Po koncercie Evergreen...

fot. Daniel Frymark Zobacz galerię »

Piątkowy wieczór był okazją do skonfrontowania oczekiwań fanów muzyki rockowej wobec the Evergreen. Rezultat? Przeważały pozytywne opinie osób przyjemnie zaskoczonych dobrym przekazem muzyki i dodatkowymi atrakcjami scenicznymi, choćby wizualizacjami.

Głosy krytyki dotyczyły nadmiernego natężenia dźwięku w pierwszych chwilach występu the Evergreen. Jednak dźwiękowcom udało się nad tym zapanować, więc dalszy tok koncertu był już bez zarzutu.

Ale od początku. Piątkowy koncert miał trzy odsłony. Pierwsza to młody i niezmiernie ciekawy zespół Band of Cuba. Zaproponowana przez nich subtelna muzyka została odebrana życzliwie. Szkoda tylko, że tak mało zaprezentowali utworów – wielu widzów miało apetyt na więcej. Natomiast tucholski Spin wręcz nasycił widownię dźwiękami – ich koncert trwał około godziny. Rockowe rzemiosło i zachowanie na scenie – bez zarzutu. Wreszcie przyszła pora na głównych bohaterów wieczoru, czyli the Evergreen. Zespół rozpoczął od mniej znanych, za to bardzo energetycznych kompozycji, począwszy od „My Radio”. Znane już singlowe przeboje „Daddy” i „Blind” zostawili na dalsza część. Dobrym pomysłem był bis z akustyczną wersją utworu „Daddy” – zabrzmiało to podobnie, jak wcześniej w chojnickim ratuszu, poza tym dla autorów tego projektu był to powrot do korzeni, czyli początków tworzenia tego muzycznego materiału.

Reklama | Czytaj dalej »

Aby ten koncert doszedł do skutku, niezbędne było wsparcie firm i instytucji. Gościny użyczyła spółka Centrum Park. W realizacji koncertu dopomogli: PPH Kaparis, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Chojnice, Windex, Studio Shape-reklama kreatywna oraz Agencja Ochrony „Grf”. Patronat medialny sprawowali Radio Weekend i portal internetowy Chojnice24.pl

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (0)
• Komentarze Facebook (...)