Zdjęcia starych Chojnic ożywione! Video i rozmowa z twórcami
Firma 5A Media ożywiła historyczne zdjęcia przedwojennych Chojnic, nadając im nowy, barwniejszy wymiar. Dawne, czarno-białe fotografie zyskały nową jakość, pozwalając spojrzeć na przeszłość miasta w sposób jeszcze bardziej angażujący i atrakcyjny.
Sztuczna inteligencja nie tylko zmienia sposób, w jaki przetwarzamy zdjęcia, ale także wpływa na nasze emocje. Dzięki nowoczesnym technologiom, wykorzystywanym m.in. przez firmę 5A Media - statyczne obrazy z przeszłości nabierają życia, sprawiając, że możemy zobaczyć minione chwile w zupełnie nowym wymiarze.
Jest to przełom w cyfrowej obróbce fotografii, który redefiniuje nasze podejście do rodzinnych wspomnień. Coś, co jeszcze niedawno wydawało się domeną filmów science fiction, dziś pozwala nam ujrzeć, jak dawni bliscy poruszają się, uśmiechają i spoglądają na nas niemal tak, jakby wciąż byli obecni. Ta technologia wywołuje nie tylko podziw, ale także porusza serca, zwłaszcza tych, którzy mogą zobaczyć w ruchu bliskich, których już z nami nie ma. To wyjątkowe przeżycie – gdy stare, czarno-białe zdjęcia młodej babci nagle ożywają, a uchwycone w kadrze chwile zmieniają się w krótkie, nostalgiczne migawki z przeszłości tj. w przypadku powyższego filmu.
Zapraszymy do przeczytania wywiadu z twórcami filmu.
Jakich używacie aplikacji do ożywiania zdjęć i jak czasochłonne jest to zajęcie? - Choć proces ożywiania fotografii na pierwszy rzut oka nie wydaje się skomplikowany to jednak wymaga zastosowania wielu narzędzi. Od aplikacji retuszującej fotografie, przez programy angażujące AI gdzie odbywa się "magia" ożywiania obiektów na zdjęciu, po aplikacje do edycji video i koloryzacji oraz tworzenia grafiki. Dopełnieniem obrazu są też efekty dźwiękowe, które nadają głębi finalnemu produktowi - mówi Jędrzej Kejna, właściciel 5A Media - Cały proces jest niezwykle czasochłonny gdyż w głównej mierze polega na trenowaniu sztucznej inteligencji i wskazywaniu jej kierunków zmian, które mają być wprowadzone do zdjęcia. Niestety sztuczna inteligencja często podąża własnym tropem i nie uwzględnia wskazań twórcy. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z fotografiami o niskiej jakości, z niewyraźnymi detalami, wtedy algorytm ewidentnie gubi się. Nierzadko ożywienie jednego zdjęcia to kilkadziesiąt a nawet kilkaset tzw. promptów, czyli zapytań skierowanych do aplikacji AI.
Wkraczamy w świat niesamowitej technologii wspomaganej algorytmami AI. Czy możliwość kolorowania i animowania starych zdjęć sprawia, że czujemy się bliżej minionych pokoleń? Dotychczas odświeżanie starych fotografii polegało głównie na ich kolorowaniu i cyfrowym oczyszczaniu z niedoskonałości (załamań papieru, zarysowań lub zabrudzeń). Bardziej zaawansowani specjaliści potrafili w pewnym zakresie animować poszczególne obiekty zawarte na zdjęciach ale proces ten jest niezwykle czasochłonny a i tak czegoś mu brakowało. Zastosowanie algorytmów AI zdecydowanie przyspieszyło proces animowania obrazów, co więcej twórca może zmusić AI do ożywienia nie tylko osób czy pojazdów ale także poszczególnych drobnych elementów fotografii typu liście drzew, trawę lub chmury. To wszystko daje poczucie ruchu, a co za tym idzie efektu trójwymiarowości. Dzięki temu odbiorca może poczuć się częścią akcji uchwyconej na dawnej fotografii.
Jak zmieniło się podejście do fotografii – czy dziś robimy zdjęcia dla przyszłych pokoleń, czy bardziej dla teraźniejszości i mediów społecznościowych? Obecnie efekty zastosowania algorytmów AI pozostawiają jeszcze wiele do życzenia. Ze względu na konieczność zastosowania dużej mocy obliczeniowej komputerów, wyjściowe pliki video generowane są w stosunkowo niskiej jakości i są krótkie, zaledwie kilkusekundowe. Dziś zastosowanie sztucznie wygenerowanych filmów widzę głównie jako ciekawostkę puszczoną w eter mediów społecznościowych niż jako dokument dla przyszłych pokoleń. Dynamiczny rozwój AI może jednak w bardzo krótkim czasie zweryfikować tę teorię, perspektywy wydają się nieograniczone.
Czy rekonstrukcje zdjęć to nowoczesna forma pamięci, która może zastąpić tradycyjne albumy fotograficzne? Uważam, że sytuacja może przypominać tę, którą obserwowaliśmy w przypadku nośników muzyki. Wiele lat temu wieszczono schyłek płyt winylowych na rzecz ich cyfrowych odpowiedników. Dziś, muzyki słucha się głównie z telefonu ale koneserzy czy DJ'e nadal korzystają z czarnych płyt. Podobnie będzie z fotografią, nowoczesna forma jest ciekawa, momentami zachwycająca ale według mnie nic nie zastąpi tradycyjnego albumu leżącego na półce, zawsze dostępnego, po który można sięgnąć przy okazji rodzinnej uroczystości, poczuć fakturę papieru fotograficznego pod palcami i cieszyć się jego niedoskonałościami.
Jakie mogą być konsekwencje społeczne i kulturowe wskrzeszania obrazów przeszłości – czy wpłynie to na nasz stosunek do historii? Czy powinniśmy ingerować w historię w ten sposób? W mojej ocenie wskrzeszanie obrazów przeszłości może stanowić świetne uzupełnienie wiedzy przekazywanej nam chociażby w szkole. Często fotografia lub rycina nie oddaje atmosfery opisywanych czasów. Ożywiony obraz może bardziej pobudzić wyobraźnię odbiorcy. Stosowanie takich rozwiązań powinno mieć jednak tylko formę ciekawostki, istnieje bowiem zagrożenie manipulacją lub wprowadzeniem fałszywej informacji do sztucznie wygenerowanego obrazu. Zdjęcie, jako pojedyncza klatka jest autentyczne i pokazuje jak wyglądała rzeczywistość w danej chwili, wygenerowany obraz zawiera dodatkową informację, która zaistniała chwilę przed lub po momencie, w którym zdjęcie zostało wykonane. Tu istnieje pole dla wprowadzenia zafałszowanej informacji. Dlatego też powinniśmy obchodzić się z takim produktem ostrożnie i z zachowaniem wierności prawdzie i faktom.
Dziękujemy za rozmowę.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!