Staroszkolna puszka Pandory
Czy prywatni właściciele chojnickich kamienic będą mogli wkrótce w przypadku remontu obiektu zwracać się do miasta z prośbą o tymczasowe lokale zastępcze dla mieszkańców? Pomysł wydaje się absurdalny, ale całkiem możliwy. Burmistrz szykuje się bowiem do bezprecedensowego ruchu i zamierza udostępnić sześciu rodzinom z ulicy Staroszkolwej 8 mieszkania komunalne. Co więcej, sam wychodzi z tą inicjatywą, tłumacząc to trudną sytuacją lokatorów. Aby jednak to posunięcie było możliwe, Arseniusz Finster potrzebuje popracia radnych, a ci pomysłem nie są zachwyceni.
Budynek przy ulicy Staroszkolnej 8 został zakupiony przez prywatnego inwestora kilkanaście lat temu. Od tego czasu na terenie nieruchomości niewiele się działo. Obiekt stał i niszczał. Aż w końcu zainteresował się nim nadzór budowlany. Przeprowadzona kontrola pokazała znaczące zaniedbania w istniejącej instalacji grzewczej. Nakazano natychmiastowy remont. W takiej sytuacji właściciel budynku nie miał wyjścia i musiał zaplanować niezbędne naprawy. Mieszkający w kamienicy lokatorzy usłyszeli więc, że muszą opuścić swoje domostwa, gdyż przez najbliższy rok na terenie obiektu prowadzone będą roboty budowlane. Właściciel był zresztą w dogodnej sytuacji, gdyż 31 maja wszystkim mieszkańcom wygasły roczne umowy najmu. Rodziny nie mając innej alternatywy, złożyły w ratuszu wnioski o przydział nowego lokum. I właśnie wtedy sprawą zainteresował się burmistrz.
Po analizie sytuacji Arseniusz Finster doszedł do wniosku, że najlepiej porozumieć się z inwestorem. W trakcie spotkania włodarz zaproponował, że zapewni obecnym lokatorom zastępcze mieszkania na okres jednego roku. Z zastrzeżeniem, że po dokonaniu niezbędnych napraw wszystkie sześć rodzin wróci do kamienicy, z tym że już na nowych stawkach, które mają się uplasować na tym samym poziomie co w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej, a więc 8 zł za metr kwadratowy. Dla pewności porozumienie trójstronne miałoby zostać sporządzone w formie umowy, w której planuje się zapisanie sankcji na wypadek niewywiązania się właściciela z jej postanowień. Jaka miałaby być to kara, na razie nie wiadomo. Zająć się tym mają miejscy urzędnicy.
Czy tak się jednak stanie, na razie nie wiadomo. Finster co prawda powiedział, że nie chce być adwokatem właściciela kamienicy, ale na dzień dzisiejszy nie widzi innego rozwiązania. Ponieważ daje ono możliwość zachowania przez lokatorów ich obecnych mieszkań i to jeszcze w wyższym standardzie niż obecnie. Równocześnie włodarz liczy się z niezadowoleniem osób, które są na liście oczekujących na mieszkania komunalne. Ponieważ otrzymanie przez nich nowego lokum opóźni się o rok. Finster zapewnia również, że ten precedens nie będzie początkiem wpływu do ratusza podobnych wniosków, gdyż nigdy wcześniej się to nie zdarzyło.
Tak optymistycznie do pomysłu nastawieni nie byli już obecni na posiedzeniu komisji radni. Mieli wiele uwag do przedstawionego porozumienia. Większość boi się, że jednorazowe pozwolenie otworzy przysłowiową puszkę Pandory. A później ciężko będzie wytłumaczyć mieszkańcom dlaczego dla niektórych stworzono taki wyjątek, a dla innych już nie. Radni nie wierzą również zapewnieniom właściela kamienicy, że po remoncie przyjmie z powrotem lokatorów. Przeważały opinie, że deweloper po podwyższeniu standardu w budynku będzie chciał na tym zarobić i zapropnuje stawki nierealne dla obecnych mieszkańców i ci będą musieli się wyprowadzić. Co będzie oznaczało kolejny problem dla miasta.
Ostatecznie stanęło na tym, że członkowie komisji komunalnej mają się zastanowić jaką podjąć w tej sprawie decyzję. Jeśli się nie zgodzą, Finster obiecał, że nie wniesie tego punktu pod obrad rady miejskiej. Natomiast jeśli decyzja będzie pozytywna to o zajęciu przez lokatorów ze Staroszkolnej na rok mieszkań komunalnych zadecydują wszyscy radni na najbliższej sesji. Żadne rozwiązanie nie jest jednak proste. Gdyż w grę wchodzi dobro ludzi. Jak jednak zdecydować, które jest ważniejsze? Czy osób, które już od kilku lat oczekują na mieszkanie komunalne czy mieszkańców, którzy z dnia na dzień mogą zostać bez miejsca do życia?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (22)
- Komentarze Facebook (...)
22 komentarzy
trzeba pamiętać, że sprzedano całe rodziny- dzieci, ludzi starszych chorych. Ludzi, którzy ciężko
pracowali dla Polski a dziś państwo polskie,niby wolne i demokratyczne, zrobiło ze swoich obywateli niewolników.
Jeśli mówimy o prawie własności, to te mieszkania winny być sprzedane tym, którzy te mieszkania wybudowali, wpłacili wysokie kaucje, utrzymywali te mieszkania przez dziesiątki lat.
Dzięki tym ludziom te domy dotrwały do naszych czasów.Ciekawe jakim draniem trzeba być, żeby w pełni świadomie kupować mieszkania razem z ludźmi, i kupować je za marne grosze????
Bo powstaje pytanie: Dlaczego Ci ludzie nie wzięli kredytów i nie wybudowali mieszkań za te ogromne czynsze, tylko wyciągnęli ręce, po to, co było już gotowe, a co im się nie należy????
Ten brudny proceder handlu ludźmi razem z mieszkaniami,bez wiedzy najemców, którzy wynajmowali mieszkania zakładowe od Państwa, godny jest najwyższego potępienia.
Jeśli ktoś tego nie rozumie, nie jest godny miana osoby ludzkiej.Jak można mówić o prawie własności w kraju, który do dzisiaj, jako ostatni nie dokonał dziejowej sprawiedliwości, jaką miała być reprywatyzacja???
To właśnie w Polsce chodzono po domach z karabinami i wyrzucano ludzi z ich domów.
Czy ktokolwiek w takim razie ma moralne prawo, powołać się na święte prawo własności,skoro nie naprawiono dawnych błędów, a już rodzą się nowe krzywdy?
Dlaczego Państwo polskie dyskryminuje swoich własnych obywateli, dlaczego jednym sprzedaje mieszkania zakładowe, a drugich skazuje na eksmisję,biedę i życie w ciągłym strachu, przed ciągłymi podwyżkami czynszów, bez końca co pół roku?
Ponieważ ta ustawa, która się tak ładnie nazywa: "O ochronie praw lokatorów", tak naprawdę ich nie chroni, tylko chroni kamieniczników i Spółki Prawa Handlowego. To lokator musi wystąpić do sądu, sądy przyznają rację tym, którzy otrzymali mieszkania i przywileje w postaci ustaw pisanych na zamówienie.
Sądy i Instytucje Państwowe za wszelka cenę starają się ten "brudny" proceder handlu ludźmi wraz z mieszkaniami zakładowymi zalegalizować i utrwalić(lokatorzy przegrywają procesy w sądach).
to wszystko jest wielka sciema i nieprawda.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!