Kochajmy się!
Tym mickiewiczowskim cytatem zwieńczona została prezentacja książki „Pan Tadeusz. Refleksja nad tekstem” autorstwa Janusza Michała Różańskiego, a wydanej przez Mariusza Janika. Wszak Mickiewicz nie tylko wieszczem był, ale przede wszystkim człowiekiem, co podkreślali autor i wydawca książki.
70 lat przed „Panem Tadeuszem” powstała książka „Metai” Litwina Krystyna Donelajtisa. Janusz Różański podczas wielu lat (już od lat 80') poszukiwań i pracy nad tekstami, odnalazł w mickiewiczowskiej epopei bardzo wiele odniesień do tejże pozycji. - Przez szczegół do ogółu. Tak powstała książka Janusza Różańskiego – mówił na wstępie Mariusz Brunka. Autor nie ma akademickiego wykształcenia z dziedziny literatury, ale skrupulatnie porównywał owe teksty, poznając przy tym rodzaje grzybów, tradycyjne dania, rytm pór roku. Różański jest architektem wnętrz, ale z pasją podszedł do legendy Adama Mickiewicza. Sam autor dziwi się, że podobieństw, które on odkrył, nie zauważyli naukowcy. - Kiedy moje pewne przeczucia przerodziły się w przekonanie, musiałem się tym podzielić – opowiadał o powstaniu książki. - Nie powinniśmy się gniewać na Mickiewicza – mówił i zachęcał do lektury oraz innego spojrzenia na „Pana Tadeusza”.
Reklama | Czytaj dalej »
Takim właśnie celem „odbrązowienia” osoby wieszcza kierował się też wydawca Mariusz Janik. Zawarte na obwolucie książki pytanie "Arcydzieło czy genialny plagiat?" ma sprowokować i zachęcić do lektury. Książka „Pan Tadeusz. Refleksja nad tekstem” powstała w dwusetną rocznicę rozegrania się akcji „Pana Tadeusza” i wyprawy Napoleona Bonapartego na Moskwę. - Jako prawnik wolałbym bronić autorstwa Mickiewicza. Nie sposób jednak teraz tak samo odbierać dzieła Mickiewicza – przyznał Mariusz Brunka.
Pozycję można nabyć w księgarni internetowej www.bonito.pl. Tysiąc egzemplarzy zostało rozesłanych po całym świecie, m.in. do prezydenta USA, papieża, premiera i prezydenta Polski, bibliotek akademickich Oxfordu czy Cambridge. Autor i wydawca nie ukrywają, że czekają teraz na echo ze strony profesorów. 18 stycznia prezentacja książki w Krakowie (skąd pochodzi jej autor) z udziałem Grzegorza Turnaua.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (93)
- Komentarze Facebook (...)
93 komentarzy
Mam wrażenie, że jest Pan gimnazjalistką (Chodzi o Pani czynności omyłkowe).
Powinnością naukowca nie jest nie mylić się, lecz poszukiwać prawdy.
Gwara warszawska nie jest jeszcze językiem literackim. Proszę sprawdzić w Słowniku Poprawnej Polszczyzny znaczenia słów "kupa", jak również "kutas", niosącym w swych podstawowych znaczeniach określenia:
1. dekoracyjny element ubrania, czapek i zasłon,
2. nazwa wsi na Węgrzech,
3. węgierskie nazwisko.
Przytoczyć Pani podstawowe znaczenia słowa "kupa"?
Jeżeli wiedzę czerpie Pani z toalet publicznych, to słowo "kupa" i "kutas", nabierają specyficznego znaczenia.
Potrzeba jest Pani gruntowna reedukacja !
Odmiany nazwy Charzykowów uczę się i robię już pewne postępy.
I tu okazuje się, że jest możliwość jeszcze jednej odmiany.
Charzykowy to nie ten Charzykowy, np. przysiółek, tylko te Charzykowy, czyli w liczbie mnogiej.
Wówczas odmieniać można podobnie, jak krowy. Jeśli jest to powszechna odmiana miejscowa, to jest to jak najbardziej odmiana poprawna.
Taka odmiana leży logicznie w uchu i prawidłowo układa się w wypowiedzi.
Ślicznie dziękuję.
Jak brzmią Charzykowy w wołaczu?
M. Charzykowy (krowy)
D. Charzyków (krów)
C. Charzykowom (krowom)
B. Charzykowy (krowy)
N. Charzykowami (krowami)
Msc. Charzykowach (krowach)
Nie wykluczone, że w wołaczu powinno być: Charzykowy!
Proszę mnie poprawić! Bywa,iż obie, czasem nawet kilka form jest poprawnych, lecz przewagę mają odmiany miejscowe, czyli z terenów, gdzie miejscowość leży a mieszkańcy tradycyjnie odmieniają, czyli jak najbardziej poprawnie, nazwę miejscowości, w której żyją.
Jeszcze raz dziękuję za bystrość (spostrzegawczość).
Szanowny Panie,
w mojej publikacji znalazły się znacznie gorsze błędy, niż te, które mi Pan wytyka.
Rozpłakałem się, gdy zacząłem czytać wydrukowaną już książkę.
Korektor poprawił np. Władysława Gomułkę na Gomółkę.
Raz są Tuhanowicze, a za chwilę Tuchanowicze. O zgrozo!
Powtórzenia i urwane zdania, dokonane przez składacza/łamacza tekstu, też nie skłaniają mnie do śmiechu.
Szanowny Panie,
pisząc o Mickiewiczu, pisze się albo bałwochwalcze ody lub miesza go z błotem. Pisząc o Mickiewiczu nie stałem "na baczność". Napisałem to, aby ludzie nie klepali bezmyślnie litanii trzynastozgłoskowca.
Książkę oddałem w ręce czytelników ze sporą tremą, dlatego dziękuję Panu za słowa otuchy.
!. Przepraszam Pana, przepraszam naprawdę, za napisanie osobno NA PRAWDĘ.
2. Dziękuję również za uwagę o odmianie Charzykowego.
M. Charzykowy
D. Chzrzykowego
C Charzykowemu
B. Charzykowego
N. Charzykowym
Ms. Charzykowym
W. Charzykowo!
Niby proste reguły. a w ferworze pisania robi się kardynalne błędy.
Dziękuję za słuszną uwagę.
3. Słowo kupa i kupka ma kilka znaczeń. Podobnie ma się sprawa z kutasem. W podstawowym znaczeniu jest to po prostu związany frędzel. Jak przetłumaczyłby Pan zdanie:
Pod domem zebrała się kupka ludzi.?
Pana pytanie jest źle adresowane. Przepraszam. Jednak dobrze. Tę kwestię niewątpliwego powinowactwa PANA TADEUSZA z METAI Krystyna Donelajtisa zauważyłem, ale dlaczego nie dojrzeli tego profesorzy biorący pieniądze za naukę, którą za nasze pieniądze karmi się nas w szkołach? Sam nie wiem. To jest wręcz pytanie o ich status. Pytanie o ich kompetencje i czy zapracowali na swoje emerytury? Być może nie wystarczy cytować samych siebie, tylko trzeba pochylić się nad faktem, że Mickiewicz w przypisie do GRAŻYNY przyznaje, iż przeczytał METAI w niemieckim tłumaczeniu. Mieli oczy, ale nie widzieli. Mieli uszy, ale nie słyszeli. I brali za to pieniądze i zawlaszczyli sobie patent na wypowiadanie się o literaturze.
1. PANA TADEUSZ na trwałe wpisał się do literatury i historii Polski. Temu nie da się zaprzeczyć. Dziś rozważamy, czy pisząc strofy eposu narodowego, które tak ochotnie przyjęliśmy, Mickiewicz pisał uczciwie.
2. Po owocach ich poznacie? Przy wielu pozytywnych reperkusjach "historii szlacheckiej" piszę też o micie, który powołał do życia "Matkę Polkę". To monstrum poniewiera i gnębi Polki, a rykoszetem rani mężczyzn-Polaków.
3. Nie ubiegam pytań odpowiedzią, wręcz przeciwnie, przerywam wywody, aby czytelnik sam mógł wyciągnął wnioski. Czytelnik to nie idiota i sam może pomyśleć.
4. W czym się zagalopowałem? Co niby ukrywam? Proszę bez ogólników! Tylko konkrety!
Przeczytałem Refleksję nad tekstem, owszem świetnie napisana, język potoczysty, nawet cudownie gawędziarski, ale jest mi trudno pogodzić z myślą, że "Pan Tadeusz" to plagiat. Nasz epos narodowy wg Pana nie ma żadnej wartości? Chyba się Pan myli. Te księgi budowały naród w trudnych chwilach. Strofy "Pana Tadeusza" łączyły cały naród dając im poczucie wspólnoty. Wszak: Po owocach ich poznacie!
Nie chcę być niemiły, ale mam wrażenie, że Pan kłamie, choćby w ten sposób, że gdy budzą się choćby jakieś tam wątpliwości, Pan ubiega je szybko gotową już odpowiedzią.
Również nieskończone czasami Pana myśli, niekiedy nawet całe ich akapity, to nie przypadkiem brak prawidłowej Pana odpowiedzi, próba zaszokowania czytelnika? Następnie wycofanie się Pana cichcem w strefę milczenia. Albo Pan się zagalopowąl, albo ma Pan coś do ukrycia.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!