Drugie referendum pod znakiem zapytania
Funkcjonowanie Straży Miejskiej w Chojnicach miało zostać ponownie poddane weryfikacji w końcówce roku. Z wypowiedzi burmistrza Arseniusza Finstera wynika, że jednak referendum nie dojdzie do skutku. Powód: opór ze strony radnych.
W grudniu ubiegłego roku chojniczanie municypalnym wystawili czerwoną kartkę. W referendum za likwidacją formacji opowiedziało się 95 proc. mieszkańców biorących udział w plebiscycie. Przez wzgląd na nieosiągnięcie wymaganej 30 proc. frekwencji - do urn pofatygowało się 24 proc. chojniczan - referendum zostało uznane za niewiążące. Władze miasta nie mogły jednak zbagatelizować tak wyraźnego głosu mieszkańców.
Formacja miała przejść reformę. Ta zaczęła się od zmiany komendanta. Tadeusza Rudnika zastąpił Arkadiusz Megger. Stanowisko zastępcy objęła Magdalena Reszczyńska. Strażnicy zaczęli pojawiać się w szkołach i przedszkolach z programami edukacyjnymi, na osiedla ruszyli dzielnicowi, municypalni mieli być pomocowi i empatyczni, w tym zakresie przeszli nawet szkolenia. Zamiast wlepiać mandaty mieli pouczać. Powstała strona internetowa formacji i "oszczędności", bo ekipę obsługującą parkometry przeniesiono do wydziału komunalnego.
Burmistrz dał rok strażnikom na zmianę wizerunku, po tym czasie chojniczanie mieli znowu ruszyć do urn.
- Wśród 158 problemów, które mam w tej chwili, referendum jest 156 - mówi Arseniusz Finster. - Pamiętam co mówiłem i pamiętam o tej weryfikacji. Muszę rozmawiać z radnymi na ten temat. Nie zawsze jest tak, że mój klub w pełni popiera, to co mówię. To nie jest żadna mechaniczna większość z dyszlem w głowie, czy jakby ich tam nie nazwać. To są ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje poglądy. Muszę ich do konkretnych działań przekonać.
Reklama | Czytaj dalej »
Pamiętam co mówiłem i pamiętam o tej weryfikacji
- Jest opór. Radni nie chcieliby referendum z tego co słyszę, a ja w konkretny sposób chciałbym zweryfikować ocenę pracy zmienionej straży miejskiej - zaznacza włodarz. - Myślę, że jeżeli nie w formie referendalnej, to będę z radnymi rozmawiał jaką formę znaleźć, żeby straż ocenić. Zdaniem Arseniusza Finstera formacja bardzo się zmieniała przez ostatnie 12 miesięcy.
Organizacyjnie i wizualnie straż miejska się zmieniła. To nie tylko zmiany wizerunkowe
Potwierdzić stanowisko klubu radnych burmistrza próbowaliśmy u jego przewodniczącego. Edward Gabryś odmówił nam udzielenia informacji przez telefon, jeszcze zanim padło pytanie.
- Jeżeli referendum wbrew zapowiedziom nie odbędzie się, to okaże się, że pan burmistrz jest nie tylko kłamcą, ale i seryjnym kłamcą - komentuje Kamil Kaczmarek jeden z inicjatorów zeszłorocznego plebiscytu. - Gdyby burmistrz nakazał swoim radnym przegłosowanie, że ratusz ma być przemalowany na różowo, to oni by to przegłosowali, a konserwator zabytków wyraził z uśmiechem zgodę.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (29)
- Komentarze Facebook (...)
29 komentarzy
Tak powinno się zlikwidować nie tylko Straż Miejską, ale wiele stanowisk urzędniczych w mieście, Policja akurat miałaby dużo roboty, wyjaśniając okoliczności ich zatrudnienia więc nikt nie chciałby ich likwidacji...
Biurokraci bronią innych darmoozjadów, to naturalne., solidarność urzędasów jest zrozumiała. Macie świadomość, że gdy mieszkańcy po zlikwidowaniu Straży Mioejskiej policzą koszty i korzyści waszego funkcjonowania to i za Was się wezmą...
jakie 95 % ???????? to tylko 20% mieszkańców się wypowiedziało i to kto, byłam w komisji i widziałam kto przychodził (szkoda słów) większość z nich w ogóle nie chodzi na żadne wybory, najlepiej by jeszcze Policję zlikwidowali, do tego to drugie niejasne pytanie o jakimś podatku. Sumując, z Twojej wypowiedzi wynika, że to 20 % to całe Chojnice ???????? żal czytać, twoje wypociny.
Po pierwsze nie wierzę w opór Rady, jeśli poszczególni radni nie zostali do tego zachęceni przez naszego chojnickiego Księcia Marmurów.
Po drugie, radni nie powinni zapominać, że nie są w Radzie po to, aby forsować swoje widzi-mi-się, ale żeby realizować postulaty mieszkańców okręgów, z których zostali do tej funkcji wydelegowani. Nie są i nie mają być samodzielni. Maja być głosem ludzi (ach, wyłazi ze mnie idealista).
Zapewne czują się bezkarni, bo przez te wszystkie lata jednak byli wybierani ponownie. Ludzie głosowali na znane gęby bez głębszego zastanowienia.
Jednak incydent z referendum w sprawie SM może nie przejść tak gładko. Nawet najgłupszy kretyn widział, że ponad 20% Chojniczan (95% tych co udali się do urn) zagłosowało za likwidacją formacji. Dodajmy, że za Finsterem i jego świtą w ostatnich wyborach było około 8700 mieszkańców.
Gdyby więc odwróciła się od niego chociaż 1/4, kolejne wybory stanęłyby dla całej tej kliki pod znakiem zapytania. W każdym razie pod względem moralnym, bo jeśli się Chojniczanie nie obudzą, nie pojawią się realnie nowi, niepolityczni kandydaci... to nie będziemy mieli wyboru.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!