Komputerowy przetarg rozstrzygnięty

Wyłoniono dostawcę komputerów oraz oprogramowania dla beneficjentów programu „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu”. Zakończył się też nabór chętnych chojniczan na jeden z 50 pecetów.

Tyle właśnie sztuk liczy pula sprzętu komputerowego przeznaczona dla osób o niskich dochodach. Gdy dwa tygodnie przed zakończeniem naboru (planowany był do 31.08) pisaliśmy o nim, wówczas do UM dotarło jedynie 37 wniosków. Ostatecznie z tej możliwości skorzystały 83 osoby. Z przyczyn formalnych, czyli przede wszystkim niespełniania niektórych wymogów, komisja powołana przez burmistrza Arseniusza Finstera odrzuciła 21 wniosków. – Przedwczoraj (14.09) w ratuszu zostało przeprowadzone losowanie z udziałem osób, których wnioski uzyskały lokaty od 41 do 52. Miały jednakową ilość punktów. Dwie osoby, które odpadły, otwierają listę rezerwową. Liczy ona 12 pozycji – przekazał nam członek tej komisji Tomasz Kamiński, dyrektor Wydziału Programów Rozwojowych w UM. Przewiduje, że najpóźniej za 2 tygodnie zostanie ogłoszony przetarg na wyłonienie firmy, która umożliwi dostęp do Internetu uczestnikom programu.

Reklama | Czytaj dalej »

Kilka dni temu wyłoniono realizatora dostaw zestawów komputerowych oraz oprogramowania. Została nim firma K&K Karol Karnowski Chojnice Stary Rynek 5/6. Ich oferta w wysokości 902 780 zł brutto była jedyną, która wpłynęła na przetarg. W trakcie przetargu (23.08) została  zmieniona jego specyfikacja. Stało się to po tym, gdy firma zainteresowana wzięciem w nim udziału zadała pytanie, czy może zastosować zasilacz o mocy większej niż 250 W. Było to dwanaście dni po ukazaniu się naszego tekstu, w którym wyraziliśmy zdziwienie takim zapisem. Nie była to jedyna zmiana. Przyznano rację autorowi zapytania - „Wnosimy o zmianę specyfikacji dysku twardego z „Smart II lub Smart III” na „S.M.A.R.T.” System Smart II i III jest stosowany wyłącznie w produktach marki Hewlett-Packard i w/w wymóg w specyfikacji jest wskazaniem na konkretnego dostawcę sprzętu, co jest niezgodne z ustawą PZP.”

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (28)
• Komentarze Facebook (...)

28 komentarzy

• 1
• 2

~O.o

Baja, to w takim razie powinniśmy dać komputer i internet ZA DARMO każdemu kto go nie ma. KAŻDEMU. Inaczej to jest zawsze forma dyskryminacji. ZAWSZE.

Teraz nawet, gdy już damy wszystkim, co nie mają to okaże się, że są tacy, co mają gorsze i oni będą mieli prawo chcieć wyrównania, żeby mieć tak samo dobre rzeczy, jak ci co przed chwilą dostali, więc im też będzie trzeba DAĆ. Żeby było jasne - WSZYSTKIM.

Zauważcie, że większości zwykłych (nie jakichś wybitnie ubogich, po prostu zwykłych) rodzin nie stać na zakup i utrzymanie (abonament za internet) takiego sprzętu, jaki tutaj za darmo dostaną rzekomo "wykluczeni". Takich zwykłych rodzin jest zdecydowanie więcej niż 50.

Teraz pomyślcie o tym, że komputer i internet to nie wszystko. Jest masa innych dziedzin życia, w których nie stać nas na pewne dobra (i to wcale nie od razu jakieś luksusowe). Aż się prosi, żeby każdemu kto ma takie potrzeby zwyczajnie dać to, czego chce. Bo niby czemu nie, prawda? Skoro ktoś może dostać komputer i internet gratis to czemu ktoś inny nie może dostać np. nowego smartphone-a, mebli do wynajętego mieszkania, wyposażenia do kuchni albo książek dla dzieciaków do szkoły przez cały cykl ich edukacji?

Piękna wizja, prawda? Gdyby każdy kogo na coś nie stać, a byłoby mu "potrzebne", maiłby to dostać. Też chcę. Chociaż, gdy o tym myślę to przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - UTOPIA. Daruję sobie socjalizm. Niech będzie po prostu UTOPIA.

20 Września 2011, godzina 18:10

~Baja

Co wy wygadujecie. Czy wy naprawdę nie widzicie młodzieży lub dzieci które nie mają kontaktu z komputerem, a o internecie - to tylko mediateka. Przestańcie wymyślać co z czego się bierze, a obejrzyjcie się dookoła siebie i dajcie coś od siebie.

20 Września 2011, godzina 17:12

~abc

Tam było 300, nie 3000 drogi ixi. Ale nie przejmuj się :-) Studenci za tyle żyją i dają sobie radę, więc jak się chce to można, a jak się nie chce to się szuka pracy.

20 Września 2011, godzina 11:27

~ixi

@Ciekawy - jest ok. 30 dostępnych osi priorytetowych, w ramach których mamy po kilka, czasem kilkanaście podpunktów opisujących to, na co można otrzymać dotacje. Są to opisy bardzo ogólne, dające dużo swobody i miejsca na kreatywność w określeniu tego co i dlaczego chcemy kupić i jaki cel przez to osiągnąć. Wierz mi - pozyskanie środków na komputery dla "wykluczonych" to jedna z dziesiątek możliwości jakie można było wykorzystać, a zauważ, że nasz urząd i tak balansuje na granicy śmieszności z tym, gdzie w rzeczywistości trafi ten sprzęt (a przynajmniej jego większość).

Odpowiadając na Twój zarzut - tak większość życia musiałem "przeżyć" za równowartość obecnych 3000pln. Nikt mi za to komputera nowego w nagrodę nie dał

20 Września 2011, godzina 10:40

krzys

do młodego milionera- czytaj uwaznie. ja nie napisalem ile czego kupujemy tylko ilu jest wykluczonych. a ich jest 50! to i tak nie sa wszystkie koszty , bo musialbys doliczyc koszty calej biurokracji wokol tego programu. pytanie dalej wiec zasadne z pozycji mieszkanca. czy taki koszt ponoszony na jednego wykluczonego jest uzasadniony? czy nie mozna taniej?

20 Września 2011, godzina 08:30

~Ciekawski

Czy któryś z oburzonych "komentarzowiczów" musiał kiedyś żyć za mniej niż 300PLN miesięcznie? Wątpię... Bo do takich ludzi między innymi projekt jest skierowany. A co do samego projektu i jego słuszności, wystarczy zdać sobie sprawę z faktu, iż pieniądze unijne pozyskuje się na konkretny cel (nie zamierzony przez odbiorcę, ale narzucony mu przez unię). Czyli do wyboru są tylko dwie opcje, albo zrealizować konkretny projekt (w tym przypadku z komputerami), albo nie robić nic... Bo w innym celu te konkretne pieniądze nie mogą być wykorzystane. Tak więc komentarze typu, lepiej te pieniądze przeznaczyć na to, to i to trochę świadczą o nieznajomości tematu... Ale wiadomo, każdy wie najlepiej. Zbliżają się wybory, radze spróbować swoich sił, a nóż przekonacie kogoś do swojej racji

20 Września 2011, godzina 08:11

uosho

Nie no... oczywiście... Matka Unia daje nam kasę, nie chcąc niczego w zamian Chyba nikt nie przeczytał tego, co podałem w linku, a wynika z tego, że same koszty administracji związanej z UE + składka na UE to już 36,1 mld zł. Do tego koszty beneficjentów dotacji związane z samym przygotowaniem wniosków wynoszą 24,5 mld zł. Dostajemy z UE 72,3 mld zł, a sami (podatnicy oraz podmioty prywatne) wydajemy ponad 60 miliardów na samą biurokrację, więc na czysto mamy może 12 miliardów, do których dopłacamy jakieś 58 z pieniędzy, których w większości nie mamy (nie muszę chyba pisać, że miasto jest mocno zadłużone, a tym bardziej państwo).

A nikt przecież tu nie uwzględnia tej energii zmarnowanej na papierkową robotę, limitów narzuconych przez UE i masy innych regulacji. Ogólnie, póki co, jeszcze wychodzimy na tej Unii mniej więcej na zero, ale za chwilę (nie daj Boże) dopieprzą nam te regulacje dot. CO2, a będziemy leżeć i kwiczeć.

20 Września 2011, godzina 03:14

~młody milioner

krzyś mylisz się, zanim zaczniesz krytykować dowiedz się o czym piszesz. Cytuje fragment specyfikacji przetargowej:

"Przedmiotem zamówienia jest: dostawa i montaż 225 zestawów komputerowych wraz z oprogramowaniem (system operacyjny, pakiet biurowy, oprogramowanie antywirusowe), 50 drukarek, 11 drukarek sieciowych oraz serwis komputerowy przez okres 36 miesięcy,."

Twoje obliczenia są błędne.

Cieszę się, że Chojnice pozyskają skutecznie środki unijne. Chorą postawą byłoby gdyby wszystkie inne miasta pozyskiwały, a my chojniccy myśliciele dalibyśmy sobie spokój. Fundusze europejskie to zbawienie dla obywateli Polski. Kiedyś to zrozumiecie, tylko najpierw musicie się dowiedzieć o czym piszecie - słowa te kieruje do unijnych sceptyków.

19 Września 2011, godzina 16:20

krzys

wartosc sprzetu zgodnie z przetargiem to :902 780 zł brutto , ilosc osob ktora spelnila kryteria i zostala wylosowana to :50. teraz sobie podziel i masz wynik , na koszty dostepu do internetu poczekamy jak zostanie wybrana oferta.

19 Września 2011, godzina 14:30

~ixi

do poinformowanego - ubawiłeś mnie setnie - napisz mi proszę, gdzie ja napisałem, że wpłącamy tyle i tyle do unii? To napisał uosho, nie ja

A to skucha, co nie? Pomyśl lepiej o tym czytaniu ze zrozumieniem poważnie.

Do reszty nie mam ochoty się ustosunkowywać, wszak pewnie i tak pomieszasz i poplączesz to, co bym napisał, nie wspominając, że pewnie nawet dobrze nie zrozumiesz. Strata czasu.

19 Września 2011, godzina 13:59

~abc

A może ten portal pisze o tym o czym został poinformowany? Wpadłeś na to? Wiem, że nasz burmistrz bardzo lubi się chwalić, ale w ferworze walki mógł zapomnieć. Ale widać Poinformowany forumowicz wie lepiej. Urzędnik? Czy burmistrz na konferencji podał informację o pozyskaniu środków? Co to są te zajęcia wyrównawcze? Na czym polegają? Chcę wiedzieć dokąd ta kasa trafi. Mam prawo.

19 Września 2011, godzina 13:50

~Poinformowany

Do krzys – skąd bierzesz 18.055 plus koszt internetu? To nieprawda, że taki będzie koszt na jednego wykluczonego. Liczę na to, że przybliżysz wyliczenie…
Sprawdzimy czy „ mam taką samą łatwość jak burmistrz”.
Do ixi – nie trzeba być takim „prostakiem” jak Ty chcąc coś wytłumaczyć. Jesteś nieprzygotowany, żeby uczyć innych jak czytać, lepiej pisz tak, aby inni Ciebie mogli zrozumieć. Nie musisz pisać powoli, piszesz takie bzdury, że ciężko to nawet przeczytać. Podaj źródło na podstawie, którego twierdzisz, że wpłacimy 45,5 mld PLN do kasy Unii. Jak już to zrobisz, teraz czytaj powoli – TO NAPISZ ILE Z UNII DOSTAJEMY ROCZNIE, a potem odpowiedz sobie na pytanie, czy jesteśmy płatnikiem „netto” czy też „brutto”. Podoba się Tobie taka metoda edukacji? Przecież nie można jednostronnie pisać ile płacimy, trzeba też pokazać drugą stronę – ile dostajemy! Przedszkole nie jest likwidowane w ramach oszczędności, ale nawet gdybym pisał „po literce” to i tak tego nie zrozumiesz. Na koniec – miasto pozyskało kilka dni temu 600 tys. PLN na zajęcia wyrównawcze w klasach I-III, ale ten portal o tym jakoś napisać nie chce. Na bardziej przyziemne sprawy też pozyskano – poczytaj o środkach, które zdobył MOPS, ale komu ja to piszę, przecież Ty wiesz lepiej…

19 Września 2011, godzina 13:40

krzys

jak juz gdzies napisalem , w tym roku wezmiemy tyle kredytu ile musimy splacic rat kredytowych w 2011. czyli juz bierzemy kredyty zeby moc splacac kredyty.

19 Września 2011, godzina 12:03

~abc

Tak, tak i branie tych dotacji" Bo trzeba być frajerem żeby nie wziąć". Jak się nie ma kasy, żeby dołożyć ( bo unia przecież nigdy nie daje 100%), to trzeba odrobinę przyhamować w swojej pazerności. Branie kredytów po to, żeby unia coś dała, a następnie branie kredytów, żeby inne kredyty spłacać to jest chore. Jesteśmy zadłużeni po uszy, ale co tak jeden kredycik w tą czy w tamtą.

19 Września 2011, godzina 11:08

~ixi

@poinformowany - gdzie w mojej wypowiedzi widzisz "edukacjnę unijną"? jak już to anty-unijną, ale widocznie taki szczegół umknął osobie z tak rozwiniętymi umiejętnościami czytania ze zrozumieniem. Ponadto odpowiadasz tak ogólnikowo, że ciężko się ustosunkować nawet. Kogoś mi to przypomina.

Co ma wspólnego kasa unijna i przedszkole - napisałem już, ale powtórzę. Będę pisał powoli, bo wiem, że powoli czytasz. Skup się. Kasa w unii bierze się ze składek jej członków. Polska jest członkiem unii. Czytasz, jesteś jeszcze z nami? OK.

Dotacja na komputery dla "wykluczonych" jest z unii, ergo jest ze składek członków unii, które to składki pochodzą z danin obywateli... dlaczego? bo skąd poszczególne kraje mają pieniądze (a przynajmniej większość)? No właśnie z podatków!

Teraz przechodzimy do sedna - ostatnie samorządowe przedszkole jest obecnie likwidowane w ramach oszczędności, jak to zostało na ostatniej sesji rady powiedziane i jak to często burmistrz podkreślał. Oszczędza się, aby mieć więcej lub, gdy trzeba zacisnąć pasa. Poza tym w różnych dyskusjach różni ludzie podnosili argument, że wszystko powinno być prywatne i z jakiej racji z ich podatków mają być utrzymywane dzieci w przedszkolach, skoro oni nie mają dzieci. To i tak trochę bujda, z tymi podatkami, ale niech im będzie. Tyle w skrócie.

No i teraz - skoro oszczędzamy na dzieciach w przedszkolach likwidując "socjalne" przedszkole, a jednocześnie wydajemy kasę (bez znaczenia, że jej źródło jest troszkę inne, wszak ostatecznie i tak prowadzi do naszych kieszeni) na "socjalne" komputery dla wykluczonych to co to znaczy?

Czy przypadkiem te pieniądze unijne nie mogłyby być przeznaczone na coś innego? Wiem, że akurat ta dotacja miała taki a nie inny cel bo jest z tego a nie innego programu i osi, ok. Ale przecież można postarać się o równie duże środki z innych programów pomocowych na bardziej potrzebne i przyziemne sprawy. Żeby było śmieszniej - również na przedszkole

19 Września 2011, godzina 10:25

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1
• 2

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się