Rowerem przez rondo do przedszkola
Głównym tematem kolejnego wydania Bez Montażu był finiszujący konkurs na nowego właściciela niepublicznego przedszkola nr 9 przy ul. Młodzieżowej.
W redakcji portalu nasi goście ocenili jego przebieg, dzielili się wrażeniami z pracy w komisji konkursowej. Właśnie jednym z nich był Bartosz Bluma, jej członek, zarazem miejski radny z Prawa i Sprawiedliwości. Ponadto zaprosiliśmy Arseniusza Finstera, burmistrza miasta, oraz Jacka Studzińskiego, przewodniczący Stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność. Tematy do dyskusji przygotował Jerzy Erdman. Trwała około 50 minut.
Pełen zapis dyskusji w Bez Montażu z 28.05.2012
Reklama | Czytaj dalej »
Dyskusja rozpoczęła się od wątku przedszkolnego. Pierwsze pytanie adresowane było do burmistrza, a dotyczyło jego decyzji w sprawie wyniku przetargu z ubiegłego piątku 25 maja. Uczestnicy umówili się, że jesienią bieżącego roku omówią pierwszy okres funkcjonowania nowego podmiotu, który będzie prowadził przedszkole.
O konkursie przedszkolnym
Nie brakowało w ostatnim czasie wydarzeń związanych z rowerami i jego użytkownikami, więc nie mogło tego tematu nie być w Bez Montażu. Nasi goście odpowiedzieli na pytanie, czy rowerzyści w naszym mieście i regionie mają już dostateczny komfort w korzystaniu ze swych pojazdów. Arseniusz Finster wyjaśniał, kiedy powstaną następne odcinki ścieżek rowerowych.
O ścieżkach rowerowych
W ostatniej części burmistrz uzasadniał swoją koncepcję innego, niż planowany aktualnie, dojazdu do przyszłej galerii handlowej w Pawłówku. Pytaliśmy naszych gości, czy pomysł, aby zamiast ronda powstały dwa zjazdy z obwodnicy i wiadukt nad nią, nie jest spóźniony.
O koncepcji A.Finstera ws. dojazdu do galerii w Pawłówku
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (9)
- Komentarze Facebook (...)
9 komentarzy
http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Zmiana-pomyslu-na-dworzec-PKS/10866
Burmistrz mówi o zwartym, funkcjonalnym planie przestrzennym bez zbędnych barier architektonicznych. IMO bariery zaczynają się tuż przy wyjeździe z dworca. Ulice Dworcowa, Świętopełka, Swarożyca, Mestwina, Warszawska, Piłsudskiego, Brzozowa, Drzymały nie mają metra drogi dla rowerów. Jaki jest ruch na tych ulicach każdy widzi. Dwie szkoły na przy ul. Dworcowej sprzyjają sporemu ruchowi pieszych jak i samochodów w tej okolicy.
Burmistrz wspomina o drodze przez park 1000-lecia. Od strony dworca, ok, bo z górki. Do dworca już gorzej, bo pod górkę i to sporą. Jak mieszkałem na Mickiewicza i dojeżdżałem na Przemysłową, ani razu nie wybrałem trasy przez park. Szkoda mi było czasu i energii na tą drogę.
Jeżeli jedziemy prosto jak strzała z dworca na ulicę Kościuszki, to trasa wygląda tak : Dworcowa, (rondo) , Piłsudskiego, Swarożyca no i jesteśmy na ul. Sukienników. Potem tylko 3x przejścia dla pieszych z sygnalizacją (bo ruch jest jednokierunkowy), no i upragniona ulica Kościuszki.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/70aa2ed4d6a4dc07.html
Alternatywą jest trasa przez ul. Świętopełka, ale dojazd do ul. Kościuszki to 5x przejścia dla pieszych (4x z sygnalizacją , 1x bez).
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aff8788df7ddb154.html
A można tylko raz stać na światłach koło Netto. To jest prawdziwa bariera architektoniczna. Beton w myśleniu.
Przy dworcu (w najbliższej okolicy) doczekaliśmy się:
*Zostało budowane rondo. Uspokoiło to trochę ruch, czy jakieś prorowerowe rozwiązania zostały wprowadzone. Nie.
*Przebudowano skrzyżowanie na Dworcowej, czy jakieś prorowerowe rozwiązania zostały wprowadzone. Nie.
Były okazje, żeby coś zrobić. Pójść w dobrym kierunku. A co, to już zostawiamy decydentom chojnickim. Mogli się skonsultować, mogli rozmawiać, ale chyba nie było warto, bo w tym mieście foruje się prosamochodowe rozwiązania. Dworzec jako centrum startu, niby to fajne dopóki się nie wjedzie w miasto.
w świetle 69 Tour de Pologne pozwolę sobie odświeżyć temat i pokazać coś co mnie dobija. Czy o takich ścieżkach mówimy? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d973eb5152d5bb0.html
Dokładnie: to inwestor odpowiada za wybór standardu, a nie projektanci czy wykonawcy - oni mają się dostosować do wymagań. Ale to właśnie burmistrz cały czas lansuje odkrywczą myśl, że nawierzchni bitumicznych nie kładzie się w centrach miast uzasadniając to "rozbieralnością" nawierzchni w przypadku awarii. Są to bajki dla dzieci, bo - pomijając kraje zachodnie, gdzie kostki od dawna się nie stosuje - nawet standardy budowy dróg rowerowych uchwalane w coraz większej ilości polskich miast (z Gdańskiem, stolicą naszego województwa, na czele), nakazują stosowanie mas bitumicznych bez wzgledu na to, gdzie owe drogi się znajdują. Burmistrz zapomina, że psim obowiązkiem władz miasta jest m.in. zapewnienie mieszkańcom jak najwyższej jakości infrastruktury dla pojazdów - a przypominam, że zgodnie z zapisami PoRD rower to POJAZD - a nie ułatwianie życia i pracy prywatnym właścicielom infry podziemnej czy podtrzymywanie "przy życiu" lokalnych biznesów kostkowych...
IMO: chciałbym pochwalić pana Bartosza, za pokazanie burmistrzowi, gdzie "boli" rowerzystów. Burmistrz oczywiście odebrał to jako krytykę, a nie jako uwagi do przemyślenia a być może do zrealizowania. Jak lew broni swojego terytorium i wszystko odbiera jako atak wymierzony w jego kierunku. Nie uważam, że należałoby teraz zmieniać ścieżki rowerowe z polbruku na asfalt, to nierealne, ale ten kamień na przystankach można by zerwać i położyć ten polbruk. To chyba nie byłby taki wielki koszt? Dalej - park to park. Oaza a nie trakt komunikacyjny do miasta. Nieważne co mówi burmistrz, bo ja z Przemysłowej do miasta nie pojadę przez park 1000-lecia. Za to od dworca zaczynają się schody dla rowerzystów. Ruchliwa ulica, zatłoczony chodnik, rondo i żadnej ścieżki rowerowej. Przejechać tamtędy to istna masakra. Osobiście wolę pojechać ulicami: Towarowa>Drzymały>Gdańska. Za bardzo nie widzę możliwości realizacji marzenia burmistrza o trakcie rowerowym w obrębie tych ulic. Budowano rondo, to jak wtedy nie udało się upchnąć 1 głupiej ścieżki to o jakim trakcie rowerowym tu mówimy? Pod koniec tej części dyskusji dało się usłyszeć coś o ulicy Tucholskiej. Ok realizacja na przyszłość, ale przy zjeździe na ulicę Przemysłową mamy urwany chodnik/ścieżkę rowerową. Bezpański kawałek ziemi, który władze (nieważne które) mają w głębokim poważaniu, czyt. we doopie. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab5e36fbc60217c7.html Wspomniane skrzyżowanie Okrężna > Sukienników, to jest niewypał, ale nikt się do tego nie przyzna. Jak zjeżdżasz spod orła na "zielonym", to nie masz szans dojechać do miasta, bo właśnie to skrzyżowanie cię zatrzyma. Skręt na ul. Kościuszki też jest chybiony. Każdy kto tamtędy jechał wie o czym piszę. Właśnie o takich "drobiazgach" tutaj
mówimy. To nie jest krytyka, tylko pokazanie z punktu widzenia użytkownika jakichś tam usterek.
Żeby mnie "dopieścili jako rowerzystę, to ja bym chciał więcej stojaków rowerowych. To oczywiście nie tylko broszka miasta, ale i kupców, marketów itp.
Burmistrz jest łasy na pochlebstwa, ok, każdy chce żeby go pochwalono za dobrze wykonany kawał roboty, a nie tylko żeby go obsobaczali. Ale im bardziej się nam włodarz zacietrzewia, tym większe internetowe baty dostaje.
Czy wynagrodzenia osób prowadzących niepubliczne placówki oświaty mogą być finansowane z dotacji otrzymanej od jednostki samorządu terytorialnego?
Zgodnie z art. 90 ust. 3d ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz. U. 2004 Nr 256 poz. 2572 z poz. zm.) dotacje, o których mowa w ust. 1a-3b, są przeznaczone na dofinansowanie realizacji zadań szkoły lub placówki w zakresie kształcenia, wychowania i opieki, w tym profilaktyki społecznej. Dotacje mogą być wykorzystane wyłącznie na pokrycie wydatków bieżących szkoły lub placówki.
Uznać należy, iż w/w przepis przewiduje zakaz wykorzystywania dotacji na wydatki inne niż bieżące. Ponadto zezwala na finansowanie z dotacji tylko takich wydatków bieżących, które związane są z realizacją zadań szkoły lub placówki w zakresie kształcenia, wychowywania i opieki, w tym profilaktyki społecznej. Finansowanie wynagrodzeń osób prowadzących niepubliczne placówki oświaty nie mieści się w tym zakresie. W związku z powyższym stwierdzić należy, iż wynagrodzenia te nie mogą być finansowane z dotacji otrzymanej od jednostki samorządu terytorialnego.
Stanowisko to potwierdza wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 23 listopada 2010 r., sygn. akt I SA/Kr 1434/10.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!