Budżet pod choinkę i przedświąteczne niesnaski
Dlaczego opozycja będzie miała kaca? Bo była przeciw budżetowi - uważa burmistrz, który niby cieszył się, że ta nie poparła planu finansów na przyszły rok, ale długo wytaczał swoje argumenty. Na nic był apel przewodniczącego Antoniego Szlangi jeszcze na początku obrad, żeby tłumić emocje, nie używać argumentów ad persona i nie sprowadzać dyskusji do animozji. O świątecznym nastroju przypominała jedynie choinka w sali obrad ustrojona przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej.
W budżecie 2018 dochody planowane są na poziomie 183,5 mln zł, a wydatki 189,8 mln zł.- To rekordowy budżet - przyznał w swojej prezentacji burmistrz Arseniusz Finster, podkreślając przy tym duży wpływ rządowego programu 500 plus i unijnych pieniądzy - prawie 30 mln. - Jedna czwarta na inwestycje - włodarz wymienił mocną stronę. Słaba jest taka, że coraz droższe są inwestycje, bo koszty pracy i materiałów rosną. W swojej prezentacji Finster mocno zaakcentował wzrost wydatków na sport i kulturę. Ten ucieszył radnego Marka Szanka, ale przechodząc do szczegółów dostrzegł mankamenty. - W grantach kwota rokrocznie jest niewystarczająca - podkreślał radny z klubu burmistrza. - Mamy bardzo ograniczone możliwości pracy nad tym budżetem i pewnych poprawek do tego budżetu.
Reklama | Czytaj dalej »
- W grantach kwota jest niewystarczająca...
Radny, na co dzień wuefista, nie dostrzega widocznego wzrostu w dziedzinie kultury, jeśli chodzi o fundusz stypendialny. - Chcielibyśmy, aby to było zrównoważone. Natomiast, jak wyliczał, w sporcie 30 stowarzyszeń sportowych złożyło wnioski, a do podziału jest tylko 338 tys. zł. Stąd apel by zwiększyć pulę. Burmistrz przypomniał Szankowi, że kiedyś na kulturę było zero, a weszło 100 tys. na stypendia. - Oby nie było problemu, żeby w ogóle je wydać.
Mariusz Brunka z opozycyjnego Projektu Chojnicka Samorządność jeszcze przed głosowaniem oznajmił, że jego klub będzie przeciw zaplanowanemu budżetowi. Powód? Rosnące wydatki i to nie tylko inwestycyjne. Niekoniecznie tam, gdzie oczekują mieszkańcy. Przykład to m.in. wynajem pomieszczeń w starym szpitalu od dewelopera. - W polityce inwestycyjnej bardziej stawiamy przede wszystkim na nowy stadion, loże dla VIP-ów, podgrzewanie trawy, trybuny - wymieniał Brunka, ktorego zdaniem chojniczan bardziej interesują drogi, zwłaszcza, jeśli jeszcze mieszkają przy gruntowych. Zdaniem Brunki, burmistrz niewiele robi w dziedzinie pilnowania finansów publicznych, a przyszłe kadencje mogą stać głównie pod znakiem spłaty zobowiązań, stąd konieczna duża ostrożność.
- Jeśli chodzi o wydatki...
- Chciałbym wyrazić wielką radość i wdzięczność, że PChS nie poprze tego budżetu - ripostował burmistrz. Sam przyznał, że po wydaniu łącznie 110 mln zł z Unii w ciągu trzech lat, po 2020 wskaźniki w budżecie się pogorszą. - Ale co nie brać? Kto nam potem da? Nawet mam wątpliwość, czy będziemy w UE, jak tak dalej pójdzie. Gdyby nie UE, Chojnice byłyby zaściankiem. Włodarz Chojnic cieszy się, że dzięki większość w radzie miejskiej ma komfort realizowania swojego programu. - Dobrze, że jesteście przeciw, bo będziecie mieli kaca, jak ten program zrobimy. Już zresztą macie, bo wiele spraw udało się zrealizować i ten kac jeszcze będzie większy - przestrzegł opozycję.
- Na szczęście mam większość...
Markowi Szankowi w temacie grantów wtórowała Marzenna Osowicka z PChS. Postulat zwiększenia środków dla klubów i organizacji rządowych poruszany jest od dawna. - I od lat nic. Jestem beneficjentem tych środków. UKS Ósemka co roku składa wnioski i naprawdę jest bardzo źle - alarmowała Osowicka. Skomentowała też audyt od burmistrza, w którym znalazły się 42 nagrody i certyfikaty dla ratusza, przy czym ten zapłacił przeszło 12 tys. zł za trzy. Pozostałe nie wymagały opłat, albo wniosły je prywatne firmy, wykonawcy miejskich inwestycji. Zdaniem radnej takie wydatki w ogóle nie powinny być czynione z publicznych pieniędzy.
Wystąpienie Osowickiej rozjuszyło Arseniusza Finstera. - Czy pani uważa, że społecznie uzasadnione jest, że się rozkłada stoły pingpongowe, czy gramy w szachy?! (...) Z tym sportem to ostrożniej, bo jestem przeciwnikiem, żebyśmy płacili za organizację rekreacji sportowej. Zdaniem burmistrza radna wyłącza się od odpowiedzialności za budżet. - Jeszcze pani mówi, daj pan więcej na sport, bo ja muszę zorganizować kometkę!
- Jeśli pani uważa, że społecznie uzasadnione...
- Bardzo nieelegancko pan się zachował, panie burmistrzu - odpowiedziała radna i jednocześnie prezeska "Ósemki". - Proszę opanować emocje, nie deprecjonować ludzi, którzy zajmują się amatorskim sportem, nie trywializować społecznej działalności ludzi. Było to ogromne faux pas.
- Bardzo nieelegancko pan się zachował...
O wyhamowanie emocji apelował radny Stanisław Kowalik. Takim słowami poczuł się dotknięty również radny Szank jako reprezentant sportowego środowiska. - Czuję się niekomfortowo, tak jak wszyscy ludzie, którzy zajmują się kulturą i sportem w tym mieście po usłyszeniu ostatnich słów, które pan burmistrz w tych swoich emocjach nam przekazał.
- Czuję się niekomfortowo...
Ostatecznie budżet przeszedł 17 głosami za, przeciw był trzyosobowy klub radnych Projektu Chojnicka Samorządność.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (25)
- Komentarze Facebook (...)
25 komentarzy
Teraz Finster mówi hołota o sportowcach amatorach. Taka hołota co to na nią nawet w grantach kasy wydawać nie należy.
Odje..ło ci Finster?
Podczas ostatniej sesji rady miasta burmistrz tak zapalczywie chciał po chamsku poniżyć radną Osowicką, że stracił kontrole nad nerwami i doznał ataku histerii a być może nawet załamania nerwowego. To wyjaśniło by fakt, że atakując personalnie radną burmistrz paplał nie mające sensu bzdury i w neurotycznym amoku i z chamskim zapałem okazał pogardę dla społeczników związanych z chojnickim sportem amatorskim!
Bo PRAWDZIWĄ POWINNOŚCIĄ burmistrza Finstera, jego zadaniem jako ojca miasta, NIE JEST finansowanie z pieniędzy podatników zawodowego klubu MKS Chojniczanka (od tego są sponsorzy!), lecz WSPIERANIE SPORTU DZIECI I MŁODZIEŻY ORAZ LOKALNYCH INICJATYW PROPAGOWANYCH PRZEZ LOKALNE STOWARZYSZENIA.
Tymczasem pan Burmistrz, ulegając lobby piłkarskiemu, kreując siebie w rozpoczętej już kampanii wyborczej, zapomina o podstawowych powinnościach włodarza miasta Chojnice.
Kpi, ironizuje i wyśmiewa chojnickich działaczy społecznych, sprowadza ich zaangażowanie do organizowania turniejów w kometkę i szachy. I uważa za niepotrzebne finansowanie nagród dla osób, które w tychże dyscyplinach zdobywają laury.
To przykre, wręcz napawające smutkiem, a także niezgodne z samorządowym prawem stanowisko. Dla kogo zatem Arseniusz Finster jest Burmistrzem Miasta Chojnice?
Dla piłkarskich zawodowców, którzy są utrzymywani z pieniędzy chojnickich podatników pobierając sowite stypendia?
Bo raczej nie jest Burmistrzem dla pasjonatów amatorskiego sportu, skoro WYŚMIEWA ZAANGAŻOWANIE SPOŁECZNE SWOICH MIESZKAŃCÓW???
Jestem zdruzgotana postawą burmistrza Arseniusza Finstera…
- mający w d@pie zwykłych chojniczan,
- pozbawiony empatii,
- zdeprawowany władzą wykonywaną od 19 lat,
- skorumpowany układami, które sam stworzył,
- którego celem jest tylko i wyłącznie przedłużenie swojej własnej kolejnej kadencji i robienie dobrze kolesiom z Chojniczanki, dla których opróżnia budżet miejski i wydaje bez opamiętania pieniądze podatników.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!