Ważą się losy władz spółki Centrum Park
Najbardziej radykalne posunięcia to brak absolutorium i zwolnienie prezesa Mariusza Palucha. Choć na dziś zaplanowno zgromadzenie wspólników w osobie burmistrza, to ten z decyzją chce poczekać do początku przyszłego tygodnia.
- Na pewno nie pójdę tym trybem, by udzielić absolutorium i przejść do porządku dziennego nad debatą, która odbyła się w ratuszu – zapowiada Arseniusz Finster. Ta trwająca blisko trzy godziny była pokłosiem dwóch kontroli z miasta, które ujawniły szereg nieprawidłowości i katastrofalną sytuację finansową spółki, rokrocznie dotowaną przez miasto właśnie za zgodą radnych. Opozycja w osobie Mariusza Brunki uważa, że pierwszym krokiem do ratowania miejskiej spółki jest dymisja zarządu. Mówi się też o wdrożeniu programu naprawczego czy przekształceniu w zakład budżetowy, gdzie transparetność będzie większa. Taka propozycja padła z ust Antoniego Szlangi na środowym spotkaniu w ratuszu z udziałem całej rady, prezesa Mariusza Palucha i urzędników z Wydziału Kontroli Wewnętrznej ratusza.
Reklama | Czytaj dalej »
Burmistrz zapowiada, że wszelkie działania z jego strony będą prowadzone przy otwartej kurtynie. Zanim podejmie kluczowe decyzje, zamierza ponownie spotkać się z radą nadzorczą spółki, komisją rewizyjną i kontrolerami z urzędu. Co sądzi o pomyśle likwidacji spółki i przekształcenia jej w zakład budżetowy? - W takim zakładzie nie ma motywacji marketingowej. Zresztą mieliśmy już kiedyś OSiR, dotowany niemałą kwotą – mówi włodarz i dodaje, że takie przekształcenia wymagają czasu. Tymczasem balansowanie na granicy wypłacalności w każdym momencie grozi możliwością ogłoszenia upadłości spółki - to wniosek płynący z jej kontroli.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (42)
- Komentarze Facebook (...)
42 komentarzy
Przypomnijmy ustalenia Komisji Rewizyjnej, która pracując w pełnym składzie, pod przewodnictwem najbardziej doświadczonych radnych Szlangi i Gabrysia ustaliła, iż nie ma w Spółce ani jednej sfery jej działalności, która nie byłaby dotknięta zasadniczymi wadami w za-kresie zarządzania, a przez to istotnymi problemami tego podmiotu.
Dodatkowo komisja sformułował wniosek, iż Mariusz Paluch nie gwarantuje przeprowadzenia w spółce zmian koniecznych dla jej prawidłowego funkcjonowania. Rada miasta rzadko krytykuje działania urzędników miejskich i prezesów zależnych od miasta spółek. Tym razem przeprowadzono frontalny atak i przygotowano bardzo merytoryczny raport – punkt po punkcie ukazujący szeroki wachlarz patologii w zarządzaniu należącą do miasta spółą.
Ale burmistrz podjął decyzję – jako jednoosobowe zgromadzenie wspólników zdecydował pozostawić swojego przyjaciela Mariusza Palucha na stanowisku, zignorować ustalenia rady miasta i podjąć jedynie pozorne działania. Okazuje się zatem, że nieodpowiedzialne działania, nieodpowiedzialnego prezesa pozostaną bez odpowiedzialności. Wszystko zatem gra? Nie do końca. To burmistrz reprezentuje mieszkańców i powinien odpowiedzialnie gospodarować majątkiem mieszkańców miasta, w których interesie działa, a przynajmniej działać powinien. Jeżeli bowiem nieodpowiedzialne działanie nie jest ukrócone decyzją organu nadzorującego, a więc Burmistrza Chojnic – oznacza to, że pozamerytoryczne względy wzięły górę. Jakie – można by spekulować – interes polityczny, trwająca od lat gorąca przyjaźń, strach przed ujawnieniem nieprzyjemnych faktów, które mogłyby zburzyć obraz 20 lat rządzenia miastem?
Żadna działania pozorne – zwiększenie kontroli, mniejsza autonomia prezesa, czy ograniczenie nakładów przeznaczanych na spółę nie zmienią faktu, iż prezes specjalnej troski, jak możemy go od dziś nazywać, niezatapialny Mariusz Paluch nie reprezentuje już w kierowanej siebie spółce interesu mieszkańców miasta, ale interes osobisty Arseniusza Finstera, który znów zakpił z Rady Miasta i mieszkańców.
Pomimo szeregu merytorycznych argumentów ukazujących niekompetencję jednoosobowego zarządu spółki Prezes uznał je wszystkie za osobisty atak na jego osobę i przejaw tego, że nie jest lubiany – i na tym skupiły się jego odpowiedzi podczas posiedzenia połączonych komisji Rady Miasta. Wśród najpoważniejszych zarzutów wymieniono: stały spadek przychodów ze sprzedaży, wysokie koszty działalności spółki, zbyt wiele stanowisk kierowniczych (1/4 załogi), nie ewidencjonowanie gratisowych wejściówek na basen
Za rażąco bezzasadną uznano natomiast decyzję inwestycyjną w postaci tzw. „apartamentu na wynajem” pomiędzy pomieszczeniami biurowymi spółki. Stwierdzono także, że prezes doprowadził spółkę na skraj bankructwa: nietrafione inwestycje realizowane przy utrzymującym się cały czas niskim wskaźniku płynności finansowej i przy zignorowaniu katastrofalnego stan urządzeń wentylacyjnych grożącego całkowitym paraliżem działania pływalni.
Za szczególnie naganne działanie zarządu Komisja Rewizyjna uznała fakt wydatkowania środków uzyskanych ze sprzedaży nieruchomości należących do spółki na bieżące regulowanie swoich należności. Stanowi to najprawdopodobniej naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!