Głos Ludu: Slalomem przez Kasprzaka

Ulica Kasprzaka, jest boczną drogą, odchodzącą od ulicy 14-go lutego (droga nr 212) około dwustu metrów za wieżą ciśnień w kierunku Sępólna Krajeńskiego. Wydawać by się mogło, że ruch tam jest znikomy. Nic bardziej mylnego.

Kierowcy, jadący w kierunku Nieżychowic, Kamienia Krajeńskiego czy wspomnianego już Sępólna, chcąc uniknąć korków na ul. Brzozowej wybierają właśnie tę trasę. I na co natrafiają? Na slalom gigant. Mieszkający przy Kasprzaka parkują samochody po obu stronach jezdni. Pewnie wszystko jest zgodne z prawem, bo żadne znaki zakazu zatrzymywania czy postoju tam nie stoją, ale jest to uciążliwe dla jadących tamtą ulicą. Szczególnie, jeżeli zaparkowane są samochody ciężarowe, które na dodatek dewastują krawężniki i chodniki. Zdarza się, że sznur aut jest bardzo długi, więc kierowca, który wjechał na sąsiedni pas ruchu, aby wyminąć stojące pojazdy, nie ma się gdzie „schować” w momencie, gdy z przeciwka nadjeżdża kolejny samochód. Może to być przyczyną kolizji. Często się też zdarza, że samochody zaparkowane po obu stronach prawie całkowicie blokują drogę. Aby tamtędy przejechać, trzeba być naprawdę zawodowym kierowcą, a do tego jeszcze kaskaderem.

Podobnie rzecz się ma z autami parkowanymi przy Starym Rynku w Chojnicach, większych sklepach, czy blokach. Kierowcy zajmują po dwa miejsca, nie licząc się z tym, że ktoś inny też chciałby zostawić tam swój pojazd mechaniczny.

Powyższe przykłady nie są jedynymi, a określają kulturę na drodze. Zanim zostawi się zaparkowany samochód, warto zawsze zwrócić uwagę na to, czy nie będzie przeszkadzał innym użytkownikom dróg. Właściciele aut, którzy parkują w ten sposób, nie zdają sobie sprawy z ważności kwestii dla innych użytkowników. Co będzie, gdy sami nie będą mogli przejechać którąś z ulic albo zostawić samochodu, ktoś wykorzysta dwa miejsca?

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (30)
• Komentarze Facebook (...)