Uprawiam sport dla przyjemności
Dzisiaj na portalu Chojnice24 prezentujemy Państwu rozmowę z zawodnikiem UKS Ósemki, który od wielu lat z powodzeniem występuje na arenach krajowych podczas Mistrzostw Polski i Europy ( Poznań 2006 roku) Weteranów w Lekkoatletyce, Panem Albinem Kiedrowskim. Na co dzień instruktor, sędzia szachowy, jednocześnie lekkoatleta oraz dyrektor Szkoły Podstawowej w Brusach. Jego pasją jest sport.
Albin Kiedrowski od zawsze interesuje się piłką nożną, szachami i lekkoatletyką, a zwłaszcza wielobojem. W dniach 18-19 czerwca 2011 roku w Zielonej Górze został mistrzem Polski weteranów w trójskoku oraz brązowym medalistą w skoku w dal.
CH24: Kilka dni temu wrócił Pan z Mistrzostw Polski Weteranów ze złotym i brązowym medalem. Jakie są Pana wrażenia z zawodów?
A.K: Wrażenia pozasportowe, towarzyskie, jak zwykle bardzo dobre. Bo taki jest też jeden z celów zawodów weteranów, aby spotkać się raz czy dwa razy w roku w gronie ludzi, którzy nie zrażając się upływającymi latami, dalej uprawiają swoją ulubioną dyscyplinę sportu. Natomiast wrażenia sportowe średnie. Lekka kontuzja łydki nie pozwoliła mi skakać z pełnego rozbiegu, stąd takie średnie wyniki.
Reklama | Czytaj dalej »
CH24: Ile medali łącznie ma Pan w swoim dorobku? Jakie zawody poza startami w Polsce wspomina Pan najmilej?
A.K: Nie liczyłem ich, ale w Mistrzostwach Polski Weteranów LA zdobyłem ich ponad 20.
CH24: Moim największym sukcesem sportowym jest...
A.K: Siódme miejsce w skoku w dal w Mistrzostwach Europy Weteranów LA w Poznaniu w 2006 roku, z wynikiem 6,28 m.
CH24: Jaka jest Pana ulubiona konkurencja w wieloboju? A która z dyscyplin jest Pana "piętą Achillesa"?
A.K: Jeśli chodzi o wielobój lekkoatletyczny, to jako junior próbowałem swoich sił w dziesięcioboju, ale nie uzyskałem jakichś świetnych wyników, więc pozostałem przy sprincie i skokach. Ostatnio jednak zainteresowałem się wielobojem uniwersalnym , który już dwa razy został rozegrany w Chojnicach i zorganizowany przez UKS „Ósemkę”. Wymaga on od zawodnika szerokiej sprawności fizycznej, technicznej oraz intelektualnej. W skład tego wieloboju wchodzą, w kolejności: szachy, tenis stołowy, jazda przełajowa na rowerze, bieg przełajowy, wyciskanie sztangi leżąc, bieg na 100 m, skok w dal z miejsca, rzut oszczepem i pływanie. W tym wieloboju najsłabsze mam pływanie.
CH24: Jak Pan godzi obowiązki zawodowe z uprawianiem sportu? Ile razy tygodniowo Pan trenuje?
A.K: Jestem nauczycielem wychowania fizycznego i byłym zawodnikiem, więc sport i aktywność fizyczna są jakby wpisane w mój życiorys. Aktywność fizyczna daje mi sporo przyjemności oraz możliwość rozładowania psychicznego. Uprawiam sport dla przyjemności. Nie narzucam sobie jakiegoś specjalnego rygoru i zbyt ambitnych planów. Ćwiczę dwa, trzy, a czasami cztery razy w tygodniu. W wakacje więcej. Jeśli zdecyduję się na udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy Weteranów w Bogatyni, to na pewno będę trenował więcej i solidniej. Obowiązki zawodowe specjalnie mi nie przeszkadzają. Wszystko zależy od dobrej organizacji czasu.
CH24: Patrząc na wyniki wieloboistów w poszczególnych konkurencjach, gołym okiem widać, że są one słabsze niż specjalistów od tych konkurencji. Od razu nasuwa się myśl, że jak ktoś robi wszystko, to niczego nie zrobi dobrze?
A.K: To prawda, chociaż bywają wyjątki. Generalnie jednak, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki, trzeba się skupić nad jedną dyscypliną czy konkurencją. A w sporcie wyczynowym trzeba też temu celowi podporządkować całe życie. W sporcie amatorskim nie trzeba już tego robić i można sobie pozwolić na rezygnację z rygoru treningowego oraz wszechstronność.
CH24: Która z konkurencji wielobojowych jest najtrudniejsza? Ile konkurencji słabszych może mieć zawodnik?
A.K: To jest sprawa indywidualna i zależy od predyspozycji danego zawodnika. Najlepsze wyniki osiągają zawodnicy, którzy nie mają słabych konkurencji, a jedną lub kilka bardzo dobrych.
CH24: Dlaczego od wielu lat nie możemy się doczekać dobrego wieloboisty?
A.K: W przeszłości mieliśmy wybitnych zawodników i zawodniczki w 10-boju i 7-boju. Medalistów olimpijskich, mistrzów Świata czy Europy. Ostatnim znanym wieloboistą światowej klasy był Sebastian Chmara z „Zawiszy Bydgoszcz”, halowy mistrz Świata z Maebashi z 1999 r., ale poważna kontuzja uniemożliwiła mu kontynuowanie kariery. Obecnie jest komentatorem sportowym w telewizji, wiceprezesem ds. promocji i marketingu w Polskim Związku Lekkiej Atletyki oraz wiceprezydentem Bydgoszczy ds. sportu i promocji.
Naprawdę ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Najgorsze, że nie mamy też sukcesów wśród juniorów.
CH24: Czy posiada Pan jakiś rekord Polski?
A.K: Ustanowiłem dwa rekordy Polski (w biegu na 200 m oraz w trójskoku w hali) oraz dwa rekordy Mistrzostw Polski (w biegu na 200 m i biegu na 400 m ). Trzy z nich zostały już poprawione i został mi tylko rekord Mistrzostw Polski na 400 m 52,97s. Ale postaram się ustanowić następne.
CH24: Czy chciałby Pan coś dodać na koniec naszej rozmowy?
A.K: Zachęcam wszystkich do aktywności fizycznej. W każdym wieku można zacząć ćwiczyć. I chociaż nie stwierdzono jednoznacznie i ponad wszelką wątpliwość ( być może na zbyt dużą ilość czynników do analizy), że aktywność fizyczna wydłuża życie, to stwierdzono, że wpływa pozytywnie na kondycję fizyczną i psychiczną, więc poprawia jego jakość. Chcę też podziękować za wsparcie finansowe uzyskane z UKS „Ósemki” Chojnice za mój start w Mistrzostwach Polski Weteranów Lekkiej Atletyki w Zielonej Górze.
CH24: Dziękuję za rozmowę.
A.K: Dziękuję.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!