Park dla fakirów?
W parku Tysiąclecia w rejonie stawu z urządzeniami napowietrzającymi przejść można się po szkle...
Z ziemi wokół akwenu wystaje potłuczone szkło, kawałki naczyń, a nawet stare butelki.
- Te szkła powinny być wygrabione, bo przecież tu dzieci biegają. Już dawno powinny być sprzątnięte śmieci, a nie posiana trawa – powiedziała nam chojniczanka, którą spotkaliśmy w parku.
Co na to urząd miejski, który w pierwszym etapie zainwestował tam 10 mln zł (75 % dofinansowania z UE)?
- Wykonawca trochę nas zaskoczył, jak zobaczyliśmy co nawiózł. Zaczął to wybierać i zobowiązał się, że nie będzie tam ani kawałka talerza ani butelki – powiedział dyrektor Jacek Domozych z Wydziału Budowlano-Inwestycyjnego chojnickiego ratusza. 10 czerwca wraz z wykonawcą, czyli Ekomelem, przedstawiciele UM Chojnice udadzą się do parku i oczekiwać będą, że teren zastaną już uporządkowany.
Reklama | Czytaj dalej »
Może oprócz wygrabienia śmieci potrzebne będzie nawiezienie kolejnej warstwy. Poprzednio nawieziono ziemię wykopaną wcześniej w parku, w której było wiele „skarbów”. Według dyrektora Domozycha, wykonawca nawet wybiera część ziemi ze śmieciami, tylko nie wiadomo jak głęboko one są zakopane.
Dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych i Współpracy Zagranicznej Tomasz Kamiński dodaje, że po oczyszczeniu powierzchni parku glebogryzarką przez wykonawcę „szkło po prostu powychodziło”. - Było to na bieżąco usuwane – poinformował. Kamiński dodał też, że wszystko sprawdzone zostanie 10 czerwca podczas najbliższego przeglądu gwarancyjnego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (19)
- Komentarze Facebook (...)
19 komentarzy
a swoją drogą już czerwiec, a w parku nic się nie robi.. TO SMUTNE!!!
Jak wykopywano dodatkowe stawy trzeba było gdzieś te śmieci rozplantować. Najlepiej w parku zamiast wywieźć. W wielu miejscach grunt został podwyższony o co najmniej pół metra, jeśli nie więcej. Proszę zwrócić uwagę o ile są obecnie głębsze skarpy wzdłuż rowów. O tym jak strome nie wspomnę. Nigdy takie nie były. Jest to potencjalne, realne zagrożenie nie tylko dla dzieci.
Dojrzałem jeszcze inne, w mojej ocenie, poważne zagrożenie dla zdrowia lub nawet życia ludzi i zwierząt. Od tygodnia mam przygotowany na ten temat tekst na mojego bloga. Zatytułowałem go: "Czy otwarto puszkę Pandory". Prawdę mówiąc cały czas zastanawiam się czy go wrzucić. Bo będzie znowu, że się czepiam.
Ale czy można się nie czepiać?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!