Przyjaźń w wymiarze małych i dużych ludzi
W drugiej połowie maja przedstawiciele chojnickiego samorządu podpisali umowę partnerską z francuskim Bayeux. Współpraca odbywać się będzie na poziomie stowarzyszeń, ale i szkół oraz przedszkoli.
- Ta umowa jest ukoronowaniem długiej i może ciężkiej przyjaźni, co tez podkreśliłem w moim wystąpieniu. Ta przyjaźń rozpoczęła się w 1986 roku dzięki założeniu Chojnickiego Towarzystwa Polsko-Francuskiego - mówi Robert Wajlonis, dyrektor generalny ratusza, który wizytę do Normandii odbył wraz z radną Marzenną Osowicką - nauczycielką języka francuskiego, Czesławem Selke - prezesem ChTPF i dyrektorem wydziału programów rozwojowych w ratuszu Tomaszem Kamińskim. - Spotkaliśmy się z ogromną życzliwością i opieką ze strony wicemer Christine Delecroix, a także Therese Marie, prezes stowarzyszenia Bayeux – Chojnice - podkreśla urzędnik. Delegacją z Grodu Tura opiekowały się także chojniczanki mieszkające we Bayeux: Iwona Lopez i Ada Grabowski.
W malowniczym miasteczku, które rocznie odwiedza 30 tysięcy turystów, można zajść do Muzeum D-day, gdzie sprzęt techniczny nosi oznakowania Dywizji Generała Maczka. To nie jedyne akcenty nawiązujące do naszego kraju w okolicy Bayeux. Na tabliczkach nadmorskich ulic znajdziemy nazwisko ww. generała, a o wkładzie Polski w wyzwolenie z okupacji niemieckiej przypominają biało-czerwone flagi.
Francuzi chcą do Polski i Chojnic przyjeżdżać, a po odbytej wizycie, zdaniem Roberta Wajlonisa, nie mamy się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie. - Podróże nie tylko kształcą, ale i leczą z kompleksów. Proszę mi wierzyć, że rozwój cywilizacyjny Polski od momentu akcesu do Unii Europejskiej nastąpił w stopniu tak gwałtownym, że śmiem twierdzić, że w wielu dziedzinach, chociażby z drogami i infrastrukturą, nasz jest o wiele wyższy niż Francuzów. Naprawdę środki przedakcesyjne pozwoliły nam na wprowadzenie naszego kraju na poziom taki sam, a może nawet wyższy niż krajów zachodnioeuropejskich.
Po tym jak współpraca między miastami nabrała kształtu prawnego, na nowo ma ruszyć wymiana doświadczeń. - Cennym jest to, że do tej pory odbywało się to na etapie stowarzyszeń, wymiany i dalej tak będzie.
Reklama | Czytaj dalej »
Jest i pewna bardzo miła niespodzianka. Rękę w stronę najmłodszych mieszkańców Chojnic wyciągnęły przedszkolaki z Bayeux, które tworzą dziecięcą radę miejską. W filmiku tłumaczonym na język polski kilkulatki opowiadają dlaczego chcą się przyjaźnić z polskimi dziećmi. - Ta dziecięca idea, wspólna zabawa czy wymiana zabawek może sprawić, że Europa stanie się jednolitym organizmem wolnym od wszelakich ksenofobii. Będziemy chcieli prosić dyrektorki naszych szkół, aby nawiązały współpracę na poziomie tych małych dzieci.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (24)
- Komentarze Facebook (...)
24 komentarzy
Mimo to dziękuję pani za reprezentowanie wraz z prezesem Chojnickiego Towarzystwa Polsko-Francuskiego, z Tomkiem Kamińskim z ratusza z dodatkiem Roberta Wajlonisa!
Widzę, że woli pani przemilczeć tajemnice jak pani to sprawiła, że Robert nie spowodował swoim chamskim zachowaniem (z którego jest powszechnie znany w Chojnicach) żadnego skandalu i nie przyniósł chojniczanom wstyd!
Uważam, że podpisanie porozumienia pomiędzy naszymi miastami otworzy w szczególności młodym chojniczanom wiele nowych możliwości i opcji na życie osobiste, zawodowe, kulturalne, i sportowe!
Dziękuje pani jako chojniczance i jako radnej miejskiej za wkład i aktywny udział w doprowadzeniu do podpisania tego porozumienia, które mama nadzieje, nie będzie jedynie martwym dokumentem!
Bardzo mi miło poznać Twoją – tak pozytywną – opinię dotyczącą mojego wkładu w budowanie partnerskich relacji pomiędzy miastem Bayeux oraz Chojnicami. Sądzę, że trochę przesadzasz, niemniej jednak należy przede wszystkim oddać szacunek staraniom pani wicemer Christine Delecroix, jak i pani Thérèse Marie – przewodniczącej Stowarzyszenia Bayeux – Chojnice. To dzięki nim, podczas ich wizyty przed dwoma laty (na Dniach Chojnic), zapadły decyzje w obecności burmistrzów –Arseniusza Finstera i Edwarda Pietrzyka, o dążeniach do sformalizowania kontaktów z naszymi przyjaciółmi z Bayeux.
No i stało się! Po 32 latach przyjacielskich, głównie prywatnych kontaktów – polegających na wizytach i rewizytach rodzin, przyjaciół, ale także reprezentantów sportu i kultury, zwłaszcza zespołów folklorystycznych – delegacja z Chojnic miała ogromny zaszczyt uczestniczyć w akcie podpisania umowy partnerskiej (signature officielle du Jumelage entre les villes de Bayeux et de Chojnice). To faktycznie ogromnie ważny moment w naszych dotychczasowych relacjach. Ponieważ otwiera kolejne możliwości nawiązywania relacji i formalizowania wymian pomiędzy przedszkolami, szkołami, reprezentantami sportu i kultury – muzykami, tancerzami, plastykami, artystami w jak najszerszym pojęciu tego słowa.
Nasi francuscy przyjaciele przyjęli nas bardzo serdecznie oferując możliwość zwiedzania najpiękniejszych zabytków (Cathédrale Notre Dame de Bayeux, Tapisserie de Bayeux (słynny Gobelin gloryfikujący zwycięstwo Wilhelma Zdobywcy nad Anglikami), Musée de Baron Gérard zawierające bezcenne wykopaliska wydobyte na przestrzeni wieków, nieodległe światowej sławy opactwo benedyktyńskie Mont Saint Michel) oraz miejsc upamiętniających lądowanie i zwycięską nad Niemcami batalię alianckich wojsk (Débarquement des Alliés en Normandie) w czerwcu 1944 r.
Obejrzeliśmy także z podziwem plac budowy Médiathèque – nowoczesnej, interaktywnej biblioteki stwarzającej ogrom możliwości dla wszystkich, którzy będą chcieli korzystać z zawartych w niej nieograniczonych zbiorów naszej cywilizacji. Już w 2019 roku.
Urzekło nas to nieduże miasto Bayeux, oszczędzone podczas działań wojennych, wypełnione pięknem kilkusetletnich kamienic.
Wspólnie z moimi niezwykle sympatycznymi towarzyszami podróży, oceniliśmy ten wyjazd delegacji miasta Chojnice jako bardzo konstruktywny krok w kierunku rozwoju wzajemnych relacji.
Bez udziału radnej Marzenny Osowickiej nigdy by do tego nie doszło, szczególnie w przypadku gdyby burmistrz i jego kolesie włączyli by się osobiście w te kontakty!
Pani Marzenno, jak cudem udało się pani w czasie pobytu w Bayeux dopilnować Roberta Wajlonisa by swoim chamstwem i brakiem kultury osobistej nie zdyskredytował chojniczan jako chamów? Prawdopodobnie dlatego pobyt w Bayeux odbył się bez istotnych kompromitacji chojnickiej delegacji i nie zaprzepaszczono możliwości nawiązania partnerstwa z francuzami? Czy to pani podszkoliła Roberta w prawidłowym wymawianiu choć paru słów francuskich tak by nie stał jak słup?
Gdyby tacy intelektualiści wyspecjalizowani we finsterowskiej wersji kultury osobistej mieli kontakty z gośćmi z zagranicy to Chojnice nie miały by żadnego miasta partnerskiego nigdzie na świecie!
Fanatyków finsterowskiej wersji kultury osobistej łatwo poznać po wyszukanym słownictwie i specyficznie wyrafinowanym sposobie wyrażania myśli. Oto akademicki przykład finsterowskiej kultury osobistej promowanej i popularyzowanej w Chojnicach przez burmistrza Arka Finstera:
Masz świętą rację, z takim wulgarnym językiem jak twój to nawet się już nie da leczyć, bo niektórych wariatów się wyleczyć nie da. Rzeczywiście jesteś nawiedzonym kretynem.
A co do komentarza z 16.15 masz rację Marzenna Osowicka jest jedną z najbardziej merytorycznych, mądrych i pracowitych radnych oraz bardzo mocno zaangażowana w sprawy miasta, takich radnych brakuje burmistrzowi, który na każdym kroku w bezczelny i chamski sposób obraża Radną Marzennę Osowicką.
Drugiej takiej zajadłej ku..... jak ty, to ze świecą szukać! Ciebie nawet nie można karać, bo wariatów się leczy!
Gdy wicemer Bayeux Christine Delecroix przyjechała do Chojnic to jej bezpośrednim opiekunem ze strony ratusza i przewodnikiem po mieście była radna Marzenna Osowicka. Burmistrz osobiście poprosił radną Marzenne by zajęła się gościem z Bayeux bo wiedział, że nikt inny spośród jego skorumpowanych kolesiów nie zna języka ani nie posiada osobistej kultury by przyjąć gościa z Francji.
Nie trzeba nawet używać wyobraźni by uświadomić sobie, że gdyby opiekunami i przewodnikami po Chojnicach wyznaczonymi przez burmistrza ze strony ratusza był Robert Wajlonis, Mariusz Paluszek, Romek Guzelak lub jakiś inny super-cham z korupcyjnej kliki burmistrza to pewnie po paru minutach kontaktu z którymś z nich pani wicemer Bayeux Christine Delecroix szybko wyjechała by do domu nie czekając na zakończenie obchodów "Dni Chojnic".
Tak wiec, ciepłe, przyjazne, kulturalne, i oparte na umiejętności porozumienia się bezposrednie kontakty radnej Marzenny zaowocowały nawiązaniem przyjaźni z wiecemer Bayeux Christine Delecroix. Tak wiec w dużej mierze to właśnie radna Marzenna doprowadziła dzięki bieglej znajomości języka francuskiego, dzięki jej nieprzeciętnej kulturze osobistej, a także dzięki umiejętności nawiązania przyjaznych i serdecznych kontaktów międzyludzkich do zainicjowania formalnych przyjaznych kontaktów pomiędzy władzami miasta Bayeux i Chojnic.
Uważam, że to właśnie dzięki radnej Marzennie kontakty z Bayeux zostały sformalizowane i nawiązano oficjalną współpracę pomiędzy naszymi miastami. Według mojej opinii nawiązanie serdecznych kontaktów radnej Marzenny z Christine jest nieformalną lecz krytycznie ważną przyczyną z powodu której wiecemer Bayeux Christine Delecroix doprowadziła po powrocie z Chojnic do sformalizowania kontaktów pomiędzy naszymi miastami.
Uważam, że radnej Marzenie Osowickiej należą się serdeczne podziękowania od burmistrza , rady miasta, i mieszkańców Chojnic bo to właśnie dzięki niej i dzięki jej umiejętnościom nawiązania serdecznych osobistych kontaktów z Christine Delecroix Chojnice nawiązały partnerstwo z Bayeux!
Jako mieszkaniem Chojnic dziękuje radnej Marzenie za jej krytycznie ważny wkład w nawiązanie partnerskich kontaktów z mieszkańcami francuskiego Bayeux!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!