Moim zdaniem. Co zrobić z przedszkolnym konkursem?

Arseniusz Finster i dwoje oferentów na kwietniowym spotkaniu w PS9 z rodzicami przedszkolaków.

Dobiega końca konkurs, który miał wyłonić podmiot prowadzący od 1 września przedszkole przy ul. Młodzieżowej. W poniedziałek 28 maja mamy dowiedzieć się, czy burmistrz zatwierdzi jego wynik.

Warto pokrótce przypomnieć jego historię. Chyba mało kto już pamięta, że Arseniusz Finster wpadł na pomysł prywatyzacji „Skrzatów”, gdy w sporze z dyrektorkami niepublicznych placówek przedszkolnych jego interpretacja wydatków bieżących nie znalazła uznania u sędziów Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Te wydatki były liczone na podstawie nakładów ponoszonych przez ostatnie samorządowe przedszkole. Gdy jego nie będzie, zgodnie z ustawą, dotacje muszą być liczone wg wydatków na publiczne przedszkole występujące w najbliższej gminie. Przed ogłoszeniem w styczniu 2012 konkursu, próbowano namówić kierujących przedszkolem, aby zostały właścicielkami i przejęły załogę na podstawie jednego z artykułów Kodeksu Pracy. Tak stało się w niektórych przedszkolach w 2007 roku. Wówczas wszystkie dotychczasowe dyrektorki zostały najpierw ich prowadzącymi, jako niepubliczne przedszkola. Gdy je nakłaniano do objęcia tej roli, nie było mowy, że po roku będą musiały kupić obiekty na własność. Zachęcano je propozycją ich użyczenia. Są dokumenty to potwierdzające. Jak dodamy do całokształtu przygód miasta z niepublicznymi przedszkolami, zmieniający się algorytm wyliczania dotacji dla nich, to kompletnie nie dziwi brak odwagi na zostanie właścicielką placówki przy ul. Młodzieżowej.

Reklama | Czytaj dalej »

Przygotowany przez władze miasta konkurs został – niestety – zbojkotowany przez działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jako przeciwnicy prywatyzacji, ich przedstawiciel byłby zapewne w mniejszości, ale może jego głos zmieniłby skład zestawu uczestników ostatniego etapu konkursu? Trzeba także w tym miejscu zaznaczyć, że w warunkach konkursu nie dano możliwości oferentom na złożenie deklaracji przejęcia „w biegu” całej załogi, jak zapisano w Kodeksie Pracy w art. 23`. Tam jest mowa o nowym pracodawcy, bez ograniczania jego pochodzenia do dotychczasowego dyrektora. Zapomnienie czy niewiedza prawa? „Dzięki” temu budżet miasta będzie lżejszy o koszt należnych odpraw dla kadry likwidowanego przedszkola. Niektórzy dostaną równowartość 6 pensji. Zdecydowana większość z nich, jak można było usłyszeć w kwietniu na spotkaniu rodziców z dwojgiem oferentów zakwalifikowanych do licytacji na kupno nieruchomości przedszkolnej, będzie dalej pracować w tym samym miejscu i roli. Gdybym pracował w PS9, to na kolanach błagałbym jego kierownictwo, by nie przejmowali załogi i czekali na wynik konkursu. Jeśli są prawdą nieoficjalne szacunki, które otrzymuję, to kwota odpraw może dojść do 800 tysięcy złotych. Jeśli zwycięzcy konkursu zakupią wyposażenie „dziewiątki”, to miastu pozostanie na dołożenie do remontu SP5 (tak zapewnił Arseniusz Finster rodziców z PS9 w kwietniu 2012) ok. 400 tys. złotych. Kwaśna mina burmistrza na konferencji prasowej z 25.05 świadczy, że taki słaby wynik licytacji raczej go zaskoczył.

Jeśli głównym celem konkursu było znalezienie najlepszego pod względem fachowości podmiotu, to zatwierdzenie decyzji komisji, czy raczej rezultatu licytacji, jest formalnością. Gdyby jednak przeważyła troska o stan budżetu miasta, to możemy w poniedziałek spodziewać się zaskakującej decyzji naszego włodarza miasta…

Aktualizacja z 29.05.2012.

Zamieszczamy polemikę burmistrza Arseniusza Finstera z powyższym tekstem.

„Pan red. J. Erdman napisał, że „warto pokrótce przypomnieć historię prywatyzacji”. Użył słowa „pokrótce”, dlatego pewnie nie mogę krytykować braku w tej historii wielu informacji o przeszłych zdarzeniach. Ograniczę się tylko do sprostowania nieprawdziwych lub hipotetycznych informacji zawartych w tekście.

Po pierwsze: nie prawdą jest jakoby „kwota odpraw miała dojść do 800 tys. PLN”. Jestem zaskoczony, bo wystarczyło zapytać. Jest wyliczenie – będzie to 416 tys. PLN. Tak więc blisko dwa razy mniej niż podaje p. redaktor.

Po drugie: z treści wynika „jakobym przymuszał” byłe panie dyrektorki do zakupu obiektów. Otóż jest to nieprawda, ponieważ nigdy nie mówiłem, że jeżeli One nie kupią, to będą wolne przetargi. Obiekty Panie kupiły z bonifikatą i bez przetargu! Dzisiaj rozmawiałem ze wszystkimi Właścicielkami i zgodnie mówią, że moja propozycja była szybka, ale o przymuszeniu nie ma mowy. Dodam, że nabory w niepublicznych przedszkolach są pełne, wszystkie oddziały zajęte przez dzieci! A więc, co – okazuje się, że system niepublicznych placówek działa b.dobrze. To zasługa ich właścicieli i pracowników. Nabór do PS Nr 9 też jest 100 procentowy, tak więc nie ma problemu.

Po trzecie: nieprawdą jest też jakoby przedszkole Nr 9 zostało sprzedane tanio. Wycena rynkowa 1.080 tys. PLN. Oferta 1.122 tys. PLN. Pamiętajmy, że kilka lat temu sprzedawaliśmy z bonifikatą od wyceny rynkowej, czyli taniej niż obecnie. Dodam, że pieniądze nie są najważniejsze, ale sprzedajemy powyżej wyceny i to jest układ odniesienia.

Dziękując panu redaktorowi za podjęcie tematu deklaruję moją dyspozycyjność w udzielaniu informacji. Proszę jednocześnie „żeby moja kwaśna mina” na konferencji nie wywoływała daleko idących wniosków w analizie problemu.”

Z poważaniem

Arseniusz Finster – Burmistrz Chojnic

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (47)
• Komentarze Facebook (...)

47 komentarzy

• 1
• 2
• 3
• 4

~Marzenna Osowicka

Do Wyborcy - podzielam Twoje zdanie. W pełni. W suchej argumentacji pana burmistrza rzeczywiście problem niepełnosprawnych dzieci z oddziałów integracyjnych jest na ostatnim miejscu. Na pierwszym jest EKONOMIA i SZUKANIE OSZCZĘDNOŚCI. Bezwzględnie kosztem rodziców – bo z próżnego i Salomon nie naleje. Moim zdaniem to już jest etap zatracania człowieczeństwa w procesie sprawowania władzy. Ponadto mam w dalszym ciągu ogromne wątpliwości co do decyzji komisji oraz burmistrza o odrzuceniu oferty pani Lucyny Machowiak. Doskonale wiadomo, że papier wszystko przyjmie (w kontekście sporządzania oferty), a teoretyczne snucie fantastycznych wizji zostanie dopiero zweryfikowane w praktyce. Wiele do myślenia dało nam – mieszkańcom Chojnic – przepuszczenie przez komisyjne sito kandydata, który okazał się hochsztaplerem, a odrzucenie na wstępie osoby, która ma wieloletnie doświadczenia płynące z praktyki. Życzę pani Lucynie Machowiak wytrwałości w udowodnieniu naszym władzom, że się myliły podejmując wobec niej tę dyskryminującą decyzję.

31 Maja 2012, godzina 11:11

Oceniono 25 razy 19

~zastępca

A może Ci dzięki,którym zgwałcono kilka kobiet i zabito kilkuset? Zal mi Ciebie.Przepraszam wszystkich za wypowiedź nie w temacie.

31 Maja 2012, godzina 10:44

Oceniono 4 razy 2

~filip

Ci dzięki,którym (między innymi) mówisz dziś po polsku a nie po niemiecku.

31 Maja 2012, godzina 10:34

Oceniono 10 razy -6

~zastępca

te Ruskie co im kwiaty składasz?

31 Maja 2012, godzina 10:27

Oceniono 2 razy 2

~filip

Do wyborcy - widzę,że do kiepskiego przedszkola i szkoły chodziłeś - PÓKI. Ruscy mówią "poka".

31 Maja 2012, godzina 10:14

Oceniono 8 razy -4

~do wyborcy

Zgadzam się z Tobą.

31 Maja 2012, godzina 09:50

Oceniono 2 razy 0

~wyborca

Przeciwnie, chcę zrozumieć, ale ciągle nie potrafię. Obecna dyrektorka przedszkola nr 9, ta sama, która w swoim czasie miała pełnić funkcję pełnomocnika burmistrza do spraw integracji (tak, to ona miała pełnić tę funkcję, nie nasza chojnicka wielka społeczniczka) poinformowała jakiś czas temu, że rozmawiała o integracji z dyrektorkami przedszkoli niepublicznych i one twierdziły, że taka działalność im się nie opłaca. Co z tego, że pieniądze z budżetu przyznawane na dzieci niepełnosprawne są większe, skoro przyjęcie takich dzieci wiąże się z dużo wyższymi wydatkami, np. trzeba zatrudnić specjalistów: psychologa, logopedę, być może rehabilitanta, a i pedagog musi mieć specjalne szkolenie. To są realne wyższe koszty. Państwo Paterek puki co nie zadeklarowali, że integracja w tym przedszkolu będzie istniała dłużej niż przewiduje to umowa z UM. Chciałbym, żeby nie rezygnowali z tej działalności, ale niestety ekonomia może zwyciężyć, szczególnie, że trzeba wybudować nowy obiekt dla tego przedszkola.

31 Maja 2012, godzina 00:03

Oceniono 11 razy 5

~Do wyrzynać, a nie wyŻynać albo wyrżnąć

Facet słowo którego się czepiasz wziął w cudzysłowie. Mógł tego nie zrobić ponieważ "wyżynać" można np. sierpem dorodną pszenicę.
Tak więc "polityka wyżynania Narodu Polskiego" uznana być musi za metaforę.


wyżynać -am, -ają, -aj (sierpem) (Słownik Ortograficzny Języka Polskiego Wydawnictwo PWN.

30 Maja 2012, godzina 13:18

Oceniono 13 razy 13

~filip

Drogi 'Wyborco" tyle już pisano i mówiono na ten temat,że tylko chyba "niechcący" zrozumieć dmie dalej w tę trąbę. Opłaca się realizować integrację. Są za to większe pieniądzę. Dlaczego dyrektorki przedszkoli prywatnych nie chciały tego robić? A dlaczego nie podjęły opieki w soboty, niedzielę czy wieczorami? Myślę,że i na takie formy opieki przedszkolnej byłoby zainteresowanie.. Ale może się mylę.. Pewnie problem w części polega na tym,że do tej pory "sprywatyzowano" przedszkola byłym dyrektorkom. Może chodzi też o to,że popyt jest większy niż podaż?Wierzę,że Państwo Paterek poradzą sobie doskonale z tym wyzwaniem. Trzymam kciuki!

30 Maja 2012, godzina 13:04

Oceniono 15 razy -5

~wyborca

I wszystko byłoby fajnie, z ekonomią na czele, gdyby nie malutki problemik: dzieci niepełnosprawne i grupy integracyjne. Grupy integracyjne nie opłacały się jak dotąd żadnej z właścicielek niepublicznych przedszkoli w Chojnicach i ciągle nie rozumiem w jaki sposób mają się opłacać nowym właścicielom dziewiątki. Burmistrz w swoich wypowiedziach tej kwestii nie porusza. Proszę, niech zapyta drogie dyrektorki dlaczego nie są zainteresowane stworzeniem grup integracyjnych, a później niech to ogłosi jak wszystkie inne swoje brednie. Dziewiątka jest ostatnim przedszkolem integracyjnym w promieniu kilkudziesięciu km, jak integracja tam zniknie (ze względów ekonomicznych oczywiście) dzieci niepełnosprawne zmuszone zostaną do pozostania w domu i ich rodzice również. Burmistrzu: owacje na stojąco! Podejrzewam, że brał pan taką ewentualność pod uwagę.

30 Maja 2012, godzina 12:15

Oceniono 20 razy 12

~filip

Możemy jeszcze odnieść to do innych instytucji np. muzeum, starostwo, urzad skarbowu,zus..Do zz top - nie obrażałem Ciebie,proszę więc o to samo.Nie rozumiem wpisu "zorientowanej" w kontekście tego artykułu. Do poprzedniego wpisu - napisałem,że rodzice dziecka w Skrzatach płacili więcej niż w prywatnych. I tak było - jak jest teraz nie wiem. Powiem krótko - nie jestem socjalistą i po to chcieliśmy wolnego rynku,aby zlikwidować przywileje i afrykańską ekonomię. Urynkowienie usług (również oświatowych) powoduje rozwój i konkurencję. Likwiduje niepotrzebne etaty. Nauczyciel mówi,że nie będzie pracował za 1600 złotych.. A inny po studiach musi?

30 Maja 2012, godzina 10:51

Oceniono 16 razy -4

~do filipa

No własnie ekonomia? To w niepublicznych ludzie płacą więcej czy mniej? Z tego co wiem to więcej mimo "zaoszczędzonych" etatów?

Po co dwie sekretarki w sekretariacie burmistrza? Po co dwóch zastępców? Po co architekt miejski? Po co konserwator zabytków? Po co TBS i ZGM? Po co wydział promocji? Po co baszta muzeum do której nikt nie chodzi? EKONOMIA?

30 Maja 2012, godzina 09:44

Oceniono 16 razy 6

~Obserwator

...proponuję sprywatyzować urząd miasta i traktować i rozliczać urzędników jak pracowników w małych chojnickich firmach.

30 Maja 2012, godzina 09:03

Oceniono 12 razy 10

~rodzic przedszkolaka

Dzisiaj rozmawiałem ze wszystkimi Właścicielkami i zgodnie mówią, że moja propozycja była szybka, ale o przymuszeniu nie ma mowy. Dodam, że nabory w niepublicznych przedszkolach są pełne, wszystkie oddziały zajęte przez dzieci! A więc, co – okazuje się, że system niepublicznych placówek działa b.dobrze. To zasługa ich właścicieli i pracowników. Nabór do PS Nr 9 też jest 100 procentowy, tak więc nie ma problemu.

Stawianie kogoś pod ścianą (kupno albo utrata pracy) nie jest przymuszaniem? Dobre mi sobie.
Odnośnie naborów do przedszkoli. Pan sobie wyciąga takie wnioski jakie panu są wygodne. A ja za to mam doświadczenie zdobyte na własnej skórze i wszystkich rodziców, z którymi mam styczność w przedszkolu. Większość z nich jeśli nie odda dziecka pod opiekę to nie będzie mogło pracować przez co utrzymywać domu. Nie mogą sobie na takie coś pozwolić bo na warunki naszego miasta z pensji jednego rodzica trudno wyżyć. No chyba, że jest się burmistrzem lub pracuje w budżetówce. Chyba za bardzo oderwany jest pan od rzeczywistości. Dopóki dzieci jest więcej niż miejsc w przedszkolu i jedna pensja nie starczy na utrzymanie min. 3 osobowej rodziny to zawsze będzie 100% obłożenia w takich placówkach (prywatnych też). Taka prosta socjologia z matematyką. Pan uważa, że to zasługa właścicieli i pracowników. A ja, że ludzie po prostu nie mają innego wyjścia. I niestety to ja mam rację.

30 Maja 2012, godzina 08:53

Oceniono 18 razy 14

~zz top

Widzisz filip, tępy jesteś. Ktoś ci tutaj odpowiedział w odniesieniu do twoich dywagacji na temat ilości pracowników i ich opłacania a ty nawet nie potrafisz tego zrozumieć. Nie wypowiadaj się więcej, bo błądzisz.

30 Maja 2012, godzina 08:29

Oceniono 8 razy 2

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1
• 2
• 3
• 4

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się