Zaskoczony, że nie przyszedł do niego wcześniej
Burmistrz Finster spotkał się z prezesem firmy Rank Progress od galerii w Pawłówku.
Skonfliktowani wójt i burmistrz nie rozmawiają ze sobą osobiście, ale gmina miejska z wiejską mają wiele wspólnych kwestii. Arseniusz Finster stwierdził: - Nie chcę rozmawiać za pośrednictwem mediów. Od teraz kwestie współpracy mają być dogadywane za pośrednictwem jego zastępców, wydziałów ratusza i rady miejskiej. - Staram się tym mechanizmem spowodować, by współpraca nie zastygła – powiedział włodarz.
Tymczasem Finster spotkał się ostatnio z Janem Mroczką, prezesem firmy Rank Progress, która pobuduje galerię w Pawłówku. A przypomnijmy, że fakt powstania galerii na terenie gminy stał się zarzewiem konfliktu.
Reklama | Czytaj dalej »
Finster żałował, że firma nie skontaktowała się z nim wcześniej. - Nienormalne, jest że się widzimy i rozmawiamy dopiero teraz – podsumował spotkanie Arseniusz Finster, zaznaczając, że sytuacja wywołała turbulencje w stosunkach miasta i gminy.
Finster o spotkaniu
Jednocześnie panowie wyrazili wolę dobrych stosunków, bo w końcu przyszły obiekt handlowy to miejsca pracy też dla mieszkańców Chojnic.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (12)
- Komentarze Facebook (...)
12 komentarzy
Wydaje mi się, że konflikt z wójtem to jakaś Pana urażona duma; życie uczy pokory i jako dobry gospodarz musi Pan współpracować z wójtem dla dobra Chojnic i okolic, obrażanie się nic nie da, czy to się Panu podoba czy nie. Trudno się dziwić, że wójt chce zwiększyć dochody gminy z podatku za galerię w Pawłówku; niby dlaczego ma z takich inwestycji korzystać tylko miasto, to trochę nie w porządku, choćby wobec mieszkańców gminy wiejskiej Chojnice.
I nie rozmawiajcie ze sobą w mediach, nie piszcie listów.... bo to wszystko jest pod publikę i żądną sensacji gawiedź... tak nie uchodzi
Spotkajcie się przy dobrym koniaku i porostu zacznijcie rozmawiać.. reszta przyjdzie sama, pozdrawiam
Panie Burmistrzu, litości! Jaki obowiązek ma prywatny inwestor względem Pana? Z niczego się tłumaczyć nie musi, ani Pana prosić, ani obłaskawiać, ani stawiać się "na rozmowę". O ile robi wszystko zgodnie z prawem to Panu NIC do tego. Najwyżej może Pan przed nim czerwony dywanik rozwinąć i usłużnie podziękować, wszak będzie dawał zatrudnienie i odprowadzał nie byle jakie podatki. Po wtóre, co rzeczonego inwestora obchodzić by miały konflikty na linii burmistrz-wójt? Jakby większych zmartwień nie miał?!
To tyle. "Finito", chciałoby się rzec.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!