Wtorek, 19 Marca 2024 | Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety chojnice24 na komórkę
Strona głównaChojnice
Rozmiar tekstu: A A
Angelika Ollik fot. nadesłane

'InterTony' to coś więcej niż tylko festiwal (ROZMOWA)

- Co daje nam praca przy festiwalu? Drugą rodzinę - mówi Żaneta Jasińska z Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej. Już 17.06. odbędzie się kolejna edycja „InterTony Festiwal”, a tymczasem organizatorzy oraz wolontariusze zaangażowani w tworzenie tego muzycznego wydarzenia opowiadają m.in. o walce ze stereotypami, wartościach jakie kryją się za festiwalem oraz o kulisach współpracy międzynarodowej. Zdradzają również co będzie się działo podczas tegorocznego koncertu, a także tłumaczą dlaczego „InterTony” jest adresowany nie tylko do fanów „cięższego brzmienia”.


Reklama | Czytaj dalej »

„InterTony Festiwal” zagości po raz ósmy na stadionie przy ul. Lichnowskiej już 17 czerwca 2023 roku!

Line-up tegorocznej edycji:

  • 15:30 otwarcie bram
  • 16:10 Swamp Fire (Holandia)
  • 17:00 Hal Johnson (Niemcy)
  • 17:50 Wij (Polska)
  • 18:40 The Black Thunder (Polska)
  • 19:30 Calm Hatchery (Polska)
  • 20:20 Hooks & Bones (Francja)
  • 21:10 Schizma (Polska)
  • 22:15 Sick Of It All (USA)

Bilety -> Sprzedaż biletów z drugiej puli w cenie 89 zł ulgowy / 119 zł normalny, będzie prowadzona online do 16/06. Link: www.intertony.pl W dniu wydarzenia będzie możliwy zakup, ale wyłącznie na bramce (o ile pula się wcześniej nie wyprzeda), w cenie 150 zł. Płatne gotówką lub kartą.

Więcej o wydarzeniu - LINK

Zanim jednak otworzą się bramki i na scenę wejdą zespoły, a festiwal odbędzie się po raz kolejny - postanowiliśmy zajrzeć za kulisy tego wydarzenia. By wrócić do początków, czyli pierwszej edycji, a następnie przedstawić społeczność zaangażowaną w organizację eventu oraz wartości jakie stoją za „Intertony” porozmawialiśmy z Michałem Karpiakiem, prezesem Zarządu Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej, Tymoteuszem Jarzemskim i Pauliną Ciesielską – wolontariuszami w fundacji, a także z Żanetą Jasińską - animatorką Młodzieżowej Rady Miejskiej, przedtem wolontariuszką, a obecnie również pracowniczką  Fundacji Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej.

Redakcja: W tym roku 8. edycja Festiwalu. Czy od początku założeniem była organizacja corocznego wydarzenia czy pierwsza edycja miała być jednorazowym eventem?

MK: - Pierwsza edycja była trochę taką próbą, czy w ogóle organizacja takiej imprezy w Chojnicach jest możliwa. Początkowo nawet nie było pewności, czy uda nam się zrobić imprezę plenerową, czy skończy się na jakimś większym wydarzeniu klubowym. Chcieliśmy uczcić 10 lat współpracy muzycznej pomiędzy miastami partnerskimi i to był nasz główny cel. Z drugiej strony ekipa wolontariuszy już od wielu lat jeździła na doroczny festiwal przeciwko rasizmowi i dyskryminacji Dettenrockt w Emsdetten i chyba każdy był świadomy tego, że jak nam się uda, to będziemy ciągnąć to dalej. Ostatecznie dzięki Fundacji Współpracy Polsko Niemieckiej, która w 2016 roku uruchomiła specjalny program rocznicowy z okazji 25 lat podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i wsparła nas finansowo,  udało nam się zorganizować całkiem sporą i udaną imprezę.

Red.: Nie pobieracie wynagrodzenia za pracę przy organizacji wydarzenia, działacie w ramach wolontariatu. Co zyskujecie dla siebie w takim razie?

TJ: - Przy organizacji festiwalu pomagamy wolontariacko i nie mamy z tego żadnych wynagrodzeń. Myślę, że odpowiedzią na pytanie, co z tego zyskujemy mogą być nasze przeżycia. Pomagając w organizacji takiego wydarzenia uczymy się wielu nowych rzeczy takich jak praca w grupie, zarządzanie czasem oraz ogólna organizacja. Do tego nabywając doświadczenie możemy poznać nowych wspaniałych ludzi, którzy tak jak my chcą działać i wspierać takie wydarzenia, a niekoniecznie pobierać za pomoc opłatę. Zawiązujemy dużo nowych znajomości, a czasem nawet przyjaźnie na całe życie. Dzięki takiej pracy mamy również wiele wspaniałych wspomnień i satysfakcję. Patrząc na festiwal i na to, jak ludzie mogą dobrze się na nim bawić oraz odpocząć, czujemy dumę z tego, że nasza praca nie poszła na marne i mogliśmy poprawić dzień tylu osobom.

PC: - Przede wszystkim nowe doświadczenie. Doświadczenie związane nie tylko z organizacją takiego wydarzenia, ale też doświadczenie zupełnie nowych emocji. Inaczej jest gdy przychodzisz na festiwal i chłoniesz muzykę, atmosferę, emocje przekazane ze sceny a co innego gdy organizujesz taki festiwal i ogarnia Cię przeogromne szczęście gdy widzisz zadowolonych uczestników. Satysfakcja, że Twoja ciężka praca przyniosła sukces. Nasz festiwal charakteryzuje się również wymianą międzynarodową muzyków. Rozmawiamy z nimi, spędzamy czas, co powoduje, że mamy okazję do podszlifowania języka i poznania kultury z partnerskich miast. Poznajemy wciąż nowe osoby. Organizacja festiwalu to dla mnie również doświadczenie odpowiedzialności za coś „dużego” i ważnego. To sprawia, że ambicje i chęci na więcej rosną. Dzięki możliwości organizacji festiwalu stałam się bardziej otwarta na nowych ludzi, na nowe wyzwania, poznałam nowe sposoby na radzenie sobie z trudnościami i problemami. Pięknie jest widzieć jak praca przy festiwalu zbliża nas do siebie i jak wielkim wsparciem się nawzajem dzielimy.

ŻJ: - Bycie wolontariuszem na takim wydarzeniu jest przede wszystkim niezwykłym przeżyciem. Można zobaczyć jak to wszystko wygląda “od zaplecza”, a jest to całkiem inny świat niż sobie wyobrażałam. Często mamy okazję poćwiczyć języki - część muzyków i wolontariuszy to goście m.in. z Niemiec i Niderlandów. Normalnie raczej nie ma się okazji by z takimi osobami porozmawiać. I nagle okazuje się, że rozmowa po angielsku wcale nie jest taka straszna! Nie wspominając o tym, że możemy porozmawiać i przybić sobie “piątkę” z muzykami, których inaczej tylko widzielibyśmy na scenie. Mogłabym wymieniać długo. Jednak najważniejsze dla mnie jest to, że jestem częścią tej rodziny i czuję, że poświęcając swój czas robię coś nie tylko dla siebie ale i dla innych. Widok uśmiechniętych ludzi pod sceną, gdy ma się świadomość, że przyłożyło się do tego rękę? Bezcenne.

Red.: Czy ktoś, kto nie jest fanem tzw. „cięższego brzmienia” znajdzie coś dla siebie podczas InterTony? Co oprócz koncertów będzie się jeszcze działo poza sceną?

PC: - Oczywiście! Znajdzie się coś zarówno dla dużych jak i dla małych. Festiwal to głównie muzyka ale nie tylko. Działać będzie strefa Samorządnego Centrum Młodzieżowego, gdzie odnajdą się osoby lubiące grać w gry planszowe. Działać będzie Młodzieżowa Rada Miejska, która chętnie pomaluje twarze. W tym roku również nowość w postaci kolorowych warkoczyków. Co do „klasyki” festiwalu odwiedzić będzie można stoiska z merchem zespołów, płytami oraz festiwalowymi pamiątkami. Miło, że również jam stage staje się festiwalową tradycją.

Red.: Czy zespoły występujące podczas wydarzenia pochodzą tylko z miast partnerskich? Jak je wybieracie? Jak wygląda nawiązywanie współpracy?

MK: - Zespoły z miast partnerskich są dla nas najważniejsze, ale nie tylko one budują ofertę festiwalu. Staramy się zaprosić wykonawców znanych szerszej publiczności. Gwiazdę z zasady wybieramy nawiązując kontakt, prezentując założenia naszej imprezy i pytając o warunki współpracy. Ważne jest dla nas czy dany wykonawca “łapie klimat” naszego festiwalu - przyjaźni, współpracy, otwartości. To da się wyczuć. Dostajemy mnóstwo ofert koncertowych, ale raczej polegamy na własnych kontaktach, nawiązanych przyjaźniach oraz wyczuciu, że dany artysta dobrze wpisuje się w program.

Red.: InterTony wspierają między innymi Miasto Chojnice, Powiat Chojnicki czy Marszałek Województwa Pomorskiego. Jednak nie wszyscy radni czy mieszkańcy popierają pomysł pomimo ważnych idei, które promujecie podczas festiwalu. Jakich argumentów użylibyście, żeby spróbować przekonać tych nieprzekonanych? A nuż może uda się kiedyś sprawić, by niektórzy radni pojawili się kiedyś pod sceną :)

PC: - Nie chciałabym nikogo namawiać. Mogę jedynie powiedzieć, że festiwal to nie tylko muzyka, a przede wszystkim ludzie. Chciałabym, aby Ci radni pojawili się na miejscu nie tylko podczas trwania festiwalu, ale również przed nim oraz w trakcie przygotowań. By poznali nas, wolontariuszy i przekonali się na własnej skórze, że nie szata zdobi człowieka, a subkultura wokół, której kręci się festiwal to wspaniali i dobrzy ludzie o wielkich sercach.

ŻJ: - Walka ze stereotypami jest trudna, ale właściwie poza sytuacją z 2019 roku i czasami krytycznymi komentarzami w social mediach, raczej nie odczuwamy niechęci wobec naszego festiwalu. A tymi sprawami niespecjalnie się przejmujemy. My wiemy, że robimy coś dobrego. Wiemy, że dzięki InterTonom młodzież i nie tylko, która nie zawsze potrafi się odnaleźć w społeczeństwie może chociaż przez chwilę poczuć się jak w domu. Szczycimy się tym, że nasza impreza ma bardzo przyjazną, wręcz rodzinną atmosferę. Każdy jest mile widziany! Chcecie się przekonać? Dołączcie do nas w tegorocznej edycji i bawcie się w międzynarodowym gronie!

Red.: Inspiracją dla was jest festiwal przeciwko rasizmowi i dyskryminacji Dettenrockt organizowany w Emsdetten, przy którym również działacie i pomagacie. A jakie konkretnie wartości chcecie przekazać tutaj w Chojnicach za pomocą InterTony?

PC: - Myślę, że głównie jest to przekazanie idei wolontariatu. Bycia razem, wspierania się wzajemnie przez miasta partnerskie. Pokazanie, że mimo różnic łączy nas również wiele. Festiwal InterTony to bezpieczne miejsce dla każdego i każdy może się tutaj czuć dobrze. Bez oceniania, bez barier.

ŻJ: - Festiwal Dettenrockt rzeczywiście był dla nas inspiracją. Otwartość ludzi i przyjemna atmosfera na tym wydarzeniu to jest coś, czego każdy powinien spróbować. Dla nas najważniejsza jest współpraca z miastami partnerskimi. Pokazanie, że nie kończy się ona tylko na szczeblu formalnym gdzie “wysoko postawieni” ściskają sobie ręce uśmiechając się do zdjęć. Chcemy pokazać, że każdy z nas może na tej współpracy skorzystać. Że młody zespół z Chojnic może zagrać na dużej scenie w Niemczech, a ekipa z Emsdetten może czuć się u nas jak w drugim domu. Bo dzielą nas tylko kilometry. To wszystko. Jeśli dobrze się przyjrzymy i damy sobie szansę porozmawiać - okażę się, że z każdym nas coś łączy, że z każdym mamy jakiś wspólny grunt. Bo nie liczy się narodowość. Liczy się to co mamy w sercach.

Red.: Ile osób zaangażowanych jest w organizację festiwalu i jak długo zajmuje wam przygotowanie i dopięcie wszystkich szczegółów?

MK: - W dniu imprezy jest nas ponad 40 wolontariuszy wykonujących różne prace na miejscu. Jednak przygotowania trwają w zasadzie niemal cały rok. Ustalamy dogodny termin, rezerwujemy teren, pracujemy nad programem i formalnościami. Te czynności wykonuje wąska grupa osób, głównie Zarząd Fundacji, konsultując się z naszymi partnerami - Chojnickim Centrum Kultury i organizacjami z miast partnerskich. Stopniowo liczba osób zaangażowanych poszerza się o osoby pracujące nad oprawą graficzną, czy dodatkowymi atrakcjami. Ostatecznie organizujemy nabór wolontariuszy do szerokiej grupy pracującej przy festiwalu, organizujemy cykliczne spotkania i dzielimy się pracą.

Red.: InterTony to nie tylko wydarzenie dla młodych ludzi. Jak widać po poprzednich edycjach, na festiwal przychodzą rodziny z dziećmi, które świetnie się bawią. Dla nich także przygotowujecie specjalne atrakcje prawda?

MK: - Tak. Dzieci do lat 10 wchodzą na festiwal za darmo z rodzicami lub opiekunami posiadającymi bilety. Atrakcje dla nich przygotowują nasi wolontariusze oraz przyjaciele z klubu Kolejarz. Będzie więc malowanie twarzy, zaplatanie warkoczyków, gry planszowe i zabawy z piłką. A być może to nie wszystko, bo pojawiają się nowe pomysły. Dodałbym też, że sporą część uczestników stanowią osoby młode głównie duchem, które zaczynały swoją przygodę z ciężką muzyką w latach 80-tych czy 90-tych ubiegłego wieku.  Tak naprawdę mamy spory rozstrzał wiekowy uczestników.

Red.: Festiwal to tylko część międzynarodowej współpracy pomiędzy Chojnicami, a miastami partnerskimi, zarówno tej muzycznej jak i kulturowej. Co jeszcze dzieje się w ramach tej współpracy poza InterTony?

MK: - Nie chcę wypowiadać się za innych organizatorów współpracy, skupię się więc na naszych planach. Nadal jest co odbudowywać po trudnym okresie pandemii. To były 2 lata utrudnień. Skupiliśmy się na pracy w Chojnicach: festiwalu, wspieraniu Młodzieżowej Rady Miejskiej i działalności centrum młodzieżowego. W efekcie do tej pory po pandemii nie organizowaliśmy żadnego wyjazdu do miast partnerskich. Czas to zmienić. Chcielibyśmy zainicjować współpracę młodzieżowych rad z miast partnerskich. Fundacja Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej wspiera działanie takiej rady w Chojnicach. Mamy kontakt z podobną radą w Emsdetten, ale póki co nie doszło do spotkania.

Red.: Patrząc na wolontariuszy zaangażowanych w organizację festiwalu widać, że to dobrze zgrana ekipa. Co młodym ludziom „daje” ta praca, a właściwie wolontariat? Czy co roku jest dużo chętnych do pomocy w przygotowaniach?

PC: - Podczas przygotowywania festiwalu możemy spędzać ze sobą czas, wymieniać się pomysłami i kreatywnymi rozwiązaniami. Myślę, że największą korzyścią dla młodego wolontariusza jest zdobycie doświadczenia, które można wykorzystać na wielu płaszczyznach w życiu prywatnym czy zawodowym. Młodzi uczą się nowych rzeczy, podejmują się zadań, z którymi wcześniej nie mieli styczności, a w których chcieliby się sprawdzić. Wolontariat to przede wszystkim rozwój. Z ogromną radością możemy się pochwalić, że co roku lista chętnych wolontariuszy zapełnia się bardzo szybko. Na kilka miesięcy przed festiwalem trafiają już do nas zapytania kiedy rusza rekrutacja. Tak więc organizacja wolontariuszy jest szybka i sprawna.

ŻJ: - Co daje nam praca przy festiwalu? Drugą rodzinę. Ludzie, którzy raz wkręcili się w wolontariat często zostają na kolejne edycję. Razem nie tylko pracujemy ale i spotykamy się tak po prostu, żeby pogadać. Osobiście jednym z moich ulubionych momentów jest dzień po festiwalu, gdy wszyscy wolontariusze spotykają się na wspólnym grillowaniu. Wszyscy jesteśmy padnięci. Totalnie wyczerpani. Ale widok znajomych twarzy powoduje gwałtowny przypływ endorfin, dzięki którym możemy rozmawiać i bawić się jeszcze do późna. Czy jest dużo chętnych do pomocy? Zdecydowanie tak. Zazwyczaj gdy rusza rekrutacja wolontariuszy pierwsza fala zgłoszeń wpada już w pierwszych minutach.

Red.: Marzy wam się jakaś wyjątkowy artysta lub zespół na InterTony, którego do tej pory nie udało się ściągnąć?

MK: - Niekoniecznie. Realia pracy przy organizacji festiwalu sprawiają, że dla nas raczej nie jest możliwe obejrzenie jakiegoś koncertu w skupieniu. Pewnie każdy ma jakichś swoich ulubionych wykonawców. Pewnie zupełnie różnych. Dla nas jednak ważniejsza jest atmosfera wydarzenia. To ona decyduje, że “chce się robić”.

Red.: Czy jakąś edycję wspominacie wyjątkowo ciepło? A która była najtrudniejsza? Czy ta właśnie pandemiczna?

PC: - Moim zdaniem każda jest wyjątkowo „ciepła” bo każda jest inna. Podczas każdej edycji festiwalu można by wyszczególnić coś wspaniałego. Myślę też, że perspektywa każdego z nas ma znaczenie. Jeżeli chodzi o najtrudniejszą edycje to myślę, że ta pierwsza. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy czy festiwal odniesie sukces. Mieliśmy doświadczenia zdobyte podczas festiwalu Dettenrockt, ale bądźmy szczerzy, nie da się czegoś w stu procentach odwzorować. Chcieliśmy stworzyć coś swojego, nowego i nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Każda edycja uczy nas, organizatorów i pokazuje co można zrobić lepiej przy kolejnych edycjach.

ŻJ: - Każda edycja jest wyjątkowa. Chyba najcieplej wspominam pierwszą - dlatego, że ta przygoda dopiero się zaczynała. Jeszcze nie wiedzieliśmy co robić, wszystko było nowe i ekscytujące. Teraz, osiem lat później, wciąż czuje ten dreszczyk emocji, ale uderza już nieco inaczej. Każda edycja stawia też przed nami inne wyzwania. Dla mnie osobiście  najtrudniejsza była edycja w 2019 roku. Ze względu na burzę, która rozpętała się na koniec. Szybsze zakończenie występów, ewakuowanie gości i składanie namiotów gdy zaczynało wiać. A wiało tak, że musiałam trzymać się niemieckich wolontariuszy, by mnie nie wywiało.

Red.: Czy macie jeszcze plany na wydarzenia lub działania poza współpracą, których do tej pory nie zrealizowaliście, a byście bardzo chcieli?

MK: - Można powiedzieć, że bardziej tęsknimy trochę za tym co już było. Brakuje nam małych, niszowych koncertów muzyki alternatywnej organizowanych na kilkadziesiąt osób, które kiedyś miały swoje miejsce w pubach Kornel i Wlad. Lukę koncertową wypełnia co prawda Gościniec, ale to przestrzeń na większe imprezy, a my lubimy eksperymentować, przedstawiać nowe trendy. Jeśli chodzi o nowe pomysły, to wiem, że ma je Młodzieżowa Rada Miejska i już w najbliższe wakacje możemy spodziewać się nowości w ofercie kulturalno-rozrywkowej miasta.

ŻJ: - Nasi wolontariusze na co dzień rezydują w Samorządnym Centrum Młodzieżowym, które jest naszą “bazą”. To tam dzieje się codzienna magia - spotkania planszówkowiczów, próby muzyków i inne spotkania pozytywnie zakręconych. Tu realizujemy różne otwarte wydarzenia i szukamy sposobów by móc robić więcej.

Jak widać, InterTony to coś więcej niż tylko festiwal, a wolontariat może być czymś więcej niż tylko bezpłatną pracą. By nie tylko „zajrzeć” w kulisy, ale również poczuć atmosferę wydarzenia, zapraszamy do obejrzenia zdjęć z przygotowań, a także video z ubiegłorocznej edycji i filmiku o współpracy międzynarodowej.

InterTony 2022:

Współpraca międzynarodowa:

Z życia wolontariuszy:

Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

1 komentarz

~Sven
Bardzo ładnie kochani! Widzę że młodzież zaopiekowana. Tak jak za owsiaka na początku lat 90. Pozdrawiam cieplutko kochani!
06 Czerwca 2023, godzina 13:23
Oceniono 2 razy 2

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się

Zaloguj się

Kursy walut

Aktualne kursy w kantorze PROMES
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 396.00 403.00 DKKDKK 52.00 54.00
EUREUR 430.00 436.00 RUBRUB 3.96 4.22
CHFCHF 444.00 453.00 NOKNOK 33.40 35.00
GBPGBP 501.00 510.00 SEKSEK 37.20 38.50
Aktualizacja: 2024-03-19 10:18
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.
Kursy dla transakcji powyżej 3000 PLN
Kupno Sprzedaż Kupno Sprzedaż
USD USD 397.39 401.91 DKKDKK 52.10 53.90
EUREUR 431.05 434.94 RUBRUB 3.97 4.21
CHFCHF 445.42 451.86 NOKNOK 33.50 34.90
GBPGBP 502.30 508.61 SEKSEK 37.30 38.40
Aktualizacja: 2024-03-19 10:18
Kursy walut dostarcza Kantor Promes.

Sondaże Chojnice24 archiwum »

W którym miejscu powinno powstać miasteczko rowerowe w Chojnicach?





Ceny paliw2024-03-18

E95 E98 ON LPG
BP 6.63 zł 7.33 zł 6.91 zł 2.85 zł
Circle K 6.49 zł - 6.77 zł 2.79 zł
Moll Chojnice 6.49 zł - 6.79 zł 2.79 zł
MZK 6.4 zł 6.99 zł 6.69 zł 2.83 zł
Orlen 6.49 zł 7.24 zł 6.79 zł 2.79 zł
PKS 6.45 zł - 6.71 zł 2.85 zł

Drogi Użytkowniku,

przedstawiamy podstawowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych podczas korzystania z naszego portalu. Zamykając ten komunikat (poprzez kliknięcie "X", przysiku "Przejdź do serwisu") zgadzasz się na opisane niżej działania.

Wykorzystanie danych

Masz pełne prawo zgłosić podmiotowi przetwarzającemu Twoje dane osobowe żądanie dostępu do tych informacji, ich poprawienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.

Zakres i cele przetwarzania Twoich danych oraz szczegółowe informacje o Twoich prawach opisane zostały w Polityce prywatności oraz Regulaminie portalu, z którymi możesz zaponać się w każdej chwili.

Pliki cookies

Stosujemy pliki cookies i inne podobne technologie w celu:

Zakres wykorzystania plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki. Nie wprowdzając zmian zgadzasz się na zapisywanie plików cookies w pamięci Twojego urządzenia.

Szczegółowe informacje nt. sposobu wykorzystania plików cookies znajdziesz w Regulaminie portalu.

Przejdź do serwisu Zamknij