Tylko jedna osoba chce zastąpić Mariusza Palucha
Dziś do godz. 15 rada nadzorcza Centrum Parku czekała na zgłoszenia w konkursie na stanowisko prezesa miejskiej spółki. Wymogi spełniła tylko jedna osoba - Żaneta Janowicz, aktualna dyrektorka finansowa tejże spółki. Z końcem marca z posadą żegna się Mariusz Paluch, który po serii wpadek, na czele ze skażeniem wody sam zrezygnował z kierowania basenem.
31 marca Artur Niewiarowski, Grażyna Gencel i Daniel Cieślak mieli przeprowadzić rozmowy z kandydatami. Zgłoszenie spełniające postawione warunki jest tylko jedno.
Reklama | Czytaj dalej »
- Poza członkami RN i kandydatem, nie przewiduje się obecności innych osób podczas rozmów. Ocena będzie prowadzona indywidualnie przez członków, gdzie wszyscy kandydaci dostaną te same pytania - jeszcze kilka dni temu wyjaśniał przewodniczący rady Artur Niewiarowski ze Szczecina. Po przeprowadzeniu rozmów pytania, odpowiedzi i punktację komisja konkursowa zobowiązała się upublicznić za pośrednictwem mediów.
- Zależy mi na tym, żeby to było jak najbardziej transparentne - podkreślał dziś rano Arseniusz Finster. Burmistrz stoi nad radą nadzorczą jako jednoosobowe zgromadzenie wspólników. Ale sam przyznał, że ta postawiła zbyt duże wymagania osobom do pracy na tym stanowisku. Chodzi o znajomość języka angielskiego. - To przesada. Park Wodny nie utrzymuje stosunków międzynarodowych. A jeżeli technologia jest w języku angielskim czy niemieckim, to są tłumacze przysięgli. Gdyby takie wymogi przedkładać wójtom, burmistrzom i starostom, to byłaby większa czystka, niż pan prezes proponuje w tej chwili.
- To przesada. Park Wodny nie utrzymuje stosunków międzynarodowych...
Jeszcze dziś rano w czasie konferencji prasowej zastrzegł: - Jeżeli zgłosi się jedna osoba czy dwie, które nie spełnią oczekiwań, to należy obniżyć, zliberalizować warunki konkursu i przeprowadzić go jeszcze raz.
- Jeżeli zgłosi się jedna osoba...
Finster zapowiedział, że w takim wypadku spółką kierować będzie... dyrektorka finansowa CP Żaneta Janowicz, której miałyby zostać powierzone obowiązki prezesa. Ta, jak się ostatecznie okazało, ubiega się o to stanowisko w drodze konkursu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (38)
- Komentarze Facebook (...)
38 komentarzy
swoim zyciem sie zajmij !!!!!!!!!!!!
A jak myślisz? Jeśli gościu piątą kadencję sprawuje urząd burmistrza, to chyba dopracował się w końcu metod i zasad, które w sposób korupcyjny pozwalają mu zapewniać swoim znajomym profity ze wspólnych inicjatyw. A masz jeszcze wątpliwości, że Finster ma honor? Nie widzisz tego, że Finster jest typowym hipokrytą? Że jest koniunkturalistą i sprzedawczykiem, który za własne profity sprzeda się każdemu, z którym będzie mógł mieć deal za pieniądze podatników? Przejrzyj na oczy!
Gdy Arek ogłasza konkurs, i oficjalnie w jego imieniu nadzoruje go ktoś inny (jak na przykład lojalny wiceburmistrz lub słupy ulokowane w radzie nadzorczej), to wynik konkursu wydaje się być z góry ukartowany, choć dla pozorów oficjalny proces selekcyjny ma wszystkie elementy rzeczywistego konkursu.
Obecna sytuacja z konkursem na prezesa parku wodnego przypomina mi "transparentny" konkurs na dyrektora Gimnazjum nr 1. Członkowie komisji zostali skompletowani spośród osób korupcyjnie lojalnych lub zależnych od Arka. Podobnie do obecnego procesu po pierwszym ogłoszeniu konkursu na dyrektora Gimnazjum nr 1 jedynym kandydatem była laureatka tego ustawionego konkursu. Oczywiście dla pozorów burmistrz ogłosił drugi raz konkurs by zgłosiła się jakaś inna osoba pozornie konkurująca z ustawioną kandydatką Arka. Oczywiście w czasie tajnego glosowania, merytorycznie lepsza kontrkandydatka przegrała z ustawioną kandydatką burmistrza. W Chojnicach burmistrza Arka korupcja przecież zawsze musi zwyciężyć ponad uczciwość, inteligencje, wiedze, przedsiębiorczość, i kulturę osobista kandydata, który nie ma korupcyjnych powiązań z burmistrzem. Obecne problemy z rekrutacja dzieci do nowo odtworzonej SP nr 8 są spowodowane zdegenerowanym systemem zarządzania i patologicznymi relacjami międzyludzkimi pod dyrekcja korupcyjnie osadzonej na stołku dyrektorki osoby powiązanej z burmistrzem. Jestem przekonany, że gdyby SP nr 8 była zarządzana przez uczciwą, kulturalną, i posiadającą merytoryczne umiejętności osobę to nie było by problemów z rekrutacją dzieci do odtworzonej SP nr 8.
Obecny konkurs na prezesa parku wodnego jest w swoim kształcie podobny do poprzedniego konkursu na dyrektora Gimnazjum nr 1. Żaneta jest jedynym kandydatem i ma od lat powiązania ze skorumpowanym burmistrzem, i jego skorumpowanymi kolesiami. Oczywiście, Żaneta ma także po latach pracy w parku wodnym rozległą wiedze na temat wspólnych przewałów i przekrętów Mariusza Paluszka i burmistrz Arka. Nie mam wątpliwości, że Arek wolałby otoczyć tajemnicą wszelkie korupcyjne oszustwa, złodziejstwo, i niegospodarność do jakich doszło pod rządami Mariusza Paluszka. Żaneta po latach tuszowania korupcji w parku wodnym niewątpliwie dała by burmistrzowi gwarancje utrzymania przeszłych korupcyjnych interesów w tajemnicy. W porównaniu do byłego prezesa Paluszka Żaneta ma także wiele zalet - jest inteligentna, posiada wiedze i umiejętności praktyczne, i jest osobą kulturalną. Oczywiście w porównaniu do standardu jakim jest Mariusz Paluszek każdy (może z wyjątkiem chamskiego Roberta Wajlonisa) w porównaniu z nim jawi się jako osoba o nieprzeciętnej kulturze osobistej, i jako geniusz intelektu i nieograniczonej wiedzy!
Byłbym zdziwiony gdyby konkurs na prezesa parku wodnego odbiegł od standardów konkursowych burmistrza Arka jakie widzieliśmy w przeszłości, i których ostatnim przykładem był "transparentny" według kryteriów burmistrza Arka Finstera konkurs na dyrektora Gimnazjum nr 1, który wygrała osoba skorumpowana z burmistrzem, i całkowicie pozbawiona jakichkolwiek umiejętności merytorycznych do piastowania powierzonego jej stanowiska.
Można spodziewać się, że obecny konkurs na prezesa parku wodnego także będzie odbywać się według przewidywań i kryteriów merytorycznych burmistrz - wygra ponownie chojnicki korupcyjny układ - a chojniczanie będą płacić rachunek za korupcje. Każdy w Chojnicach ma przecież świadomość, że "misiewicz" burmistrza Arka który piastował pozycje prezesa parku wodnego przez 15 lat kosztował społeczeństwo naszego miasta oficjalnie co najmniej 1,5 mln złotych rocznie a w rzeczywistości (gdy uwzględnić utajnione i zakamuflowane dotacje, a także złodziejstwo) zapewne więcej. Te pieniądze marnotrawione na utrzymanie nieudolnego partacza jakim był prezes Mariusz Paluszek były zabierane i obcinane z funduszy miasta potrzebnych na inne wydatki jak na przykład na finansowanie remontów publicznych budynków, na budowę i remonty dróg, na budowę placów zabaw i miejsc rekreacji, lub na finansowanie kultury, amatorskiego i popularnego sportu, i promocje wiedzy popularnonaukowej w Chojnicach.
Czy ponownie wygra w Chojnicach korupcyjny układ?
Czy coś się zmieniło na lepsze zobaczymy już wkrótce.
jeżeli to wszystko prawda, co jest napisane pod tym tytułem,to Finster byłby człowiekiem bez honoru pokazując się na ulicach tego miasta i patrząc ludziom w oczy i jeszcze krzyż nosząc udawał katolika. To byłby szczyt chamstwa ludzkiego i dno podłości i bezczelności kanalii. Jeżeli to prawda, bo w głowie mi się to nie mieści, a żyję dłużej niż Finster.
2. organizator zarządzania procesami technologiczno-inżynieryjnymi w tym sanitarnymi wymogami
3. prowadzący gospodarkę ekonom
Takie warunki powinien spełniać przyszły gospodarz Parku Centrum-najlepiej gdyby był to inżynier, ale nigdy gł. księgowa.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!