Chojnicki szpital z certyfikatem
Szpital Specjalistyczny może nadal używać tytułu „Szpital przyjazny dziecku”, gdyż pomyślnie przeszedł procedurę recertyfikacji. Odbywa się co 5 lat, gdyż po raz pierwszy uzyskał go w 2006 roku.
Otrzymują go szpitale, które promują karmienie piersią dzieci przez matki. Oprócz chojnickiej placówki, tytuł ten przysługuje jeszcze tylko 86 szpitalom w Polsce. Na całym świecie ta liczba wynosi ok. 15 tysięcy. Jest to wspólna inicjatywa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci, czyli UNICEF. Właśnie dyrektor generalny polskiej delegatury UNICEF Marek Krupiński przybył do Chojnic, aby wręczyć certyfikat „Szpitala przyjaznemu dziecku”.
Reklama | Czytaj dalej »
Uroczystość miała miejsce w piątek 27.04. w salce konferencyjnej szpitala. Rozpoczęła się od koncertu szpitalnego chóru, którym kieruje Magdalena Kosobucka. W okolicznościowym wykładzie Marek Krupiński przybliżył działalność polskiego oddziału UNICEF, która w ostatnim czasie koncentruje się na pomocy matkom i dzieciom z Haiti, Sri Lanki i Kambodży. Pogratulował także wszystkim pracownikom chojnickiego szpitala, którzy byli zaangażowani w ponowne uzyskanie certyfikatu. Z rąk sekretarz Polskiego Komitetu Karmienia Piersią Krystyny Dziadkiewicz odebrali jego egzemplarz zastępcy dyrektora – Ewa Wodzikowska oraz Maciej Polasik. Szef szpitala Leszek Bonna serdecznie podziękował swym pracownikom, którzy przyczynili się do zdobycia tytułu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (68)
- Komentarze Facebook (...)
68 komentarzy
Internet droga pani jest dla wszystkich, starych, młodych, matek i kawalerów. Nie jest pani sprawą jak inni ludzie spędzają czas.
i ... przekwalifikowania się ..dziś, w dobie nieustawicznego kształcenia, to przecież możliwe ...z Wami w szeregach, chojnicki szpital z pewnością będzie nad wyraz przyjazny..
Z drugiej strony personel medyczny traktuje pacjentów przedmiotowo, bo wie, że może. Do pracy w chojnickim szpitalu nie zgłasza się tłumnie ani personel lekarski, ani pielęgniarski. Dyrekcja cieszy się, że w ogóle ma jakąś obsadę. Oczywiście nie powinno to przeszkadzać w stworzeniu pewnej kultury pracy, w której KAŻDY pacjent traktowany jest z szacunkiem, nie jak śmieć, który przeszkadza.
Z trzeciej strony pracownicy szpitala mimo pozorów są skłóceni ze sobą, donoszą na siebie, co bardzo odpowiada zarządzającym, wyznającym "zasadę dziel i rządź".
Na co w takim miejscu może liczyć pacjent? Odpowiedź w komentarzach powyżej.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!