E-sąd i przedawnione długi
Przyszedł nakaz zapłaty z e-sądu w Lublinie, a żadnego długu sobie nie przypominasz? Mógł ulec przedawnieniu. Masz 14 dni na napisanie sprzeciwu.
W Lublinie powstał specjalny wydział cywilny do rozpatrywania najprostszych spraw w trybie upominawczym (E-sąd). - Zauważyłam jednak, że wykorzystuje się ten rodzaj postępowania również do dochodzenia wierzytelności przedawnionych lub, co gorsza, należności nieistniejących – opisuje Joanna Gierszewska, powiatowy rzecznik konsumentów. Weryfikacja następuje dopiero, jak osoba przeciwko której sprawa jest prowadzona, złoży sprzeciw. W e-sądzie nie prowadzi się postępowania dowodowego, wystarczy zarejestrować konto i złożyć elektroniczny pozew wraz z elektronicznym podpisem. Na tej podstawie wydawany jest nakaz zapłaty. - Zdarzają się przypadki, że nakazy są wystawiane na nieaktualne adresy, sąd tego nie weryfikuje. Może więc być tak, że nakaz zapłaty trafi na nieaktualny adres i korespondencja nie zostanie odebrana. Sąd jednak przyjmuje, że nakaz zapłaty został skutecznie doręczony, mija 14 dni i nakaz staje się prawomocny. Trafia do komornika, a ten znajduje właściwą osobę i prowadzi egzekucję – wyjaśnia rzecznik konsumentów.
Reklama | Czytaj dalej »
Jeśli konsument zalega z płatnością np. firmie telekomunikacyjnej, ubezpieczeniowej lub bankowi, to na dochodzenie tych roszczeń jest określony czas, najczęściej trzy lata. - Instytucja przedawnienia nie oznacza, że ten dług nie może być egzekwowany przez firmę windykacyjną. Wówczas trzeba się w porę zreflektować i napisać, że odrzuca się roszczenie zgłaszając zarzut przedawnienia - wyjaśnia Gierszewska. W swojej pracy rzecznik spotyka się jednak z przypadkami, kiedy konsumenci po upływie długiego czasu nie pamiętają czy wywiązali się z zobowiązań albo uważają, że spłacili kredyt. Po upływie np. 12 lat konsumenci zwykle nie posiadają już dokumentów, aby móc skutecznie podważyć zasadność roszczeń firmy windykacyjnej. – Po kilkunastu latach trudno zweryfikować zasadność tego typu żądań. Instytucja przedawnienia pełni funkcję porządkującą stosunki zobowiązaniowe między stronami i co do zasady powinna kończyć byt roszczenia – opisuje Joanna Gierszewska. - Uważam, że przedawnione długi nie powinny pozwalać na dopisywanie dłużnika do BIG. Wierzyciel ma odpowiedni czas na domaganie się zapłaty zasadnego roszczenia. Jednak gdy zaniedbuje sprawę i doprowadza swoim zaniechaniem do przedawnienia, nie powinien mieć prawa wyciągać negatywnych konsekwencji wobec dłużnika. W szczególności w sytuacji, gdy sąd oddala powództwo, ponieważ dłużnik powołał się na instytucję przedawnienia – dodaje. Na przyszłość rzecznik radzi, aby po spłaceniu całości kredytu przechowywać zaświadczenia z banku o jego spłacie. Jeżeli bank go nie prześle kredytobiorcy, należy z własnej inicjatywy wystąpić o wydanie zaświadczenia o całkowitej spłacie kredytu i jego zamknięciu.
Co jednak robić w przypadku, gdy dostanie się nakaz zapłaty, a o żadnych zaległościach sprzed lat nie ma się pojęcia? - Przesyłki z sądu z Lublina proszę nie lekceważyć. Należy ją odebrać, bo w przeciwnym wypadku działamy na swoją szkodę. Można przyjść z tym do mnie lub do prawników we wszechnicy, którzy udzielają bezpłatnych porad – radzi rzecznik konsumentów. Sprawa jest niepokojąca. - Prawnicy coraz głośniej alarmują, że e-sąd sprzyja wyłudzeniom i wierzyciele domagają się roszczeń nieistniejących, tych samych po kilka razy, a nawet przedawnionych – przyznaje Gierszewska. O sprawie pisze ogólnopolska prasa m.in. Rzeczpospolita czy Onet - „Przepis na przekręt w sądzie”.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!