Styropian zniknie na wiosnę?

Kamienica na Starym Rynku 4 tak wygląda od lipca 2009. Fot. z 11.2011

Już trzeci rok jedna z kamienic na Starym Rynku w nietypowy sposób „upiększa” centrum naszego miasta. Chodzi o siedzibę Promocji Regionu Chojnickiego, gdzie Wspólnota Mieszkańców w 2009 roku zdecydowała dokonać modernizacji ściany frontowej.

Inicjatorem był jeden z prywatnych właścicieli domu przy Starym Rynku 4. Koncepcję przebudowy przygotował mu architekt miejski Andrzej Ciemiński. Przewidywała ona powiększenie okien wraz z ich wymianą, wybudowanie balkonów, nową kolorystykę elewacji, wyłożenie wejścia do biura PRCh płytami granitowymi. Nie wspominano w niej o dociepleniu kamienicy styropianem grubości 15 cm. Roboty trwały od czerwca 2009, kiedy to pojawiły się rusztowania. W lipcu dość nagle prace uległy wstrzymaniu. Do tego momentu zdążono przykleić styropian od pierwszego piętra do połowy trzeciego, powiększyć otwory okienne i zamontować nowe okna i balkony. Przyczyna tego stanu wyjaśniła się podczas sesji RM z 24.08.2009 r. Wówczas to burmistrz Arseniusz Finster poinformował, że kamienica przy Starym Rynku 4 została zepsuta, prace budowlane na niej odbywają się bez odpowiedniego zezwolenia. Sprawa została przekazana do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Zdecydował on o wstrzymaniu prac budowlanych. Szczególnie burmistrza wzburzyło zastosowanie styropianu o grubości 15 cm. Skrytykował także wykonanie zwiększonych otworów okiennych oraz „zamontowanie jakichś dziwacznych balkonów”.

Reklama | Czytaj dalej »

Zawiadomienia PINB o prowadzeniu tychże prac dokonał… architekt miejski Andrzej Ciemiński. Rozpoczęła się tym samym procedura prawna, która zakończyła się dopiero w marcu 2011. Przedtem we wrześniu 2009 roku PINB nakazał przywrócenie stanu pierwotnego kamienicy. Wszyscy udziałowcy Wspólnoty, włącznie z UM, odwołali się od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Dopiero w listopadzie 2010 roku WINB zdecydował o losach ich wniosku. Postanowił uchylić zaskarżoną decyzję ze względów formalnych i skierować sprawę budynku przy Starym Rynku 4 do ponownego rozpatrzenia. W toku wznowionego postępowania miejski konserwator zabytków Marlena Pawlak poinformowała PINB, że jest konieczne usunięcie docieplenia. Akceptuje jednak, po uwzględnieniu jej uwag, pozostałe zmiany w elewacji budynku. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Jerzy Kolc w decyzji z 14.03.2011 r. nakazał zaniechanie prowadzenia dalszych robót budowlanych. Dopuszcza ich wznowienie po uzyskaniu stosownych zezwoleń w zakresie uzgodnionym z miejskim konserwatorem zabytków.

Zapytaliśmy burmistrza Arseniusza Finstera o dalsze plany ratusza względem pechowej kamienicy na rynku. Z uzyskanych informacji wynika, że wspomniany kompromis dotyczący zakresu prac, został przez burmistrza zaakceptowany. W tej chwili trwa opracowywanie dokumentacji technicznej tych robót, które zlecił UM. Po zdemontowaniu styropianu konieczne będzie odnowienie elewacji. Te roboty powinna sfinansować Wspólnota Mieszkaniowa Stary Rynek 4. Arseniusz Finster jest zdeterminowany, aby zostały one wykonane wiosną przyszłego roku. – Jeśli największy udziałowiec nie będzie miał pieniędzy na swój udział, to miasto pokryje jego udział, wchodząc na hipotekę.

Samowolka na Starym Rynku? (tekst z 24.08.2009)

Koniec z samowolką (tekst z 9.10.2009)

Sprawa może ciągnąć się latami (tekst z 6.12.2010)

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (10)
• Komentarze Facebook (...)

10 komentarzy

• 1

~On

A jeśli radny wykonuje usługi dla miasta? Kiedy jest sprzeczność interesów?

17 Listopada 2011, godzina 22:39

~Ża

Nie rozumiem - to radni nie powinni mieć firm? Przecież radni nie dostają ratuszowych pensji, tylko diety - kilkaset złotych. Bez przesady.

17 Listopada 2011, godzina 22:36

~ja

Przypadek pana architekta ktory pracuje w UM i ktory prowadzi wlasna dzialanosc gospodarcza to nic nowego. Jest rowniez pan radny ktory z powodzeniem prowadzi swoja firme i jeszcze kilku panow......no coz kazdy przeciez zyc musi a pensje w UM do wygorowanych sie nie zaliczaja

17 Listopada 2011, godzina 14:20

~Obserwator

Panie "Dobrze poinformowany" to proszę zając do końca stanowisko wobec wypowiedzi Pana "Twój podpis" tzn. "Burmistrz zatrudnia architekta, którego kwalifikacje są najprawdopodobniej nieadekwatne do zajmowanego stanowiska i wypłaty. Bo co się okazuje nie mogę tego pana znaleźć na liście członków Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej - czyżby nie posiadał nawet uprawnień? Bardzo zastanawiające."

Oczywiście że nie posiada uprawnień jego projekty firmuje Pan M.C. zrzeszony w zielonogórskiej Izbie. Bardziej zastanawiające jest to dlaczego architekt miejski prowadzi własną działalność, a mianowicie biuro projektowe architektury i realizuje większość projektów wokół rynku (patrz np. sala gimnastyczna i stary Bank Gdański). Czyżby z urzędu Inwestorzy od razu byli ukierunkowywani co ich czeka w przypadku wyboru innego biura?

17 Listopada 2011, godzina 13:44

~:-/

No niezły burdel robią urzędnicy na naszym starym miescie

17 Listopada 2011, godzina 11:45

~Dobrze poinformowany

Nic Finster nie kazał Ciemińskiemu. Pan von Rekowski przykleił kilkunastocentymetrowy styropian. Tego styropianu w koncepcji architekta nie było. Tyle i aż tyle. Dodam, że UM jest współwłaścicielem tej kamienicy.

17 Listopada 2011, godzina 11:15

~Twój podpis

W tym ratuszu to jakieś chore kolesiostwo. Najpierw tzw. architekt miejski tworzy nową koncepcję przebudowy elewacji budynku, później ktoś (pewnie burmistrz) mu zwraca uwagę, że się zapędził i skrytykowane zostaje powiększanie okien i dodanie balkonów. Dochodzą do tego problemy z grubością styropianu (nie chce mi się wierzyć, że architekt nie wiedział o tym styropianie) i całą winą obarczona zostaje wspólnota mieszkańców. Później temat trochę ucichł, pani konserwator zabytków, żeby nie robić koledze z pracy problemów (bo są z jednego wydziału) podważa tylko grubość styropianu i wyrzuca z pamięci te do niczego nie pasujące okna wraz z masakrującymi elewację "balkonikami". Wszystko przyklepuje inspektor nadzoru budowlanego (ten sam co przez tyle lat nie był w stanie zauważyć samowoli budowlanej na ogródkach działkowych) i tak to się kręci. Urzędnicy nie są pociągnięci do żadnej odpowiedzialności (w końcu pracują ze sobą tyle lat) a w d*pę obrywa się tylko wspólnocie. Morał z tego jest taki, że chojnicki konserwator zabytków jest tak niezależny, że nie jest w stanie zablokować żadnego poronionego pomysłu architekta zatrudnionego przez Urząd Miasta. Burmistrz zatrudnia architekta, którego kwalifikacje są najprawdopodobniej nieadekwatne do zajmowanego stanowiska i wypłaty. Bo co się okazuje nie mogę tego pana znaleźć na liście członków Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej - czyżby nie posiadał nawet uprawnień? Bardzo zastanawiające. Myślę, że przydałoby się zainteresować jacy pracownicy z jakimi kwalifikacjami i na jakich stanowiskach pracują w tym przybytku na Starym Rynku.

17 Listopada 2011, godzina 07:03

~JFK

Panie Burmistrzu!

Kiedyś takie działanie nazywało się nacjonalizacją lub też co gorsza reformą rolną.
Prawda?

16 Listopada 2011, godzina 20:48

~fragi

Narazisz się burmistrzowi - będziesz bulił za ogrzewanie jak za zboże. A jak liżesz co trzeba to podatnicy dopłacą ci do elewacji tak jak w kamienicach w których są kancelarie notarialne. Ot folwark.

16 Listopada 2011, godzina 19:05

zenek33

jakaś masakra? kogo to jest ? UM czy są jacyś właściciele ? Jak nie UM to niech dopłacą ludziom do ogrzewania. Bo wiadomo ociepla się po to aby płacić mniej za ogrzewanie

16 Listopada 2011, godzina 16:23

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się