Święta 1 i 3 maja 81 w dokumentach KM PZPR
Prezes Stowarzyszenia Arcana Historii Marcin Wałdoch wyszperał w archiwalnych materiałach KM PZPR w Chojnicach informacje dotyczące świąt majowych w gorącym 1981 roku.
"Jednym z najważniejszych punktów posiedzenia egzekutywy Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Chojnicach w dniu 25.04.1981 było omówienie stanu przygotowań do Święta Pracy – 1 maja. Na posiedzeniu byli obecni towarzysze: Polasik – I sekretarz, Śmigielski – sekretarz KM, Różycka, Przytarski, Kruszyński, Janowski, Polański, Drobiński, Musiał, Nowak, Pawlak, Niedźwiedzki – komendant Hufca ZHP.
Reklama | Czytaj dalej »
Dla miejskich władz PZPR był to ciężki okres. Znacząco spadło zaufanie do I sekretarza KM PZPR Polasika. Wzrastała rola i znaczenie oraz liczebność NSZZ „Solidarność” w Chojnicach. Liczyła ponad 12 tysięcy członków, wobec prawie 4 tysięcy członków PZPR. Stopień takiego „upolitycznienia” społeczeństwa był dotąd niespotykany w PRL. Przekładało się to na rosnącą częstotliwość manifestowania przywiązania Polaków do wartości patriotycznych i wyrażania niechęci wobec PZPR i Kraju Rad.
W tych kwietniowych dniach 1981 roku postanowiono o organizacji obchodów majowych na płycie placu Bojowników PPR. Dziś to Stary Rynek. Oprócz manifestacji, miała odbyć się polowa Msza Święta, do której zresztą doszło. Jak wielkim problemem na linii organizacyjnej i ideologicznej dla władz komunistycznych w Chojnicach były obchody majowe, wskazują dokumenty, jakie w formie protokołów pozostawiły niezatarte świadectwo prób manipulacji społeczeństwem i tłamszenia zrywu narodowego przeciwko radzieckiej okupacji.
Władze miejskie dla zabezpieczenia się na wypadek ewentualnych rozruchów czy ekscesów antyPZPR-owskich, podpisały z działaczami „Solidarności” program sygnowany „Organizatorzy Obchodów Świąt 1-3 maja w Chojnicach”. Jak wskazywał Towarzysz Przytarski „cała odpowiedzialność za niedotrzymanie warunków spadnie na MKZ „Solidarność”. Jasne więc było, że przygotowywano się na wszelką ewentualność. Tym bardziej, że mnożyły się konflikty o „symbole”. Niezwykle istotną kwestią, wielokrotnie omawianą, był udział w wiecu 1-majowym i podczas Mszy Św. delegacji PZPR ze sztandarem partii. Omawiano różne scenariusze - przemarszu, momentów prezentacji sztandaru i jego wyprowadzenia. Z jednej strony starano się podkreślić siłę partii, z drugiej nie zadrażniać stosunków z „Solidarnością”. Planowano ze sztandarem pozostać do końca wiecu na placu Bojowników PPR. Polemizował z tym poglądem towarzysz Nowak, który proponował, aby w ogóle nie ruszać sztandaru po wprowadzeniu na plac. Inni towarzysze obawiali się, że ucieczka chyłkiem z placu może spowodować niepotrzebne rozruchy. Miejscy komuniści planowali też zaprezentować tradycję robotniczą i 1 Majową poprzez udekorowanie budynków wokół placu Bojowników PPR odpowiednimi hasłami propagandowymi.
W toku omawiania przez egzekutywę KM PZPR programu uroczystości, wielkie wzburzenie spowodowała sprawa odśpiewania pieśni po przemówieniu przedstawiciela KM PZPR tow. Polasika. Według strony „rządowej”, zgromadzeni mieli odśpiewać „Międzynarodówkę”, na co nie chciała wyrazić zgody „Solidarność”, i w program wpisała „Boże coś Polskę”. Tę sprawę próbowano wygrać fortelem, decydując się na jak najszybsze rozwieszenie afiszy z programem obchodów zaakceptowanym przez PZPR, aby postawić „Solidarność” przed faktem dokonanym. Na to jak istotna była sprawa prezentacji sztandaru PZPR i jego obecności na wiecu, mogą wskazywać słowa towarzysza Polasika: „(…) pewne jest, że nie możemy się chować za sztandar i na wiec wyjdziemy”. Strach przed tłumem i świadomość topniejącej władzy, wydawał się być u komunistów coraz większy.
Ciekawostką jest, że na czas obchodów 1 - 3 Maja, w Chojnicach wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu na terenie całego miasta, co miało podnieść poziom bezpieczeństwa. Samą Mszę Św. miały zabezpieczać, tak warty „Solidarności”, jak i funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej. Wskazywało to na obawy, co do możliwości wzajemnych prowokacji."
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (13)
- Komentarze Facebook (...)
13 komentarzy
Ale jakby nie obrzucać gnojem Kościoła, to patrząc obiektywnie na jego rolę jaką odegrał w całej historii Rzeczypospolitej jest ona bardzo pozytywna.
Ja bardziej bym się skupił na innej kwestii..
Dla czego nikt nic nie mówi, że obecni ludzie władzy, mediów, biznesu są często silnie powiązani ze służbami PRL, bądź ludźmi wpływowymi z tamtego okresu.
To,że PRL się do końca nie skończył dowodzi Okrągły Stół,Magdalenka,Nocna zmiana..a obecnie propaganda prorządowa w najsilniejszych mediach i to pomimo,że rzeczywistość coraz bardziej przerasta tą z komedii Barei.
I straszno i śmieszno..
Nikt nic też nie mówi ile kosztują nas emeryturki byłych milicjantów, UB-eków, władz PRL różnych szczebli..to właściwie oni wygrali w "89 roku!
Porównajcie jak żyją dziś Ci co faktycznie z PRL-em walczyli, a jak żyją komuniści, ich rodziny wraz z tymi co się z komuną w magdalence ułożyli
9 stycznia 1915 r. biskup Sapieha bierze udział w deputacji pod przewodnictwem marszałka kraju, Stanisława Niezabitowskiego, która w Schonbrunn składa cesarzowi Franciszkowi Józefowi deklarację: „Nasza wdzięczność dla W. Ces. Mości przetrwa więc wieki i nigdy nie ustanie. Tej wdzięczności też odpowiada nasza nieograniczona wierność. Racz więc, W. Ces. Mość, zezwolić, abyśmy w czasie ciężkich walk i trudów powtórzyli często składane ślubowanie i połączyli z niem nasze najgorętsze życzenia szczęśliwego zakończenia tych walk przez ostateczne zwycięstwo naszej o sprawiedliwą sprawę walczącej armii. Z temi życzeniami i nadziejami wznawiamy u stóp najwyższego tronu nasze starodawne ślubowanie: przy Tobie, Najjaśniejszy Panie, stoimy i zawsze stać chcemy!”
W Poznaniu, w sierpniu 1914 roku, abp Edward Likowski ogłasza list pasterski nawołujący do wierności wobec cesarza Wilhelma i apeluje w nim do wiernych: „Mężowie, bracia! Synowie Wasi wezwani pod broń walczyć będą przeciwko sprzymierzonym wrogom cesarstwa niemieckiego i austriackiego, a w szczególności przeciw Rosji. W tej walce niejeden z nich złoży swe życie w ofierze. Niech Wam to jednak będzie pocieszeniem, że jakkolwiek Wam przyjdzie ponieść większe czy mniejsze ofiary, złożycie je za sprawiedliwą sprawę. (...) Wiem, że nigdy nie wymarło w nim (społeczeństwie - przyp. B.M.) poczucie obowiązku posłuszeństwa wobec władzy z woli Bożej nad nim postanowionej.” (8) Wiernopoddańczą przysięgę złożył Wilhelmowi (kontynuując linię postępowania zmarłego abpa Likowskiego), 12 września 1915 roku, abp Edmund Dalbor.
2. Prześladowanie heretyków, tj. chrześcijan ewangelicznych, m. in. krwawe kaźnie zgotowane waldensom, katarom, protestantom, noc św. Bartłomieja w Paryżu, czyli słynna rzeź 3 tys. hugenotów z podjudzania papieża Grzegorza XIII.
3. Krucjaty, nie tylko przeciw muzułmanom (ok. 1 mln ofiar), bo nawet przeciw katolikom (krucjata aragońska), gdy chodziło o pieniądze i wpływy.
4. Święta Inkwizycja, czyli zbrodniczy system śledczo-sądowy; szacunki minimalne mówią o dziesiątkach tysięcy, a szacunki maksymalne o liczbie przekraczającej milion straceń.
5. Wojny religijne: dziesiątki milionów ofiar – np. podczas katolicko – protestanckiej wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) na wielu obszarach Europy wyginęło ponad 50 procent populacji.
6. Prześladowania Żydów: od czasów Konstantyna na mocy kolejnych edyktów papieskich byli eksterminowani, traktowani jak niewolnicy i podludzie, okradani z majątków, pozbawiani potomstwa. W ciągu 15 wieków – ok. 10 mln ofiar.
7. Eksterminacja Indian: po odkryciu Ameryki przez Krk jako istoty bez duszy, a więc nie ludzie. W wyniku planowego wyniszczenia całych narodów (aby zrobić miejsce dla białej rasy), chrześcijańscy konkwistadorzy i misjonarze wymordowali ponad 70 mln Indian. To największy holokaust w dziejach ludzkości.
8. Poparcie niewolnictwa: Kościół rzymski nie tylko popierał niewolnictwo, ale też czerpał zyski z niewolniczej pracy. Bulla papieża Mikołaja V (styczeń 1455 r.) stwierdza, że niewolnictwo jest rzeczą właściwą i miłą Bogu.
9. Wspieranie faszyzmu i dyktatur: wszelkie prawicowe dyktatury były miłe papiestwu; tym milsze, im dyktatura była silniejsza. Salazar, Franco, Hitler, Mussolini – wszyscy ci krwawi dyktatorzy mogli liczyć na względy Watykanu. Papież Jan Paweł II nie ukrywał swoich sympatii do ludobójcy z Chile – gen. Augusto Pinocheta.
10. Wykorzystywanie seksualne dzieci. W USA, gdzie wybuchła afera, co 20 ksiądz katolicki wykorzystywał seksualnie małych chłopców i dziewczynki. Przyjmuje się, że skala zjawiska molestowania seksualnego przez kler Krk dotyczy nawet 5 mln dzieci.
Rzadko na moich wargach
Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie - ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna -
Ze na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.
Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci widzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.
Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.
Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Śpieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami.
Przystajem na cichych mogiłach,
Słuchamy, azali z ich wnętrza
Taki się głos nie odezwie,
Jakaś nadzieja najświętsza.
Zboża się złocą dojrzało,
A tam już widzimy żniwiarzy,
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie
I razem o sprzętach marzy.
A potom, podniósłszy głowę
Do dalszej wstając podróży,
Woła: "Miej radość w duszy,
Bo tylko radość nie nuży.
Podporą ci będzie i brzaskiem
Ta ziemia tak bujna, tak żyzna,
Nią ci Ja jestem na zawsze
Twa ukochana Ojczyzna".
Jakiś złośliwy złoczyńca
Pszeniczne podpala stogi,
U bram się wije niebieskich
W rozpaczy człowiek ubogi.
Jakaś mordercza zaraza
Z głodem zawiera przymierze,
Na przepełnionych cmentarzach
Krzyże się wznoszą świeże.
Jakoweś głuche tętenty
Wskroś przeszywają powietrze,
Kłębią się gęste chmurzyska,
Czyjaż to ręka je zetrze?
Jakaś olbrzymia rzeka
Wezbrała krwią i rozlewa
W krąg purpurowe swe nurty,
Zabiera domy i drzewa.
Jakoweś idą pomruki -
Drży niepoznana puszcza,
Dęby się groźne ozwały,
Cóż to za moc je poduszcza?
A nad tą dolą - niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną
Spływa promienność jej Boża.
W mej pieśni, bogatej czy biednej -
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna -
Żyje, tak rzadka na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!