Odznaczenia dla samorządowców w ich święto
Dziś w Starostwie Powiatowym w Chojnicach samorządowcy i kombatanci z rąk wicewojewody Michała Owczarczaka otrzymali odznaczenia przyznane przez prezydenta RP. 27 maja przypada Dzień Samorządu Terytorialnego.
- Reforma terytorialna udała się. Władza jest bliżej obywatela. Lepiej rozumie jego potrzeby i oczekiwania – ocenił wicewojewoda Michał Owczarczak.
Zaproszony na tę okazję prof. Tadeusz Maciejewski przybliżył pokrótce historię samorządności w Polsce. Ta zaczęła się wraz z sejmikami ziemskimi. Pierwsze przywileje Chojnice otrzymały na mocy dokumentu z 1346 r. Z kolei pierwszym chojnickim starostą był Stanisław Sikorski (1920-1923 r.).
Reklama | Czytaj dalej »
Odznaczenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
- za zasługi w działalności społecznej i charytatywnej na rzecz środowiska kombatantów - Złoty Krzyż Zasługi dla Kazimierza Leliwa-Pruszaka, Edyty Łangowskiej
- za zasługi w działalności na rzecz ochrony przeciwpożarowej – Złoty Krzyż Zasługi dla Tadeusza Leszczyńskiego
- za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej – Medal Złoty za długoletnią służbę dla Danuty Betcher, Elżbiety Borzyszkowskiej, Marka Buzy, Lilianny Look, Marii Rudery, Ewy Stoltmann, Bożeny Tuszakowskiej, Marii Wróblewskiej
- Medal Srebrny za długoletnią służbę dla Ewy Haftki, Sławomira Januszewskiego, Andrzeja Kaptura, Małgorzaty Modrzejewskiej, Marzeny Muzolf, Danuty Spitzka, Lilli Sząszor, Tadeusza Walczaka, Bożeny Weltrowskiej, Grażyny Ziehlke.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (15)
- Komentarze Facebook (...)
15 komentarzy
Jeszcze jedno, pracuję w szkole i to dosyć długo, aby pisać to co piszę. Może wyjaśnię: kiedy szkoły zaczęły podlegać pod Starostwo, nie otrzymywaliśmy życzeń itp., parę lat póżniej dostrzeżono, że prac. adm. i obsługi to też pracownicy podlegający pod to święto. No i było pięknie parę lat ( dyplom, nagroda pieniężna, życzenia ). W zeszłym roku jeszcze była nagroda, ale oczywiście uszczuplona, a w tym roku chicho, sza... Nawet życzeń,więc proszę dobrze przeczytać w jakim kontekście jest to napisane!!
List opublikował paryski miesięcznik "Sennaciulo" nr 647/1959
Szanowny Panie Pacelli
Jako baptysta i jako głowa jednego z największych i najpotężniejszych narodów świata, gdzie wszyscy nazywają mnie po prostu panem Trumanem, nie mogę stosować zwrotu: Jego Świątobliwość, ponieważ ten tytuł jest zarezerwowany tylko dla Boga. My w Stanach Zjednoczonych uważamy wszystkich ludzi za równych przed Bogiem i zwracamy się do siebie naszym własnym, prawdziwym imieniem. W konsekwencji tego piszę do Pana jako do Pana Pacelliego.
Jestem przekonany, że ani Pan, ani Pański Kościół nie należą do tych, którzy prawdziwie szukają pokoju i pracują dla niego. Twórcy naszego narodu, poznawszy całą historię i cechy Pańskiego kościoła, tak bardzo lubiącego politykę i wojnę, ustalili jako główną zasadę obowiązującą nasz rząd, by nigdy papież nie miał prawa mieszać się do naszych spraw. Dobrze poznaliśmy doświadczenie historii Europy i jesteśmy pewni, że nasza demokracja nie trwałaby długo, jeśli pozwolilibyśmy - na podobieństwo rządów europejskich - oplątać się waszymi doktrynami i politycznymi intrygami.
Tomasz Jefferson, jeden z najmądrzejszych ludzi naszego kraju, powiedział jasno: "Historia nie dostarczyła nam ani jednego przykładu państwa pod wpływami kościoła, któremu udałoby się zachować wolność religijną".
W konsekwencji Pan nie posiada najmniejszych kwalifikacji, aby móc mnie pouczać o sposobie prowadzenia mego narodu drogą pokoju. Kilka faktów mogłoby pomóc Panu w odświeżeniu swej pamięci. Pański poprzednik w Watykanie, papież Pius XI rozpoczął atak faszystowski, zawierając układy z Mussolinim w 1929 r. Cywilizacja chrześcijańska w tym roku została haniebnie zdradzona. Sławny pisarz i historyk naszego kraju, Lewis Mumford - ani komunista, ani antykatolik - napisał w książce "Faith for Living" z 1940 r.: "Perfidia świata chrześcijańskiego jasno urzeczywistniła się w 1929 r. przez konkordat, który powiązał Mussoliniego z papieżem".
Wówczas tylko nieliczni w Stanach Zjednoczonych znali prawdziwe oblicze faszyzmu tak dobrze jak Pan i papież Pius XI, a wy dwaj pomogliście do jego sukcesu i związaliście z nim wasz kościół. Pan sam - jako młody ksiądz i dyplomata - wykonywał specjalne zadanie - pomocy Niemcom w przygotowaniach do drugiej wojny światowej. Spędził Pan dwanaście lat w Niemczech. W porozumieniu z von Pappenem pomógł Pan Hitlerowi wzmocnić się oraz - jako kardynał Pacelli położył Pan podpis pod konkordatem, który powiązał Watykan i Wielkie Niemcy w 1933 r.
Nie udowodni mi Pan swojej niewiedzy o tym, że Hitler i naziści przygotowywali spisek przeciwko nam. Nawet katoliccy biografowie piszą, że przez wiele lat był Pan najlepiej poinformowaną osobą w całej Trzeciej Rzeszy. Po podpisaniu konkordatu, tak ważnego dla Hitlera, von Pappen, który w Norymberdze z wielkim trudem uratował swoje życie, powiedział: "Trzecia Rzesza jest pierwszym mocarstwem nie tylko uznającym, lecz w dalszym ciągu wprowadzającym w życie szczytne zasady papiestwa".
Pańscy kardynałowie i biskupi w Rzymie błogosławili oręż użyty przeciw bezbronnym Abisyńczykom. Pański kardynał Schuster z Mediolanu ogłosił podbój Abisynii, jako świętą wojnę, która pozwoli zatriumfować w tym kraju krzyżowi chrześcijańskiemu. Pan rości sobie prawa, aby nadal nazywać swój kościół - Kościołem Bożym i w konsekwencji żądać, abym ja, szef cywilnego, konstytucyjnego państwa zgodził się uznawać Pana jaki mojego zwierzchnika, a w ten sposób jako zwierzchnika narodu amerykańskiego.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!