Ekologiczny jarmark w Charzykowach
Od kaszubskich chust, lokalnego rękodzieła, po odpustowe zabawki i krzyżackie miecze z drewna - wszystko to można było kupić w Charzykowach podczas IV Jarmarku Ekologicznego "Czym Chata Bogata".
Prócz możliwości zakupienia pamiątek przez turystów w ramach jarmarku, można było zobaczyć występ bractwa rycerskiego Tur, pokaz pierwszej pomocy i ratownictwa wodnego zorganizowany przez WOPR i OSP z Charzyków. Dla najmłodszych widzów odbyło się wiele konkursów z nagrodami, a dla trochę starszych zagrał Big-Band z Chojnic. A wieczorem śpiewy, tańce i hulanki do późnego wieczora.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Amen von Trans, Alleluja..........
- antyki i stare książki
- stare monety
- "niezwykła żywność": kwas chlebowy, chleb litewski, oscypki po 3 zł
- plastikowe badziewie z Chin
- rękodzieło (w większości tandetne obrazki albo kolczyki)
słowem to co w każdym większym mieście jest przez parę tygodni jako wielka atrakcja (bez żadnej toalety o którą mogłabyś się czepić, że jest za brzydka i głupia).
U nas dla kontrastu - dużo nawiązań do naszego regionu, do kaszubskiej tradycji, do naszej przyrody. Dlatego nawet jak było rękodzieło, to było to coś zupełnie innego niż wszędzie. Większość stoisk była warta obejrzenia. Szczególnie te stoiska parków krajobrazowych. A ludzi było bardzo dużo jak wziąć pod uwagę, że większość czasu padał deszcz. Zła Bożena Stępień, że deszczu nie powstrzymała Następnym razem nie idź na jarmark, to nie będziesz zła, że ktoś w tej miejscowości próbuje zorganizować coś fajnego. Idź sobie na kabaret Hrabi
Na początku jarmarku stały 4 kolorowe wc, jakby nie można było postawić ich gdzie indziej, tylko akurat blisko stoisk z żywnością. Swoisty rodzaj ekologii według organizatorki Bożeny Stępień. No i oczywiście wc nieprzystosowane dla niepelnosprawnych a to juz dowodzi ślepoty organizującej jarmark. Powinna ona w swym pensjonacie MARKOWY wstawić takie właśnie wc...
Straganów było ok. 20 kilka, mniej niż w ub. r. Ludzi również o wiele mniej, luzu co niemiara, w porównaniu z 2013, gdy stoiska były oblegane i trzeba było sie przepychać. Ceny dla średnio zamożnych, z pewnością nie dla biednych. Małe oscypki, kosztujące u górali 0,80-1 zł, tu kosztowały 2 zł a duży z 7-8 zł wzrósł do 12 zł. Odechciewa sie kupować. Miody zaś nie były w części ekologiczne, gdyż niektóre gatunki mające bardzo gęstą konsystencję, były luźne, lejące się po ściance słoików, wiec były rozcieńczane, tym samym przeznaczone dla durniów, którzy na nich się nie znają. Przystępna ich cena tez za siebie mówiła. Dalej były miody droższe ze znanej mi pasieki, ale z właściwą konsystencją. to były miody warte kupna.
Poza nadmiarem decybeli płynących ze sceny żadne inne wrażenia nie mogły być dostępne wyobraźni ludzkiej. Trudno jest zsynchronizować odbiór hałasu z odbiorem wizualnym...
Jedynym plusem i to wielkim tego jarmarku było kilka stoisk Parków Krajobrazowych, przy których można było uzupełniać wiedzę o nich i o ich faunie i florze, bardzo przydatną głównie dzieciom i młodzieży. Niezrozumiała jednak była ulotkowa żebranina na jego ochronę. To nie wina społeczeństwa, że raki zanikają, tylko tych pierdzących w stołki za dużą kasę, którzy godzili się na ich eksport a kiedy źródła zbytu wygasały, odławiane raki palono na łąkach a ich popiół służył jako nawóz. A teraz, kiedy raki są krytycznie zagrożone wyginięciem, żąda się od społeczeństwa finansowania jego ochrony. Ja bardzo przepraszam, ale niech płacą ci, ktorzy świadomie dla pieniędzy, wydawali kretyńskie decyzje o ich odławianiu i eksporcie. Tylko oni są winni!!! I tylko całkowity zakaz ich odłowu zaskutkuje tym, ze z pomocą mądrych ludzi z czasem sie odrodzą. Ci, na górze, prowadzą gospodarkę wyniszczającą a ludzi się uświadamia o krytycznym zagrożeniu i żąda od nich finansowania. Dlaczego nie mówiono wprost, kto jest za to odpowiedzialny???To już nie jest głupota a debilizm!!!
Reasumując, tegoroczny jarmark, poza Parkami Krajobrazowymi, to już nie lipa a T A N D E T A. Ubywa straganów, ubywa ludzi nim zainteresowanych, coraz gorsza kuchnia, towary coraz mniej ekologiczne, podróby, coraz wyższe ceny. Żeby przyciągnąć ludzi i zwiększyć wpływy do budżetu gminy, należy zrobić J A R M A R K w całym słowa jego znaczeniu a nie jakieś tam jarmarczysko, które przelatuje sie w ciągu godziny i g... się kupi. Doprawdy Pani Stępień - nie było się czym pochwalić. Zasilać budżet gminy finansowo to trochę mało, jak na cel organizowania takiego przedsięwzięcia. A przecież głównym celem Stowarzyszenia "Charzy" jest promowanie tej miejscowości. Takim jarmarczyskiem z ubywającymi straganami i ludźmi, nie da się niczego wypromować, tym bardziej z tak zasyfiałym Jeziorem Charzykowskim. Przy tak niskim poziomie walorów kulturowych wypromować można tylko brak kompetencji, niedołęstwo, ciemnogród i słabą inicjatywę. Zobaczymy, jaki bedzie "jarmark" w 2016 roku. Co jest gorsze od tandety?...
Sam jarmark ubiegłoroczny, to pożal się Boże folwark dla bogatych. I praktycznie mogłoby go nie być, szkoda czasu. W przeciwieństwie do 2013r byla polowa straganów, połowa ludzi odwiedzających jarmark, scena z przekraczającą normą decybeli, brak wc dla niepełnosprawnych, ta sama i tylko grochówka oraz kiełbaska przypalana z wszystkich stron (rak dla trzustki i cholesterol za 6 zł) oraz wyższe ceny towarów zniechęcających do zakupów. Doprawdy, nie ma się czym chwalić.
W sobotę 18.07/15r odbył się jarmark we Wdzydzach Kiszewskich. Stoisk ogrom, ludzi co niemiiara, szeroki wybór towarów, ceny dość przystępne, duży wybór posiłków. Na taki jarmark to z przyjemnością chce się jechać.
Jarmark charzykowski nie jest przystosowany dla niepełnosprawnych, nie spełnia unijnych norm. Brak wc to rażące niedociągnięcie. Poza tym, nie organizuje sie jarmarku na nawierzchni z dziurami, wybojami, wystającymi grudkami ziemi. To umęczenie dla opiekunów pchających wózki inwalidzkie i matek z wózkami dziecięcymi. Niech Stępien i wójt Charzykowy weźmą taki wózek do ręki i pchają po tej nawierzchni, szybko odechciałoby sie im pchania.
Ogólnie rzecz biorąc, VI jarmark charzykowski 2014 to nędza, którą nie ma się co chwalić. I zapewne VII jarmark 25.07/15r też upłynie pod znakiem L I P Y... Z niecierpliwością czekam na ten dzień...
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!