Czwartek, 28 Marca 2024 | Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni chojnice24 na komórkę
Strona głównaWywiady
Rozmiar tekstu: A A
Tekst i Fot. m.m

W poszukiwaniu piękna

Grzegorz Szlanga...

Grzegorz Szlanga...

m.m: Jak zaczęła się Pana przygoda z teatrem?

Grzegorz Szlanga: Prozaicznie. Na początku będąc jeszcze w Liceum pracowałem głównie nad słowem. Brałem udział w różnych konkursach oraz przeglądach. Potem były studia i Centrum Kultury Zamek w Poznaniu. Poznałem tam reżysera Henryka Dąbrowkiego. Na początku mówiłem teksty. Potem zacząłem troszkę grać. Dzięki pracy z aktorami w Poznaniu zostałem zauważony przez Ewę Ignaczak, tóra zaproponowała mi współpracę. Tak trafiłem do Stajni Pegaza z którą jestem związany do dzisiaj. Po studiach postanowiłem wrócić do Chojnic. Początkowo pracowałem jako belfer w II LO. Uczyłem młodzież angielskiego gdyż z wykształcenia jestem anglistą. Jednak nigdy nie zrezygnowałem z teatru. Dlatego rozpocząłem pracę z młodzieżą w ramach szkolnego studia teatralnego. Później zostałem zatrudniony w CHDK, gdzie realizuję się jako reżyser.

m.m: Skończył Pan kierunek, który nie wiążę się w żaden sposób z teatrem. Nie myślał Pan nigdy o studiach w szkole aktorskiej?

Grzegorz Szlanga: Wiele osób mi to odradzało. Jeśli chodzi o teorię znam ją całkiem nieźle. Jednak to, co nauczyło mnie najwięcej to przede wszystkim praca. Zarówno moja własna na scenie jak i jako reżyser. Doświadczenie, które nabywam z każdym kolejnym spektaklem jest dla mnie cenniejsze niż szkoła. Bo tak naprawdę dopiero praca weryfikuje umiejętności.

m.m: Praca aktora i reżysera wiążę się czasem z rozpoznawalnością oraz sławą? Czy marzył Pan o popularności?

Grzegorz Szlanga: Przyznaję się, że kiedyś miałem potrzebę zauważalności. Teraz jednak zrozumiałem że jakość spektaklu nie zależy od ilości nagród jakie on otrzyma. Jest ona bowiem niezmienna. Jeśli ktoś wyjdzie zachwycony z mojego przedstawienia to jest to dla mnie największym wyróżnieniem. Tylko to się tak naprawdę liczy. Wciąż widzę u siebie braki, przede wszystkim brak ogłady narzędziowej. Gdy będę miał poczucie, że potrafię opowiedzieć historię dokładnie tak jak chcę, to poczuję się spełniony.

m.m: Co jest dla Pana źródłem inspiracji? Skąd czerpie Pan pomysły na nowe spektakle?

Grzegorz Szlanga: Inspiruje mnie przed wszystkim życie. Brak zrozumienia wśród ludzi. Scena daje mi niepowtarzalną możliwość wypowiedzenia się na forum. Pozwala przedstawić widowni moją wizję świata.

m.m: Jak powstaje spektakl?

Grzegorz Szlanga: Zanim wejdę na scenę muszę wiedzieć wszystko o tekście. Przede wszystkim dlatego, że chcę być uczciwy wobec publiczności. Najpierw buduję całą konstrukcję spektaklu w głowie. Gdy nie znam czasu , miejsca akcji to nie wchodzę na scenę bo wiem, że bez tego nie jestem w stanie zbudować dobrego spektaklu. Później sztuka zaczyna już żyć własnym życiem, nieustannie się zmieniając. Jeśli coś się wydarzy na próbie i jest to dobre to wprowadzam to do spektaklu. W tym co robię zawsze staram się być uczciwy zarówno wobec siebie jak i mojego widza.

m.m: Niektórzy mówią, że to co Pan robi w Chojnicach to wyłącznie zabawa w teatr. Czy zgodzi się Pan z tym?

Grzegorz Szlanga: Brak mi słów by odpowiedzieć na to pytanie. Ja ze swojej strony podchodzę poważnie do sztuki, teatru. Mogę wręcz powiedzieć, że jestem fanatykiem tego co robię. Smuci mnie natomiast to, że w ogóle funkcjonują takie opinie. Brak zrozumienia dla artysty i tego co robi to rzecz niezwykle przykra. Tym bardziej, że w Chojnicach mało jest osób, które chcą i robią coś naprawdę wartościowego. Najlepszym przykładem jest Piotr Pawlicki, który robił naprawdę genialną pracę. Istnieje takie beznadziejne sformułowanie, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ja w nie nie wierzę. Piotr wyjechał i została po nim luka, której pewnie długo nikt nie wypełni. Najsmutniejsze jest jednak to, że jego wyjazd z Chojnic został nie zauważony. Ja też czasem czuję, że to co robię jako aktor i reżyser w Chojnicach jest ważne tylko dla mnie i ludzi z którymi bezpośrednio współpracuję. Jeśli dojdzie do sytuacji, że zostanę samotny w tym wszystkim co robię to też niestety będę musiał odejść.

m.m: Woody Alen nigdy nie oglądał swoich dzieł gdyż szkoda mu było czasu na cudze opinie? A jak to jest z Panem? Ogląda Pan swoje przedstawienia?

Grzegorz Szlanga: Lubię oglądać swoje spektakle. Obserwować dokąd one zmierzają, jak pięknie się rozwijają. Jak zmienia się gra aktora, gdy z każdym kolejnym granie zaczyna coraz lepiej rozumieć przeżycia swojego bohatera. Ale nie tylko spektakl się zmienia. Zmienia się również widz, który przecież dostarcza aktorom energii. Każde granie jest inne, bo inny jest stan emocjonalny aktora i energia jako daje widownia. Ale jednocześnie boję się pokazywać publiczności swoje spektakle. Nie wiem czy ja i zarazem one, są na tyle dojrzałe by wystawiać je na scenie. Dostrzegam moje ograniczenia. Ale ciągle się rozwijam. Póki co gram, dużo się uczę, przede wszystkim rozwijam swoje zdolności pod okiem Ewy Ignaczak.

m.m: Wyreżyserował Pan już dziewięć spektakli. Czy któryś z nich ma dla Pana szczególne znaczenie?

Grzegorz Szlanga: Jako reżyser najwięcej nauczyłem się przy pracy nad spektaklem "Bóg się rodzi". Jest to dla mnie najcenniejszy spektakl. Nauczył mnie on pracy z aktorem. Widziałem jak przedstawienie się rozwija, jak dojrzewa. Gdy zabrakło jednego z aktorów i musiałem wejść w jego rolę  to dopiero wtedy zrozumiałem jak ciężko było to zagrać

m.m: Grzegorz Szlanga jest bardziej belfrem czy aktorem?

Grzegorz Szlanga: Zdecydowanie to drugie. Dziś nie potrafię sobie wyobrazić, że mógłbym robić coś innego. Zajęcie się czymś innym nie wchodzi w grę. Choć nie ukrywam, że praca jako belfer również dawała mi dużo satysfakcji. Jestem jednak związany jakąś niewidzialną nicią z teatrem i chyba nic nie jest w stanie jej przerwać.

m.m: Chojnice to nieduże miasto. Czy w związku z tym nie ma Pan problemów z obsadą spektakli? Kim w ogóle są chojniccy aktorzy?

Grzegorz Szlanga: Dopóki pracowałem w II Liceum młodzież sama do mnie przychodziła, mieli potrzebę spełnienia się na scenie, artystycznie. Czasami było to istne wariactwo. Teraz gdy już nie pracuję jako belfer jest trochę trudniej. Ale nadal jest mnóstwo młodych ludzi którzy chcą grać . Ale młodzi ludzie którzy chcą grać muszą przede wszystkim chcieć inwestować w siebie. Ja naprawdę staram się na początku wszystkich zniechęcić. Robie to dlatego by potencjalny aktor zdał sobie sprawę jak ciężka to jest praca. Ile wymaga zaangażowania oraz poświęcenia. Gdy się już jednak zdecyduje by grać, to późniejsza praca oraz występy to czysta przyjemność. I początkujący aktor znajduje w niej prawdę oraz emocje, których nigdzie indziej nie jest w stanie doświadczyć.

m.m: Aktorzy przychodzą, uczą się u Pana dwa, trzy lata, a potem kończą szkołę i idą dalej w świat. Jak sobie Pan z tym radzi?

Grzegorz Szlanga: Tragedią jest gdy buduję spektakl i ktoś mi nagle wylatuje z obsady. Dlatego też wznowiłem spektakl "Terroryzm" z ludźmi dorosłymi. Jest to naprawdę dramat gdy młodzi, zdolni ludzie odchodzą. I pozostaje luka, którą czasem trudno wypełnić. Bo tak naprawdę niewielu jest ludzi, którzy mają zapał wiarę oraz potrafią się poświęcić teatrowi.

m.m: Ostatnio teatr zaczyna być znowu modny. Ludzie przychodzą oglądać spektakle, bo to jest w dobrym guście. Wyznacza jakiś status społeczny. A jaka jest chojnicka widownia?

Grzegorz Szlanga: Takie projekty jak Teatr Zajechał bądź Teatr Repertuarowy realizuje się przeważnie w małych miejscowościach. Aktorzy grają w remizach lub świetlicach. Odbiór ludzi jest naturalny. Nie ma w nich snobizmu. Ewidentnie czuję różnicę, gdy wystawiamy nasze sztuki w dużych miastach i w małych. Chojnicka widownia jest otwarta chłonna. Dlatego grania w CHDK są tak dobre. Bo jest mnóstwo pozytywnej energii. Chłonność widowni jest niesamowita. W małych miejscowościach jest coś co ja nazywam pięknem odbioru. W dużych miastach powstaje między widzem a aktorem ściana. Przez którą czasem trudno się przebić. A tu to nie istnieje. Widz przychodzi by zobaczyć jakąś historię. By zobaczyć piękno, przeżyć coś niezwykłego. Zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość.

m.m: Młodzi ludzie z Chojnic bardzo rzadko mają okazję wybrać się do teatru. Przeważnie zmusza się ich by oglądali przedstawienia, które zazwyczaj są interpretacją lektury i to jeszcze źle zrobioną. Czy nie uważa Pan, że takie podejście już na wstępie zniechęca młodzież do teatru?

Grzegorz Szlanga: Niestety tak jest. Bardzo chciałem to zmienić. Dlatego powstał projekt Teatr Repertuarowy. Repertuar który wybieram jest ambitny. Jest to teatr artystyczny. Trzeba było jednak wymyślić formułę by móc zapraszać do Chojnic teatry. Naprawdę dobre teatry. Wciąż marzy mi się by na chojnickiej scenie zagrał Marcin Bortkiewicz. Są szkoły jak ALO czy II LO czy Liceum z Czerska, które zauważyły jakość projektu. Natomiast pozostałe, ale nie chciałbym tu wymieniać o które mi konkretnie chodzi nie są zainteresowane udziałem w Teatrze Repertuarowym. Nie chcą się włączyć w projekt. A przecież teatr jest z natury szlachetny i naprawdę warto się na niego wybrać. Żeby zaprosić grupę teatralną aktorzy muszą mieć zagwarantowaną możliwość przynajmniej dwukrotnego występu. Chodzi o to żeby również dla nich przyjazd do Chojnic był atrakcyjny. Decydując się zaprosić konkretny teatr kieruję się kryterium aby widzowie nie musieli oglądać chały. Ponieważ przeważnie to co oglądają młodzi ludzie w teatrze jest źle zrobione niedobre nieatrakcyjne. Teatry które wystąpiły w projekcie Teatr Repertuarowy zaistniały wcześniej na przeglądach. Wybieram propozycję teatralne dojrzałe. U mnie na scenie nie ma miejsca na tandetę.

m.m: Jest Pan dojrzałym artystą czy wciąż poszukuje Pan swojej drogi?

Grzegorz Szlanga: Cały czas się miotam. W tym co robię zauważam chaos artystyczny. Wszystkie te drogi sprowadzają się ostatecznie do poszukiwania piękna. Moje spektakle są odbierane jako sentymentalne. Szukam sposobu dotarcia poprzez siebie, to co robię do widza. Zauważam również swoje błędy ingeruję w spektakl, który nieustannie się zmienia. Mam w sobie dużo oporów i niepokojów. Niejednokrotnie pytam sam siebie czy wam widzom warto jest opowiedzieć tę historię?Jest tyle okrucieństwa na świecie a my się bawimy w teatr. Zadaję sobie pytanie po co to robię? Czy to ma jakiś sens gdy wokół nas tyle osób cierpi?

m.m: Nie myślał Pan nigdy o tym by wyjechać z Chojnic?

Grzegorz Szlanga: Dostałem kilka propozycji i długo je rozważałem. Zawsze jednak czułem że Chojnice to moje miejsce na świecie. Dlatego tu wróciłem. By zrobić coś wartościowego. I każdego dnia staram się realizować moje postanowienie.

m.m: Grzegorz Szlanga za 10 lat to reżyser czy raczej aktor?

Grzegorz Szlanga: Za 10 lat? Jestem w stanie wyobrazić sobie siebie jako dojrzałego reżysera. Mam pomysły, wiem co chciałbym jeszcze zrobić,  co pokazać widzą, jak się zrealizować. Od lat dojrzewają we mnie spektakle, niektóre już zrealizowałem, niektóre na razie pozostają w mojej głowie czekając na odpowiedni moment by zaistnieć na scenie.

Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym

Podobne tematy:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

20 komentarzy

~
Oni nie pracowali na etatach w publicznych instytucjach-czujesz różnicę?
28 Lipca 2009, godzina 18:01
~hmmm
ciekwe jaką szkołę skonczył Hendrix a lbo Roling Stonesi???
28 Lipca 2009, godzina 15:51
~hmmm
ciekwe jaką szkołę skonczył Hendrix a lbo Roling Stonesi???
28 Lipca 2009, godzina 15:51
~
Hmmmmm, to HDK zatrudnia amatorów?
28 Lipca 2009, godzina 15:37
~
Hmmmmm, to HDK zatrudnia amatorów?
28 Lipca 2009, godzina 15:37

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się

Zaloguj się

Kursy walut

Aktualne kursy w kantorze PROMES
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 395.00 405.00 DKKDKK 51.00 53.20
EUREUR 427.00 435.00 RUBRUB 3.96 4.21
CHFCHF 438.00 448.00 NOKNOK 31.80 34.10
GBPGBP 499.00 509.00 SEKSEK 36.30 37.30
Aktualizacja: 2024-03-28 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.
Kursy dla transakcji powyżej 3000 PLN
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 396.79 401.42 DKKDKK 51.10 53.10
EUREUR 428.38 433.03 RUBRUB 3.97 4.20
CHFCHF 439.76 446.11 NOKNOK 31.90 34.00
GBPGBP 500.93 507.14 SEKSEK 36.40 37.20
Aktualizacja: 2024-03-28 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.

Sondaże Chojnice24 archiwum »

W którym miejscu powinno powstać miasteczko rowerowe w Chojnicach?





Ceny paliw2024-03-27

E95 E98 ON LPG
BP 6.72 zł 7.42 zł 6.9 zł 2.81 zł
Circle K 6.53 zł - 6.81 zł 2.78 zł
Moll Chojnice 6.68 zł - 6.86 zł 2.81 zł
MZK 6.49 zł 7.09 zł 6.77 zł 2.81 zł
Orlen 6.68 zł 7.39 zł 6.86 zł 2.81 zł
PKS 6.6 zł - 6.79 zł 2.79 zł

Drogi Użytkowniku,

przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.

Wykorzystanie danych

Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.

Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.

Pliki cookies

Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:

Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.

Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.

Przejdź do serwisu Zamknij