Czwartek, 18 Kwietnia 2024 | Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goscisławy chojnice24 na komórkę
Strona głównaLudzie piszą
Rozmiar tekstu: A A
Tekst i fot. m.m

PKP czyli Po co Komu Podróż... Polską Koleją Państwową...

Taka refleksja naszła mnie zaraz po tym jak wysiadłam z pociągu relacji Gdańsk – Chojnice. I szczerze mówiąc nie wiedziałam czy powinnam zacząć się śmiać czy płakać. Ale powody mojego dziwacznego stanu wyjaśnię za chwilkę. Najpierw trochę historii.

Przez całe studia kolej była moim jedynym środkiem transportu. Raz, że tanio. Dwa, że tanio. Kto studiował, ten na pewno zrozumie. Muszę też przyznać ,że były to niezwykle ciekawe cztery lata. Polska kolej i konduktorzy nie raz mnie zaskakiwali. Szkoda tylko, że w większości przypadków negatywnie. Żeby jednak nie rzucać słów na wiatr przytoczę kilka ciekawszych epizodów z moich podróży, które mogłabym spokojnie złożyć w powieść pt. O studentce, która odważyła się jeździć koleją.

Epizod 1. Trasa Toruń – Chojnice. Najlepszym sposobem, aby podróż zbytnio się nie dłużyła to ją przespać. Należy jednak bardzo uważać, szczególnie gdy przemieszczamy się polskimi pociągami. Trzeba też powiedzieć, że grasujące złodziejaszki to nie najgorsza rzecz, która może nas spotkać. Mn ie przydarzyło się coś bardziej absurdalnego. Po godzinie jazdy budzę się i co widzą moje oczy? Nade mną stoi konduktor z telefonem komórkowym i pstryka mi zdjęcia. Pytam więc wściekła - co pan wyprawia? Na co pracownik kolei odpowiada mi, że wyglądam tak uroczo, że nie mógł się oprzeć i musiał mnie sfotografować. Co stało się ze zdjęciami nie wiem do dnia dzisiejszego. Mam tylko nadzieję, że nie krążą gdzieś po sieci. Za to przestałam już podróżować pociągiem na tej linii. Do dziś żałuję, że nie zgłosiłam tego do właściwych służb, gdyż nie dość, że jest to pogwałcenie wszelkich reguł, to jeszcze głęboko nieetyczne.

Epizod 2. Trasa Poznań – Toruń. Przemiła pani w kasie wydała mi zły bilet. Choć podając cel podróży dwa razy powtórzyłam, że stacją pośrednią ma być Kutno, a nie Bydgoszcz. Wsiadam więc do pociągu niczego nieświadoma i jadę. Aż tu podchodzi konduktor i mówi, że mam nieważny bilet, bowiem przez Bydgoszcz jest parę kilometrów dalej. Tłumaczę więc spokojnie, licząc na odrobinę zrozumienia i życzliwości, że do pomyłki nie doszło z mojej winy. Ale nic z tego. Pracownik kolei jest nieugięty. Najpierw każe mi opuścić pociąg. A jest już wieczór i stoimy pośrodku niczego. Odmawiam więc i błagam, żeby zrozumiał, że do pomyłki nie doszło z mojej winy. Zbulwersowany konduktor krzyczy na mnie, że jak mogę nie wiedzieć, że przez Kutno jest 152 km, a przez Bydgoszcz 162 km. Zszokowana wykrztuszam z siebie, że nie pracuję na kolei, więc skąd mam wiedzieć, poza tym na bilecie nie widnieje jaka jest stacja pośrednia. Okazuje się, że różnica w cenie to zaledwie 50 groszy. Ale konduktor postanawia pokazać mi kto tu rządzi. I płacę 6,5 (sześć złotych za wystawienie biletu). Przełykam więc cisnące się na język wulgaryzmy i podaję mu pieniądze. Wolę zapłacić, niż wysiąść w szczerym polu.

Epizod 3. Trasa Chojnice - Bydgoszcz. Nie dość, że nie ma gdzie usiąść, to jeszcze grzeją jak oszalali. Tylko dwa przedziały, a ludzi jak w mrowisku. I tak niestety co tydzień. A na innych trasach królują pustki. Czemu więc nie dostawią jeszcze jednego przedziału, skoro wiadomo, że o tej godzinie pociąg jest oblegany. W każdym razie nieważne. Najważniejsze, że jedziemy. Pociąg jak zwykle się ślimaczy. My ściśnięci jak sardynki. Zaczyna być nieprzyjemnie, ale nic dziwnego, skoro nie ma gdzie się ruszyć, a w pociągu jest ze 28 stopni. W końcu widać Bydgoszcz, wjeżdżamy i lokomotywę szlag trafia. Zepsuła się. Stoimy 15 minut od dworca! Powoli zaczyna się robić zimno. Na dworze mróz szaleje, a ogrzewanie przestało działać. Po godzinie wszyscy z sentymentem wspominają jak cudownie było, gdy ogrzewanie pracowało na najwyższych obrotach. Naprawa zajmuje kolejarzom jedyne 1,5 godziny. Ufff dobrze, że tak szybko, bo już myślałam, że będziemy tu nocować. Ruszamy dalej. I znowu się psuje. Naprawa tym razem zajmuje pół godziny. W końcu dojeżdżamy. Wszyscy pokornie wysiadają i idą dalej. Nikt nie pisze skargi, zażalenia, nie psioczy. Zastanawiam się czemu? Przecież podróżowaliśmy w hardcorowych warunkach? Odpowiedź jest prosta. Bo to jest norma. Tak właśnie wygląda podróżowanie w naszym kraju. To co przeżyłam jest standardem i zdziwić może jedynie tych, co nie podróżują koleją.

Podobnych historii mam w zanadrzu jeszcze kilkanaście. Nie wspominając już o tym, czego dowiedziałam się od towarzyszy podróży, którzy równie odważnie jak ja jeżdżą po naszym kraju rodzimym transportem. Byłaby z tego naprawdę ciekawa książka. Tylko nie wiem do jakiego działu trzeba by ją zakwalifikować? Komedia, dramat, czy może powieść sensacyjno-kryminalna?

Ale wracając do początku! Dlaczego w ogóle postanowiłam podzielić się z Wami moimi przeżyciami? Zdecydowała o tym moja ostania podróż, po której powiedziałam basta. Wyglądało ona mniej więcej tak. Wsiadam do pociągu w Chojnicach i co widzą moje oczy? Pełno śniegu. Początkowo leżał wyłącznie na podłodze i fotelach, więc pomyślałam, że na pewno pasażerowie go nanieśli. Jednak nic bardziej błędnego! Gdy tylko ruszyliśmy, zrozumiałam skąd się wziął , ponieważ zewsząd zaczął sypać śnieg. Coś jakby zamieć w środku pomieszczenia. Biały puch przeciskał się przez nieszczelny dach, okna, szyby, drzwi. Niektórzy żartowali, że mamy ciuchcię wersji cabrio! Ale poczucie humoru szybko zniknęło. Na dworze było jakieś powiedzmy -12 stopni. W pociągu chyba tyle samo. Dosłownie zamarzaliśmy. Na nasz apel o włączenie ogrzewania konduktor stwierdził, że przecież działa... A na nieszczelne okna to już nic nie poradzi. Potem się już więcej nie pojawił. Zresztą nie dziwię mu się. Gdyby się wtedy przeszedł po przedziałach groziłoby mu to poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Tak wściekłych pasażerów nie widziałam nigdy. Droga do Tczewa była prawdziwą męczarnią. Zamarzało wszystko łącznie z nami. Czuliśmy się jak w lodówce, w której na dodatek ktoś dla zabawy włączył wiatrak. Pod koniec w środku było tyle śniegu, że spokojnie szło lepić kulki. Gdybyśmy pojechali jeszcze z godzinę to nawet na bałwana by starczyło. Za to empatii ze strony obsługi taboru brak. Siedzieli sobie w swoim ogrzewanym przedziale, nie przejmując się podróżującymi. A przecież ja zapłaciłam za przejazd pociągiem, a nie kuligiem. Czy ogrzewany przedział to zbytek w naszym kraju? A może szczyt luksusu? Czy z pokorą muszę znosić wszelkie niewygody? Tłok, zimno, brzydki zapach, nieszczelne okna, toalety, na których opisanie brakuje mi cenzuralnych słów, ciągłe opóźnienia, psujące się lokomotywy? Możecie powiedzieć, że jeśli mi tak źle, to przecież nie muszę nimi podróżować. A ja Wam powiem, że nie. Będę dalej jeździć w nadziei, że może kiedyś w końcu ktoś w tej Polsce zrozumie, że rozwiązaniem nie jest powiedzenie klientowi, na którym się zarabia - nie podoba się to zrezygnuj, ale zrobienie wszystkiego, aby go zatrzymać. Na początek proponuję włączyć ogrzewanie. To większości pasażerów naprawdę wystarczy. Resztę pokorny naród jakoś zniesie. Na koniec przytoczę jeszcze cytat, który kiedyś przeczytałam w pociągu, jadąc do Łodzi, a który będzie doskonałą puentą moich rozważań na temat PKP.

"Czapka 5 złotych, ciepłe buty 200 złotych, bilet do Łodzi 30 złotych. Przeżyć i przetrwać podróż w polskim pociągu - bezcenne".

Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym

Podobne tematy:

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

35 komentarzy

~007
Jeżeli ktoś bierze się za pisanie o kolei, to niech najpierw się doinformuje. Z Chojnic nie wyjeżdżają ani nie przyjeżdżają pociągi PKP. Przewozy Regionalne już nie należą do PKP - są spółką samorządową - a właścicielem jest marszałek województwa pomorskiego - i tylko jemu możemy dziękować za taki standard usług.
06 Stycznia 2010, godzina 14:24
~
A ja pamiętam jeszcze czasy i to wcale nie było tak dawno jak trasę Bydgoszcz Chojnice obsługiwało PKP!Jeździłam wtedy starym piętrowcem i było strasznie! Dusznie i strasznie tłoczno! A do tego pociągi psuły się non stop! Dobrze że zmienił się przewoźnik na tej trasie
06 Stycznia 2010, godzina 14:13
~parowóz
Z ta trasa koleżanka przesadziła (Chojnice-Bydgoszcz) w porównaniu do trasy Gdansk-chojnice to ta trasa to luksus, bo nie obsługuje tutaj PKP a Ariva, wyższy komfort, cieplej i w ogóle.Pecha miałaś jak Ci się pociąg zepsuł (wszystko się kiedyś psuje)... zgodzę się tylko z tym ze trochę mało miejsc jest, ale tak jest jak się jedzie tym najbardziej obleganym pociągiem. Do takich pisemek to może bloga sobie załóż ... bo to są tylko Twoje przemyślenia.
06 Stycznia 2010, godzina 14:02
Oceniono 1 raz -1
~
Czytaj uwaznie to nie kolega tylko kolezanka.
06 Stycznia 2010, godzina 13:28
~
Trochę przesada...po pierwsze trasę Bydgoszcz-Chojnice obsługuje ARIVA a nie PKP chyba ktoś jest niedoinformowany.
Ja jestem z nich bardzo zadowolona jak jadę do szkoły zawsze ciepło jest w pociągu, mało ludzi...jeżdżę tymi liniami od 3 lat i nigdy się nie zdarzyło żeby pociąg stał na trasie godzinę! Miałeś pecha kolego...
06 Stycznia 2010, godzina 13:19

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się

Zaloguj się

Kursy walut

Aktualne kursy w kantorze PROMES
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 404.00 414.00 DKKDKK 51.20 54.30
EUREUR 431.00 439.00 RUBRUB 4.21 4.45
CHFCHF 443.00 453.00 NOKNOK 32.20 34.30
GBPGBP 503.00 513.00 SEKSEK 36.10 37.10
Aktualizacja: 2024-04-17 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.
Kursy dla transakcji powyżej 3000 PLN
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 406.81 411.49 DKKDKK 51.30 54.20
EUREUR 433.13 437.83 RUBRUB 4.21 4.45
CHFCHF 444.48 450.92 NOKNOK 32.30 34.20
GBPGBP 503.91 509.61 SEKSEK 36.20 37.00
Aktualizacja: 2024-04-17 18:48
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.

Sondaże Chojnice24 archiwum »

W którym miejscu powinno powstać miasteczko rowerowe w Chojnicach?





Ceny paliw2024-04-17

E95 E98 ON LPG
BP 6.83 zł 7.53 zł 6.95 zł 2.71 zł
Circle K 6.77 zł - 6.9 zł 2.69 zł
Mol Chojnice 6.77 zł - 6.91 zł 2.72 zł
MZK 6.71 zł 7.29 zł 6.82 zł 2.72 zł
Orlen 6.77 zł 7.49 zł 6.91 zł 2.72 zł
PKS 6.74 zł - 6.88 zł 2.72 zł

Drogi Użytkowniku,

przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.

Wykorzystanie danych

Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.

Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.

Pliki cookies

Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:

Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.

Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.

Przejdź do serwisu Zamknij