Mężczyźni rządzą w 'piątce'
Sześć na dziesięć miejskich samorządów osiedlowych jest już po zebraniach sprawozdawczo-wyborczych. W piątek (17.04) w gronie przewodniczących osiedli pozostał Bogdan Tyloch, jedyny kandydat do pełnienia tej funkcji na osiedlu "700-lecie - Kaszubskie".
Na 67. obecnych mieszkańców aż 60. oddało swój głos na obecnego szefa osiedla. Przysłuchując się sprawozdaniu Bogdana Tylocha, śmiało można stwierdzić, że "piątka" to najbardziej objazdowy samorząd w Chojnicach. W ciągu czterech lat mieszkańcy odbyli kilkanaście wycieczek, w tym osiem do Lichenia. Spotykali się także ze stróżami prawa, by rozmawiać o bezpieczeństwie na swych ulicach. Rocznie do dyspozycji mają średnio 5400 zł.
- Pojawiały się głosy, że dziewięć to za dużo, że nie zawsze jest quorum. U nas tak liczny zarząd się sprawdził. Dobrze działał i myślę, żeby przy takim zostać - mówił na chwilę przed wyborami do zarządu jego przewodniczący. Spośród 10 kandydatów wybrani zostali: Kazimierz Fortuński, Zdzisław Fryca, Kazimierz Piekarski, Janusz Poniecki, Zbigniew Stanisławski, Wiesław Szczęsny oraz radni Stanisław Kowalik i Antoni Szlanga. Trzeci miejski rajca z osiedla Marek Szank zadeklarował, że będzie uczestniczył w spotkaniach zarządu.
A co spędza sen z powiek mieszkańcom blokowisk? Chodniki, chodniki i jeszcze raz chodniki. - Możemy dać wam materiał na chodniki będące na obrysach budynków - powiedział Arseniusz Finster zaznaczając, że te ogólnie dostępne leżą w całości w gestii miasta. - To dobre wiadomości. Mamy około 28 km chodników, większość z nich obsługuje mieszkańców Chojnic - cieszył się prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Jakub Chmurzyński. Ponadto na terenie "piątki" przydałoby się więcej stojaków na rowery i koszy na śmieci. Połamane gałęzie, które pozostawił po sobie cyklon Stefan należałoby zaś posprzątać. - Nasi ludzie wchodzą coraz głębiej w osiedla. Codziennie widać ich na ulicach. Wrócą i na wasze - mówił o pracownikach interwencyjnych dyrektor komunalki Jarosław Rekowski. Dzięki zaangażowaniu "kibiców" w mecz Chojniczanka : Arka Gdynia malowania wymaga kilka elewacji.
Reklama | Czytaj dalej »
Przed członkami spółdzielni mieszkaniowej też nie lada wyzwanie. Segregacja śmieci, tą uskuteczniają, a przynajmniej próbują od miesiąca. - Segregowałem prze wiele lat śmieci, przestałem po wprowadzeniu ustawy śmieciowej. O co w niej chodzi, skoro nie ma możliwości segregacji? Z osiedli zniknęły dzwony. Z ciężkim sercem wrzucam wszystko do jednego wora - przyznał jeden z mieszkańców. Problem segregacji to nie jedyny związany z odpadami. - Swego czasu zainwestowaliśmy w klucze i kłódki do śmietników. Przekazaliśmy je mieszkańcom, a poprzez ratusz firmie, która obsługuje nasz region. Niestety tej łatwiej było zdjąć zabezpieczenia - opisywał prezes Spółdzielni Mieszkaniowej. - Pod śmietniki przyjeżdżają różne auta i wyrzucają odpady do naszych kontenerów. Kiedy był klucz, wystarczył jeden śmietnik, teraz trzy to za mało - dopowiedział ktoś z sali.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!