Oj oj! Do 20 sierpnia 2011 roku to juz nie zdaze...

Serio? A za zakupy i rachunki czym płacisz? pieniędzmi mężusia, uśmieszkami, dobrymi chęciami czy pieniędzmi? nie bądź śmiesznym człowiekiem!
Jak dyrekcja trzepie po 6000zł na miesiąc to może pieprzy...ć o pracy z umiłowania, ale jak młody nauczyciel dostaje 1600 i z tego ma żyć, to dziękuję bardzo.

Matematyczka Zielińska to jakaś masakra ! potrafiła być wredna do bólu i nic nie nauczyła - nic! tylko wymagała ! ta szkoła to jakaś porażka życiowa - skończyłam tą szkołę 22 lata temu a jeszcze pamiętam lekcje matematyki - pełne grozy - nowy dział - nowy temat a my mieliśmy być nauczeni - no i poszło 16 pał ! bo więcej nie dała rady przepytać

~nauczyciel... na pewno? Artykulacja i ortografia tej wypowiedzi dają do myślenia. Jeżeli nauczycieli takich mamy więcej, to nie dziwota, że analfabetyzm wtórny i skundlenie mózgowe tak szybko postępuje w naszym kraju... drogi "nauczycielu". Po prawie 30 latach od ukończenia szkoły średniej, jaką było LE w Chojnicach, z żalem stwierdzam, iż poziom wyedukowania kadry nauczycielskiej osiąga coraz to niższy poziom. Ktoś mieniący się nauczycielem, powinien dawać przykład potęgi nauki, nie zaś umacniać ucznia w wierze, że jest tylko bezwolnym narzędziem systemu edukacji. Doprawdy, nie pojmuję, jak można w kilku linijkach tekstu zawrzeć tyle błędów? Cytując postać znaną miłośnikom Sienkiewicza powiem: Kończ waść - wstydu oszczędź!

Lata temu, ogromna pomyłka, zamiast Technikum Leśnego w Tucholi, gdzie się nie dostałem z braku poparcia w postaci usadowionego krewnego tudzież innego protektora, zafundowano mi to... LE. Ta szkoła miała tylko jedną pozytywną stronę - w jej murach poznałem żonę. Poza tym niewiele dobrego wspominam. Wyżej wspomniana p. Zielińska to zaprzeczenie zawodu belfra, dewiantka w skórze kobiety, ktoś kto nigdy nie powinien zostać nauczycielem podobnie jak p. Mielke, p. Jamróz, p. Malinowski, że o dyrekcji w postaci p. Boczka i Pokrzywnickiego nie wspomnę. Jedyne osoby jakie zasłużyły sobie na moją pamięć i szacunek, to pan Bogdan Kufel (niestety nie pamiętam pisowni nazwiska) i pani Megger. Jedyni nauczyciele którzy coś sobą reprezentowali, którzy nie pokazywali nam, uczniom, że są Alfą i Omegą tej szkoły. Miło wspominam ekscentrycznego pana RIP Suczyńskiego, człowieka, który nauczył mnie jednego: otóż tego, by w każdej kwestii mieć własne zdanie, żeby bezmyślnie nie poddawać się tezom ogólnie przyjętym, panią od maszynopisania - kobietę ogromnej cierpliwości i łagodności, panią Rudnik... Przesympatycznie wspominam nasz szkolny kiosk i tego grubaska, któremu nosiłem wraz z kolegami przepyszne ciasta z miejscowej cukierni... Czy pamiętacie jeszcze piekarnię Ruca tuż obok szkoły? Ile razy się na przerwach biegało do niego po świeże bułki, które potem wtrajaliśmy cichcem na lekcjach? Reasumując, szkoła była oględnie mówiąc beznadziejna, gdyby nie super dziewczyny i kilku nielicznych kolegów, można by ją uznać za pomyłkę edukacyjną przełomu lat 80-90. Życzę wszystkim uczniom, by nigdy na drodze swej edukacji nie musieli doświadczać zaprzeczenia edukacji w postaci szkół podobnych do LE z tamtych lat. Za odmowę niesienia "szturmówki" na 1 maja razem z kolegą dostaliśmy na świadectwie zachowanie "nieodpowiednie". Dziś jestem z tego dumny... taki mały wkład w walkę z komuchami, chociaż jak popatrzeć z perspektywy czasu, to ta komuna w blasku dzisiejszej demokracji była Idyllą...

jak sobie przypomnę frau Zielińską od matematyki to mi się oranżada z przyjęcia odbija !!!!! ta potrafiła krwi napsuć....a nauczyć niekoniecznie. Najmilej wspominam Panią od polskiego p. Megger wspaniałla kobieta )

Brrryyy, okropna szkoła. Do dzisiejszego dnia żałuję, że tam chodziłam.

Też jestem absolwentką L.E. i ucieszyło mnie jedno- że w końcu budynek szkoły doczekał się remontu!!!!!!!!!!!!!
Już chyba tylko jako jedyna z chojnickich szkół, była w opłakanym stanie. W ubiegłym roku, z ciekawości weszłam na szkolne korytarze i doznałam szoku- od momentu jak skończyłam tę szkołę nie było w środku nawet malowane. A skończyłam ją jakieś 17 lat temu.

Pięknie ,po latach sie tak spotkac. Az miło popatrzec. Nie wszyscy maja takie wspomnienia.
Tak,trzymac. Oby takich spotkan bylo wiecej zwiazanych ze szkołą. Bo wkoncu tam sie spotkalismy
i tam nauczyli nas kochani nauczycile ,zeby miec nietylko wyksztalcenie ale i tez praktyczne.
Bycie nauczycielem ogolnie nie jest łatwe. Najwazniejsze nierobic tego tylko dla pieniedzy.
No,to natyle. Komentujcie