotych rocznie na chojnicką straż miejską jest oczywistym trwonieniem społecznych pieniędzy Zresztą i sam burmistrz nie traktuje swojej prywatnej straży miejskiej poważnie kpiąco nazywając szefa chojnickiej straży miejskiej "szogunem"!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!