MKS rozgromił Olimpię i czeka na baraże!
Chojnice, sobotnie popołudnie. Niebo zasnuwały ciężkie chmury, deszcz lał się z nieba jak z cebra, a na murawie – istna burza z piorunami. Tyle że nie meteorologiczna, lecz piłkarska. Chojniczanka, jakby zasilana grzmotami z nieba, rozgromiła Olimpię Grudziądz 4:1 i w efektownym stylu zakończyła sezon zasadniczy Betclic 2. Ligi. W strugach deszczu narysowała jasny sygnał: jesteśmy gotowi na więcej.
Od pierwszego gwizdka było wiadomo, kto rządzi w tej ulewie. Gospodarze weszli w mecz z energią godną drużyny marzącej o wyższej lidze. Już w 14. minucie kibice przecierali oczy z radości – Marcin Kozina, sprytnie odnaleziony w polu karnym, huknął pod poprzeczkę i rozpoczął koncert. A kiedy zegar wskazał 18. minutę, było już 2:0. Tym razem role się odwróciły – Kozina wystawił piłkę Šabali, a kapitan bez litości posłał futbolówkę do siatki.
Reklama | Czytaj dalej »

Olimpia próbowała wrócić do gry i na moment zrobiło się nerwowo – rzut karny po faulu Żywickiego na Koperskim i skuteczna egzekucja w wykonaniu Iwana Ciupy dały gościom tlen. Ale tylko na chwilę. Damian Primel nie raz pokazał, że między słupkami potrafi dokonywać cudów – i tak było tym razem, gdy wyciągnął strzał niemal z linii bramkowej.
Po przerwie znów błyskawica – tym razem w osobie Jakuba Żywickiego. Zrehabilitował się za wcześniejszy faul, wpadając lewym skrzydłem w pole karne jak burza i posyłając piłkę przy dalszym słupku. 3:1. Chojnice mogły odetchnąć, ale tylko na moment – Olimpia jeszcze szukała swojej okazji, jednak Primel miał inne plany.
W końcu nadeszła 65. minuta i moment, który można nazwać klamrą spotkania. Marcel Zylla, rezerwowy z zadatkami na bohatera, wykorzystał niefrasobliwość grudziądzkiej defensywy, pobiegł z piłką w pole karne i ustalił wynik na 4:1. Punkt. Kropka. Wykrzyknik.
34. KOLEJKA BETCLIC 2 LIGA: MKS Chojniczanka 1930 — Olimpia Grudziądz 4:1 (2:1).
1:0 – Marcin Kozina (14′)
2:0 – Valērijs Šabala (18′)
2:1 – Iwan Ciupa (36′, rzut karny)
3:1 – Jakub Żywicki (49′)
4:1 – Marcel Zylla (65′)
To nie było zwykłe zwycięstwo. To był manifest – Chojniczanka nie jedzie do baraży na wycieczkę. Z 63 punktami i czwartym miejscem w tabeli kończymy rundę zasadniczą z przytupem. 18 wygranych, 9 remisów, tylko 7 porażek. A bilans bramek? 50 zdobytych, 29 straconych – jakby mówił: jesteśmy drużyną z potencjałem na więcej.
Teraz wszystko zaczyna się od nowa. Już w czwartek, 12 czerwca o 18:00, na Stadionie Miejskim w Chojnicach pierwszy krok w barażowym maratonie – półfinał ze Świtem Szczecin. Emocje gwarantowane, a stawka? Bilet do finału, a może i do nowej rzeczywistości – tej z napisem Betclic 1. Liga.
Niebo nad Chojnicami może się jeszcze rozpogodzić, ale Chojniczanka – oby tylko – nie zamierza przestać grzmieć. Ten sezon jeszcze się nie skończył. Może dopiero zaczyna się jego najpiękniejszy rozdział.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!