Ligienza: Nigdy nie oglądam się za siebie
Specjalnie na czytelników www.mkschojniczanka.pl nasza redakcja przeprowadziła wywiad z pomocnikiem Chojniczanki Chojnice Adrianem Ligienzą. Poniżej prezentujemy zapis rozmowy.
Redakcja: Na początek powróćmy do przeszłości. Za sobą masz występy w zespole Młodej Ekstraklasy Wisły Kraków. Powiedz, jak wygląda praca w takim klubie od środka.
Adrian Ligienza: Uważam, że szkolenie jest bardzo dobre. Dużo zawdzięczam Wiśle Kraków, wiele tam się nauczyłem. Od Małego ćwiczy się technikę, koordynację, szkoli się zawodników indywidualnie. Trenerzy starają się wycisnąć jak najwięcej z każdego piłkarza. Niestety dochodzi się do Młodej Ekstraklasy i dalej młodzież nie ma siły przebicia.
Reklama | Czytaj dalej »
Kogo najbardziej i najlepiej wspominasz z pobytu w Krakowie?
Cały pobyt w Krakowie wspominam dobrze. Zawdzięczam dużo zarówno tamtejszym trenerom jak i kolegom z drużyny. W Krakowie najbardziej trzymałem się z Michałem Chrapkiem i Damianem Skolorzyńskim.
W rundzie wiosennej sezonu 2010/11 występowałeś w Motorze Lublin, gdzie zagrałeś 15 mecz, z czego 11 rozpocząłeś w pierwszej “11″. Czy możesz nam zdradzić, dlaczego nie zostałeś w rodzinnym mieście?
Dużo czynników złożyło się na to. Po pierwsze skończyło mi się wypożyczenie. Po drugie zaległości finansowe, graliśmy niemalże za darmo, ja przez sześć miesięcy dostałem trzy wypłaty.
Kraków, Lublin to miasta znacznie większe od Chojnic. Jak Ci się mieszka w naszym mieście, masz może jakieś ulubione miejsce?
Przyjechałem grać w piłkę. Wiadomo więcej rozrywki znajdzie się w dużym mieście. Podoba mi się w Chojnicach – nie narzekam. Ulubione miejsce? Niestety za krótko tu jestem żeby wskazać je.
Pomówmy o teraźniejszości. II liga zachodnia słynie z tego, że jest bardzo wyrównana. Jakie jest Twoje zdanie?
Tak, zdecydowanie. W tej lidze jest lepszy poziom piłkarski niż na wschodzie gdzie miałem przyjemność grać przez sześć miesięcy w barwach Motoru. Każdy może z każdym wygrać. Tak jak widać, remisujemy 1:1, wygrywamy 5:1, przegrywamy 5:3.
Co spowodowało, że wybrałeś Chojniczankę?
O! To długa historia. Mało czasu było w tym okienku transferowym. Szybko zaczynał się sezon, bo w przyszłym roku mamy Mistrzostwa Europy. Liczyłem na to, że Wisła przedłuży ze mną kontrakt i pójdę na wypożyczenie, jednak tak się nie stało. Miałem problem. Na początku byłem na testach w Łęcznej, tam nie wyszło. Ostatecznie wybrałem ofertę Chojniczanki.
Słówko o kibicach z Chojnic. Pomimo, że to II liga frekwencja na meczach bywa większa niż na niektórych meczach w I lidze. Co sądzisz o sympatykach Chojniczanki?
W porządku, jeżeli chodzi o takie miasteczko to dużo ludzi przychodzi na mecze, widać zainteresowanie piłką. Naprawdę same pochwały.
Jesteś rozczarowany, że dotychczas rzadko występowałeś w barwach Chojniczanki?
To znaczy tak, nigdy nie oglądam się za siebie. Podjąłem decyzję, to była moja decyzja, że przychodzę do Chojniczanki. Na początku był kłopot ze zgłoszeniem mnie do rozgrywek, bo w Wiśle robiono wszystko na przekór. Problemem było postawienie dwóch pieczątek. W efekcie nie zagrałem w pierwszych czterech kolejkach, bo nie byłem zgłoszony. Potem drużyna zaczęła wygrywać, więc trener na dobrą sprawę nie miał, co zmieniać. A przecież nie posadzi na ławce zawodnika, który dobrze gra. Później dostałem szansę w meczu z Miedzią Legnica – uważam, że nie było najgorzej. Z Zagłębiem Sosnowiec strzeliłem bramkę. Następnie doznałem kontuzji.
Wiemy, że kontuzja była poważniejsza niż wskazywały na to pierwsze rokowania. Wiele wskazywało, że nie zobaczymy Cię w dwóch ostatnich meczach rozgrywanych w tym roku. Jak to wygląda teraz, na jakim jesteś etapie?
W środę był drugi trening, w którym trenowałem na 100%, nie czułem bólu. Na razie mnie to cieszy. Jeżeli trener będzie mnie potrzebować to myślę, że będę gotowy.
Z Chojniczanką związałeś się rocznym kontraktem. Czy zostaniesz w zespole do końca sezonu i będziesz starać się o jego przedłużenie?
Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Na razie staram się skupić na tym żeby moja noga jak najszybciej doszła do zdrowia. Nie wiem, co będzie w czerwcu, a co tej zimy.
Która ze strzelonych bramek zapadła Ci najbardziej w pamięci?
Nie zastanawiałem się nad tym.
Co motywuję Cię do gry?
Chyba miłość do tego sportu.
Na sam koniec powiedz nam jak widzisz swoją przyszłość za kilka lat?
Nie wiem. Nie wiem czy dożyję.
Życzymy szybkiego powrotu na boisko. Dziękujemy za wywiad.
Dziękuję, pozdrawiam wszystkich kibiców.
Redakcja
redakcja@mkschojniczanka.pl
www.mkschojniczanka.pl
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!