Fotele za 200 tysięcy, dług za 8 milionów. Gorąco na sesji Rady Miasta
Pierwszą część dzisiejszej (16 kwietnia) sesji rady miasta Chojnice zdominowała dyskusja nad zwiększeniem o ponad milion złotych deficytu budżetowego miasta Chojnice w tym roku. Radni opozycyjni argumentowali, że planowane wydatki są zawyżane i nie powinny być głosowane jako jeden punkt. Największe kontrowersje wbudziła propozycja zakupu wiat za 200 tysięcy dla MKS Chojniczanka.
Wśród nowych wydatków znalazły się między innymi 600 tysięcy na remont i budowę ulicy Bellona i dojazd do Władysławka. 130 tysięcy ma pójść na remont fontanny na Starym Rynku. 150 tysięcy władze miasta chcą przeznaczyć na remont systemu przeciw pożarowego w budynku filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach przy ulicy Młodzieżowej.
Reklama | Czytaj dalej »

Jeśli chodzi o wydatki na sport, władze miasta chcą przekazać 50 tysięcy na Chojnicki Klub Żeglarski na remont pomieszczeń. 200 tysięcy złotych ma trafić na budowę systemu nawodnienia boiska Akademii sportowej TUR przy ulicy Ustronnej i 200 tysięcy na nowe wiaty z siedzeniami dla zawodników MKS Chojniczanka.
Propozycje te przekazała Wioletta Szreder, skarbnik miasta a po jej wystąpieniu na sali rozpoczęła się gorąca dyskusja radnych. Wątpliwości dotyczyły zarówno kwot wydatków jak i sposobu głosowania zmian w budżecie. Zdaniem opozycji deficyt budżetowy szybko i niebezpiecznie się a jego obsługa będzie kosztować w tym roku 8 milionów złotych. Zdaniem burmistrza Arseniusza Finstera wyniesie to znacznie mniej bo około 6 milionów.
Radny Kamil Kaczmarek skrytykował sposób procedowania uchwał budżetowych, wskazując na brak transparentności i merytorycznego podejścia. Zwrócił uwagę, że milionowe inwestycje są głosowane zbiorczo z drobnymi wydatkami, co uniemożliwia realną kontrolę Rady nad finansami miasta.
W szczególności sprzeciwił się przeznaczeniu 200 tys. zł na zakup nowych wiat (mobilnych ławek) dla stadionu MKS Chojniczanka. Podkreślił, że wydatek ten nie jest obecnie konieczny, gdyż wymogi licencyjne dla I ligi w zakresie liczby miejsc obowiązywać będą dopiero w sezonie 2026/2027, a sam awans klubu jeszcze się nie wydarzył. Radny nazwał proponowany zakup zbędnym luksusem
Fotele za 15 tys. zł sztuka dla rezerwowych zawodników pod chmurką to przesada! – mówił Kaczmarek podczas swojego wystąpienia.
Kamil Kaczmarek wskazał, że wydano już ponad 20 mln zł na stadion, z którego korzysta tylko jeden klub, podczas gdy inne chojnickie kluby działające społecznie nie otrzymały wsparcia nawet zbliżonego do tej skali.
Skrytykował także sposób komunikacji burmistrza, zarzucając mu brak rzetelności, złośliwości oraz niedotrzymywanie obietnic (m.in. w kwestii obniżenia deficytu). Przypomniał, że obsługa zadłużenia miasta kosztuje już 8 mln zł rocznie, a mimo to zadłużenie rośnie, a deklarowane wcześniej działania oszczędnościowe nie zostały zrealizowane.
Do sprawy odniósł się także radny Marcin Gruchała. Przedstawił informacje dotyczące wyceny wiat stadionowych dla Chojniczanki, które pozyskał od jednej z wiodących firm w Polsce, mającej doświadczenie m.in. z reprezentacją Polski i klubami ekstraklasy (Lech Poznań, Wisła Płock). Podkreślił, że firma oferuje profesjonalne, atestowane konstrukcje spełniające wymogi licencyjne UEFA.
Koszt jednego siedziska oszacowano na około 2000 zł netto, a całościowy koszt zestawu 20–21 miejsc (wraz z montażem, transportem i logotypami) razy dwie wiaty oscylowałby w okolicach 100 tysięcy złotych netto czyli blisko połowę z tego, co planują wydać władze miasta.
200 tysięcy. Skąd ta kwota?! – pytał radny. - Takie wydawanie pieniędzy lekką ręką boli sportowców i działaczy z innych klubów.
Gruchała apelował, by przed podjęciem decyzji o zabezpieczeniu tak dużej kwoty rzetelnie przeanalizować kosztorys i dostępne opcje, zamiast działać pochopnie.
Takiego samego zdania był Marek Szank, przewodniczący komisji sportu Rady Miasta Chojnice, który powiedział, że można przecież zrobić to znacznie taniej dokupując do istniejących wiat z siedziskami kilku dodatkowych siedzeń.
Są możliwości zakupu małych modułów po 2,4 czy 6 siedzeń – mówił Szank.- Po co nowe? To są ogromne pieniądze.
Do dyskusji włączyła się radna, Marzanna Osowicka, która poparła wcześniejsze głosy, m.in. radnego Kamila Kaczmarka, wzywające do przeprowadzenia eksperckiej analizy rzeczywistych potrzeb przed podjęciem decyzji o kosztownych inwestycjach. Skrytykowała przedstawianie zawyżonych kwot – np. 200 tys. zł na krzesełka, które rzekomo można „obniżyć” do 100- 120 tys. Zł.
Takie działania to forma dezinformacji i manipulowania Radą – mówiła radna
Zaznaczyła, że istnieją tańsze alternatywy dla proponowanych rozwiązań i że radni nie powinni być stawiani przed faktami dokonanymi bez rzetelnych danych. Osowicka sprzeciwiła się także narracji, jakoby opozycja była „zawsze na nie”.
Po kilkudziesięciu minutach dyskusji radni przegłosowali propozycję uchwały. Budżet miasta Chojnice został po stronie wydatków zwiększony o kolejny milion złotych.
Z każdym milionem wydanym z taką swobodą można odnieść wrażenie, że budżet Chojnic to nie dokument finansowy, a karta kredytowa bez limitu. Krzesełka dla rezerwowych droższe niż niejedna kanapa w salonie – no ale wiadomo, komfort w I lidze to sprawa honoru. A opozycja? Znowu psuje zabawę, pytając o szczegóły – A może jako jedyni sprawdzają czy król nie siedzi… bez spodni?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!