patologia

Jeżdżę rowerem dzień w dzień co charzy, bo jest to moja "trasa". Bytowską, jeśli ogumienie na to pozwala zwykle omijam laskiem wzdłuż, jednak ostatnio opony nie pozwalały, to musze powiedzieć że istna agonią jest jechac do charzykowa w upalny dzień, lub w godzinach popołudniowych kiedy to niedzielni rowerzyści wyciągną rowery i jeżdżą jak święte krowy po chodniku z lewej do prawej i tak w kółko. Nie dość, że trzeba między nimi kluczyć, bo nie rozwijaja wiekszej predkosci niz 10 km/h to na dodatek trzema sie zmagaćz rolkarzem, który w tak smieszny sposob sie porusza, ze nie wiadomo czy zaraz nie wjedzie Ci pod kolo bo za "szeroko rozstawi nogi" a z przechodniami problemu nie mam, chyba ze ida po czerwonym - daltoniści.

Lekarstwem na w/w uciążliwości jest po prostu jazda wieczorna (nie predzej jak 21, bo do tej godziny świete krowy wracaja z charzykowa i z calego dnia opalania) no i nocna albo wcześnie ranna.

JEDNAK PROBLEMEM najgorszym jest masakryczna ilość potłuczonych butelek na tej też ścieżce która z każdym weekendem i każdym następnym 'pasztet-party' w holiday'u czy antidotum się zwiększa, a nikt nie raczy tego "sprzątać". Nie mam na mysli, najac ludzi do sprzątania butelek po tych idiotach, tylko jakieś pilnowanie tych idiotów, wydaje mi się ze jedna wzmożona akcja policji na terenie charzykowy-chojnice gdzie każdy przechodzień by dmuchał w balonik zrobiła by taką furrorę, że nigdy więcej żaden małolat nie dałby się pieszo do domu z jeszcze jedna butelka piwa w ręku...

Widać, że dziewczyny na zdjęciu mają doświadczenie

Ja bym przede wszystkim czepiał się głupich mamuś tych trzynastolatek, co puszczają nieznające zasad ruchu ani zasad kulturalnej jazdy dzieci "na rower" czy "na rolki", a one:
- jeżdżą kilkuosobową grupą zajmując całą szerokość zarówno ścieżki jak i chodnika,
- jak cię widzą to szybciej odmówią sobie wypadu do anti, niż zjadą by zrobić miejsce,
- do tego piszÄ… smsa na rowerze,
- i myślą (albo raczej: coś im się zdaje), że skoro jest miejsce na chodniku, to mogą jechać obok siebie... a ty masz wjechać w ten znak drogowy umieszczony "pomiędzy".
Żadna przyjemność jechać po tej ścieżce za dnia, jak trzeba cały czas omijać filozofów

Chodnikiem oglądaczu, chodnikiem. Ścieżka przy przystankach jest na tej części gdzie autobus wjeżdża

a te panienki ze zdjecia to jada sciezka rowerowa czy chodnikiem?

Bardzo często jeżdżę do Charzyków na rolkach, a czasem i na rowerze i jeszcze nigdy nie spotkałam się z kolizją... Ale w przeciwieństwie do moich poprzedników ja muszę zmagać się z pieszymi a czasem rowerzystami też, którzy koniecznie muszą poruszać się w grupie i zajmują przy tym całą szerokość chodnika i ścieżki. W sumie to najmniej problemów mam z rolkarzami, ale może to dlatego, że zwykle mało ich spotykam po drodze i zawsze pojedynczo.
Tak w ogóle to nawet wolę jeździć chodnikiem, bo tam nie często spotykam się z kimś kto zamierza mnie wyprzedzić
A i prawdziwym utrapieniem są dla mnie chłopcy po 14-16 lat którzy koniecznie muszą jechać koło siebie czasem i po trzech, i którzy najwyraźniej nie znają słowa przepraszam. Ale domyślam się że ich dziewczęce wersje na rolkach mogą być równie irytujące.
Jeśli każdy trzymałby się wyznaczonego miejsca to nawet miłe by były pasy dla rolkarzy, bo rozumiem, że czasem przeszkadzamy rowerzystom, ale na chodniku od czasu do czasu trafia się jakiś pieszy i wtedy ciężko jest się rozpędzić jeśli ktoś lubi jeździć szybko tak jak ja

weźcie ruszcie dupy i zróbcie porządek z pieszymi na ścieżkach a potem doczepiajcie się rolkarzy, no chyba że sama redakcja traktuje ścieżkę rowerową jako chodnik

Ja zgodzę się z ~kopiko czasem ciężko jest wyminąć na ścieżce rolkarzy. Nigdy nie wiadomo co zrobią - wyciągną ręce na boki i jadą zygzakiem. Dorosły to jeszcze jakoś, ale jak widzę dzieci, to omijam szerokim łukiem (oczywiście jak się da), bo kto potem będzie ten zły? Tylko raz zdarzyło mi się, że osoba na rolkach miała taki mały ręczny jakby "dzwonek" i jak chciała mnie wyprzedzić, to po prostu zadzwoniła. Niestety częściej to wygląda tak, że kto pierwszy ten lepszy. Dobrze wiedzieć, że póki co ścieżka rowerowa nie jest dla rolkarzy.

tak, pewnie też jestem maruda, co? powiem tak - jeżdżę tą ścieżką codziennie (sic!), czasem nawet pomimo deszczu czy silnego wiatru. nie wmówisz mi, że jadące na rolach trzy różowe niunie trzymające się za ręce dodatkowo "harmonizują" z ruchem pieszych i rowerów. jeszcze kiedy jesteś na przeciw to jest szansa, że ustąpią (chociaż szybciej będą liczyć, że rower się zatrzyma i grzecznie przepuści, ale gdy jesteś za nimi to nie pomoże ani dzwonek, ani głośne "przepraszam".

takich ciężkich przypadków można mnożyć do woli. ledwo tylko robi się cieplej - zaraz pojawiają się rolkowe zmory, które ani myślą zjechać i dalej manewrują slalomem po 3/4 szerokości ścieżki i chodnika na raz.

policja natomiast nic nie wie o większości kolizji na ścieżce bo... ludzie policji nie wzywają, jeśli kończy się na kilku drobnych otarciach "bo po co?". nikt też nie wzywa policji do "rolkarzy" bo zanim ta dojedzie to delikwentów już nie będzie. poza tym kto normalny będzie się zniżał do poziomu takiego szruber-a (ten wyraz zdawał się oznaczać "szczotkę podłogową" i wykłócał na ścieżce z kimś kto i tak nie przyjmie żadnych argumentów.

Ty pume X to jakaś stara maruda jesteś,wszystko Ci przeszkadza to siedż w domu pierdzielu jeden.Jeżdżę kilka razy w tygodniu ścieżką do Charzyków rowerem i na rolkach i jakoś nie zauważyłem wielkich uciążliwości. Słońce latem też Ci pewnie przeszkadza pume xie.Rowerzyści i rolkarze świetnie ze sobą harmonizują z wyjątkiem pumexa i jeszcze pewnie kilku mu podobnych. Według moich doświadczeń i wielu znajomych na ścieżce jeżdzi się rewelacyjnie,oby powstawały kolejne kilometry.

"Wtedy też pomimo wszystko ustępuje się pierwszeństwa rowerzyście."
'pieszemu' chciałem powiedzieć

Toć to nonsens żeby rolkarze mieli legalnie jeździć po ścieżce rowerowej!
Ścieżka rowerowa swoją szerokością jest w stanie pomieścić 2 wymijające się rowery, wobec czego rowerzyści jeżdżą prawą stroną ścieżki rowerowej. a co zrobić w rolkarzem? Jak go wyprzedzić/wyminąć, kiedy to zajmuje całą szerokość zarówno chodnika jak i ścieżki, poruszając się nieprzewidywalnie i chaotycznie?
Dotychczas sprawa była prosta... rolkarze nie mają typowej przestrzeni dla rolkarzy, gdzie mogliby spokojnie jeździć, więc korzystają z drogi dla rowerów i ustępują pierwszeństwa gdy widzą jakiś. Powinni przy tym walczyć o specjalną przestrzeń dla rolkarzy.
To zupełnie tak samo jak w przpadku rowerów poruszających się w szczególnych przypadkach po chodniku - nie ma drogi dla rowerów a ulica jest na danym odcinku niebezpieczna. Wtedy też pomimo wszystko ustępuje się pierwszeństwa rowerzyście.
Inna sprawa że tak czy inaczej nikt nie przestrzega nawet kilku prostych zasad... nie zgadzam się, że na drodze do charzyków panuje pokój i porządek, bo gorszej bzdury dawno nie widziałem!!!