Skarby ziemi chojnickiej
To tytuł nowego wydawnictwa, które przygotowała Promocja Regionu Chojnickiego.
- To moim zdaniem jest hicior! To jest najlepsze wydawnictwo, jakie udało nam się popełnić – zachwala burmistrz Arseniusz Finster.
W albumie znajdziemy ponad 200 fotografii. Ich autor nie pochodzi z naszego regionu. Krzysztof Staniszewski jest z Wrocławia i od lat przyjeżdża w Bory Tucholskie i na Kaszuby. Jak mówi prezes PRCh Roman Guzelak, to daje inne spojrzenie: - To jest zawsze dobra sytuacja, że to nie jest ktoś stąd. Dlatego, że on ma trochę inny obraz. Nie będzie dokonywał selekcji w związku z tym, że jest mieszkańcem jakiejś gminy, jakiegoś szczególnego miejsca – twierdzi Roman Guzelak.
Reklama | Czytaj dalej »
Krzysztof Staniszewski ma wykształcenie plastyczne, a fotografem jest z zamiłowania.
O albumie
„Skarby ziemi chojnickiej” mają opisy w trzech językach: angielskim, niemieckim i polskim. W planie Promocja Regionu Chojnickiego ma też zgłaszanie wydawnictwa do konkursów np. na targach w Poznaniu. Album na razie wydano w tysiącu egzemplarzy. Przez najbliższy miesiąc będzie można nabyć go w biurze PRCh przy Starym Rynku w promocyjnej cenie 59 zł, potem koszt wzrośnie o 10 zł.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
1. wydane dobrze, porzadna okladka, dobry papier, grafika dobra. jedyna , nieistotna uwaga to odwrotny format mniej by niszczyla sie ksiazka.
2. zdjecia - dobre ujecia, ciekawe spojrzenie, niestety widac ze autor robil je przez wiele lat bo widac rozny sprzet i jakosc. momentami "przekombinowane" z filtrami. widac tez niestety "urlopowy charakter zdjec " wiec nie ma wszystkich por roku- ale to nie zarzut.
3. aspekt promocyjny regionu Chojnic? niestety nie znalazlem.
4.wydawce znalazem . pytanie jedynie dlaczego dwoch?
5. pozostale pytania na razie pozostaja bez odpowiedzi.....
a co do wydawnictwa to mam kilka pytan: kto jest wydawca? , kto za to zaplacil? czy wydawnictwo jest tak "profesjonalne" ze nawet nie ma materialow w wersji elektronicznej i musimy ogladac zdjecia stron ksiazki?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!