Przetargi w ratuszu
Urzędnicy w ratuszu spodziewali się, że zyski ze sprzedaży nieruchomości należących do miasta wyniosą w tym roku 6 mln 600 tys. Plany pokrzyżował jednak kryzys na rynku nieruchomości.
Teraz już ostrożniej podchodzi się do szacowania spodziewanych zysków. Optymistyczna wersja mówi o maksymalnie 5 milionach uzyskanych z przetargów na miejskie nieruchomości.
Czego nie uda się sprzedać? Po pierwsze włodarze liczyli na zbycie działki, na której znajduje się Chojnicki Dom Kultury. Już teraz wiadomo, że to zadanie nie do zrealizowania w tym roku. Liczono na spore zainteresowanie inwestorów, lecz niestety przeliczono się. Poza tym nie ma środków na budowę nowego domu kultury, więc postanowiono poczekać, być może nawet do przyszłej kadencji.
Miasto ma jeszcze w zanadrzu kilka nieruchomości, m.in. na Rzepakowej czy Bytowskiej. Nadzieję radni wiążą też z dawnymi Młynami, a przede wszystkim z działką, na której umiejscowione są szalety miejskie. Ta działka (o nr 1428) ma powierzchnię ponad 250 m2 i przeznaczona jest pod strefę mieszkalnictwa i usług. Miejsce nieopodal centrum, przy bazylice i kościele gimnazjalnym stanowi bardzo atrakcyjne położenie.
Dobrze wie o tym Arseniusz Finster, który liczy na rekordową sumę w otwartej licytacji. - Cena wywoławcza to 500 tysięcy, liczę jednak na to, że dostaniemy znacznie więcej. Jeśli ktoś zalicytuje sumę 510 tysięcy to będę unieważniał przetarg - zastrzega burmistrz.
Reklama | Czytaj dalej »
Czy miasto kolejny raz zbyt optymistycznie wyszacowało zyski? Okaże się już wkrótce, a prawdopodobnie w listopadzie trzeba będzie korygować budżet, bo zaplanowanych na ten rok dochodów raczej nie uda się osiągnąć.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (130)
- Komentarze Facebook (...)
130 komentarzy
Co może spotkać inwestora w trakcie inwestycji :
- najpierw warunki zagospodarowania - 230mkw zabudowy daje ok. 600m2 pow. użytkowej a to może być związane z przynajmniej 10 miejscami parkingowymi (coś na ten temat wiedzą inwestorzy którzy kupili działkę przy rondzie)
- działka jest obciążona służebnością dojazdu do nieruchomości sąsiedniej
- sąsiedzi na pewno nie będą się cieszyć z wysokiego budynku czyli procedura uzyskania warunków zabudowy może potrwać kilka lat
- istniejący szalet trzeba będzie wyburzyć do "dna" czyli przyjdzie kolej na archeologów bo to teren "starego-nowego miasta" i niepowtarzalna okazja do przeprowadzenia badań
- realne zagrożenie "wizualizacją" i opieką roztoczoną przez architekta miejskiego
To tylko oczywista oczywistość dla ewentualnych chętnych.
Co może spotkać inwestora w trakcie inwestycji :
- najpierw warunki zagospodarowania - 230mkw zabudowy daje ok. 600m2 pow. użytkowej a to może być związane z przynajmniej 10 miejscami parkingowymi (coś na ten temat wiedzą inwestorzy którzy kupili działkę przy rondzie)
- działka jest obciążona służebnością dojazdu do nieruchomości sąsiedniej
- sąsiedzi na pewno nie będą się cieszyć z wysokiego budynku czyli procedura uzyskania warunków zabudowy może potrwać kilka lat
- istniejący szalet trzeba będzie wyburzyć do "dna" czyli przyjdzie kolej na archeologów bo to teren "starego-nowego miasta" i niepowtarzalna okazja do przeprowadzenia badań
- realne zagrożenie "wizualizacją" i opieką roztoczoną przez architekta miejskiego
To tylko oczywista oczywistość dla ewentualnych chętnych.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!