Chojnice oczami PUBP w 1956 roku (cz. 3)
Największą bolączką systemu komunistycznego, tak jak i wszystkich niedemokratycznych systemów, są organizacje społeczne działające poza strukturami państwowymi i poza ciągle bacznym okiem władzy. Tworzą one dla danego reżimu niebezpieczną myśl i środowisko, które zawsze może zarazić obywateli chęcią podjęcia alternatywnego działania, myślenia; w każdej sytuacji skupiają tak zwanych niezadowolonych. Również w stosunku do obserwowanego i utrzymywanego przez władzę systemu porządku społecznego, gospodarczego oraz politycznego. Podobne zagrożenie kryją w sobie osoby i środowiska społeczne, które we wcześniej istniejącym systemie miały znaczący wpływ na społeczeństwo czy funkcjonowanie państwa.
Stąd tak w czasie Polskiej Republiki Ludowej, jak i wcześniej w latach II Rzeczpospolitej (okres międzywojenny), i prawdopodobnie obecnie, organizacje pozarządowe, związki, stowarzyszenia organizacji, partie polityczne, kościoły oraz ich działalność podlegała ściśle regulowanej inwigilacji, obserwacji i sprawozdawstwu do wyższych organów władzy państwowej.
Reklama | Czytaj dalej »
Na terenie powiatu chojnickiego w czasach PRL-u Urząd Bezpieczeństwa prowadził rozpoznanie następujących organizacji i środowisk:
- Kościół katolicki,
- Caritas, Sodalicja Mariańska
- Świadkowie Jehowy
- środowiska organizacji przedwojennych: Stronnictwo Narodowe, „Sokół”, „Związek Powstańców i Wojaków”, Chrześcijańska Jedność Narodowa,
- środowiska przedwojennych organizacji niemieckich – Verband Deutsche Lehrer und Lehring (Związek Niemieckich Nauczycieli), Verband Deutsche Katolikien (Związek Katolików Niemieckich), Katolische Arbeuterenem (Katolicki Związek Pracy), Verein für Leibesuburgen und Radpfahrerein (Związki Sportowe), Ewangelische Kirchengesangerein und Bund Deutscher Gesangweisen (Ewangeliski Chór Świecki i Przykościelny), Deutsche Reichsbank
- środowisko Policji Politycznej czasów II RP;
- środowisko przedwojennej Straży Granicznej Inspektoratu Chojnice
- środowiska konfidentów i szpiegów niemieckich czasów III Rzeszy Niemieckiej na terenie powiatu chojnickiego
- środowisko i żołnierzy Armii Krajowej
- członków organizacji Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”
- po 1945 r. środowisko PSL
- po 1945 r. osoby będące członkami i sympatykami Stronnictwa Pracy
- oddział AK 5 WBK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” od sierpnia 1946
- „Banda Szulca”
- „Banda Czemkiego Jana”
- „Banda Pniewskiego”
- siatka szpiegowska Jana Kiżewskiego
- „Banda Kuchczyńskiego”
- nielegalne organizacje młodzieżowe – „Banda Massberga”
- „Banda Kiedrowicza”
Wszystkie wymienione podmioty doczekały się swych teczek w archiwach Urzędów Bezpieczeństwa. W których możemy znaleźć, czego zdołali się dowiedzieć funkcjonariusze UB, a co też podejrzewali czy wręcz insynuowali wobec poszczególnych środowisk:
Kościół katolicki
Rozpoznano 19 parafii. Pod obserwacją było 25 księży, czyli cały stan osobowy dekanatu chojnickiego. Jak pisano w raporcie: „Księża świeccy w większości rekrutują się z elementu miejscowego o poglądach ideologicznych – sanacyjnych, częściowo endeckich i proniemieckich. Część z tych księży jest wrogo ustosunkowana do Polski Ludowej i przemian polityczno – społecznych. W przeszłości ich wystąpienia miały charakter dość jawny, natomiast w dobie obecnej [rok 1956 – przyp. H.W.], wrogi swój stosunek i działalność przejawiają w bardziej perfidnej formie. Formy te występują w różnych postaciach. Dla przyciągnięcia społeczeństwa do kościoła, celem wychowania młodzieży w duchu idealistycznym. Jedną z form wrogiej działalności kleru świeckiego jest wpajanie społeczeństwu, że Partia i rząd prowadzą walkę z religią, aby tym samym odciągnąć społeczeństwo od wykonawstwa planów produkcyjnych”. Do księży zdecydowanie wrogo ustosunkowanych do Polski Ludowej zaliczano:
- księdza dziekana Franciszka Drozda z Czerska,
- księdza dziekana Arkadiusza Lisa z Chojnic,
- księdza Konrada Otton z Zapcenia, pow. Chojnicki,
- księdza Bernarda Geobel, obecnie [1956] Niemcy,
- ksiądza Orzechowskiego, Odry, pow. Chojnice.
Interesowano się też wszystkimi zakonami i domami pobytu na terenie powiatu chojnickiego. Zakony takie jak Sióstr Zmartwychwstanek, Sióstr Franciszkanek oraz Sióstr Elżbietanek obserwowano permanentnie. Obiektem zainteresowania był też Dom Księży Emerytów w Zamartem. Szczególnie dom zakonny w Orliku był obiektem stałego zainteresowania, miało tam dochodzić do aktów wrogich wystąpień przeciwko władzy PZPR. Dom zakonny, w którym przebywało 57 sióstr, prowadził sierociniec. Jak wspomina jeden z piszących raport ubeków: „[…] Notowano wypadki wrogich wystąpień dzieci z sierocińca, a mianowicie; obrzuciły kamieniami świetlice przy szpitalu, a na zwróconą im uwagę przez dyrektora dzieci wykrzykiwały >>my chcemy wolności, my chcemy innej ojczyzny, gdyż w tej to nas męczą, itd. <<”. Zakon w Orliku utrzymywał liczne kontakty ze światem zewnętrznym, szczególną atencją cieszyły się kontakty Zakonu z następującymi osobami: ksiądz Aleksander Zawadzki z Leśna, ksiądz Kerling, proboszcz parafii Ziemiany, ksiądz Czapiewski z Chojnic, Joanna Kosiedowska, nauczycielka z Głowczewic, Michał Wisiecki z Leśna, Augustyn Frymark z Leśna, Maria Elzanowska – żona rybaka wywłaszczonego z jezior zam. w Leśnie, Elżbiera Radke z Leśna.
Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek w Chojnicach liczyło w owym czasie 35 zakonnic, wśród będących na liście UB, jako osoby, którymi funkcjonariusze powinni się wkrótce zainteresować, były:
- s. Anastacja Główczewska,
- s. Anna Ciepłuch,
- s. Kordula Tyborska,
- s. Janina Jabłońska,
- s. Ludwika Płotka,
- s. Maria Ślepa,
- s. Matylda Kręcka,
- s. Maria Dynas,
- s. Marta Hinz.
Wśród Sióstr Zmartwychwstanek z Brus, gdzie przebywało 10 zakonnic, 3 zasłużyły sobie na kartotekę. Były to:
- s. Barbara Maritz,
- s. Helena Lorentz,
- s. Kunegunda Gracz.
W Czersku istniała Kongregacja Sióstr Elżbietanek poza generalnym rozpoznaniem i określeniem stanu osobowego na 5 zakonnic, żadnych dalszych działań rozpoznawczych nie podejmowano.
Sodalicja Mariańska
Organizacja ta istniała przy Kościele katolickim przed wybuchem II wojny światowej. Była ukierunkowana na szerzenie przywiązania do wartości katolickich w środowiskach młodych intelektualistów. W Chojnicach UB skupiło swą uwagę na dawnym aktywie organizacji, rozpoznając potencjalne niebezpieczeństwo w postawach takich osób jak:
- Stanisław Gierszewski,
- Bogumiła Wilk,
- Helena Lepak,
- Urszula Linda,
- Zdzisław Masłowski,
Caritas
Caritas był i jest organizacją, której główny cel to niesienie pomocy wśród ubogich i chorych. Charakterystycznym jest to, że w tej organizacji UB nie rozpoznało żadnej wrogiej działalności, ani też osób, które mogłyby do takowej inspirować innych członków w przyszłości.
Świadkowie Jehowy
W 1956 roku na terenie powiatu chojnickiego miało zamieszkiwać 26 osób, będących członkami grupy wyznawców Jehowy. Na terenie Chojnic nie było żadnego domu modlitw, stąd też cała grupa podlegała pod zbory mieszczące się w Tucholi i Starogardzie. Aktywu i ewentualnej działalności politycznej nie ustalono.
Stronnictwo Narodowe
Jak pisali ubecy, kanały rekrutacji członków do SN przed wojną wiodły do środowisk „kleru, kułactwa, zamożniejszych kupców i rzemieślników”. Według raportu, głównym celem tej partii przed wojną było tłumienie strajków, zwalczanie ruchu robotniczego i szykanowanie Żydów”, stąd też środowisko to po wojnie zasłużyło na ciągłą obserwację. I tak ustalono, że w Chojnicach szefem SN był Hipolit Krzyżanowski, adwokat, zdecydowanie wrogo ustosunkowany do ustroju „władzy Ludowej”, miał rozpowiadać o rzekomo czekającej wszystkich III wojnie światowej w ciągu bliskich lat. Sekretarzem SN był Gerhard Szrajber, który miał przebywać we wrogo ustosunkowanych środowiskach. Dwaj najaktywniejszy działacze, którzy pozostawali po wojnie w Chojnicach, to Leon Grzybowski oraz dawny wiceburmistrz miasta Chojnice Kazimierz Zimny. W samym mieście Chojnice ustalono, że było w 1939 r. 47 członków SN, a w całym powiecie 167.
Nie sposób w tak krótkim materiale zreferować wszystkich działań, jakie podejmowało UB celem rozeznania sytuacji społeczno – politycznej w Chojnicach, a co za tym idzie nie ma też miejsca na głębszą analizę tych procesów. Warto jednak patrzeć na wskazane przykłady jak na wąskie wycinki działalności systemu komunistycznego, które nie mogą być podstawą do oceny, ale mogą być zachętą do poszukiwań, które wydawanie ocen o historii Chojnic mogą uprawomocnić.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!