Marcin Orłowski bohaterem ostatniej akcji
Sprawdziły się przedmeczowe obawy, że mecz z Elaną Toruń nie będzie spacerkiem. Chociaż goście już znacznie odstają od reszty ligowej stawki, zdołali postawić Chojniczance trudne warunki, a gol zapewniający zwycięstwo gospodarzom padł dopiero w ostatniej akcji meczu. Strzelił go Marcin Orłowski – piłkarz, który wyrasta na prawdziwego jokera. To jego piąta bramka w sezonie i czwarta strzelona po wejściu na boisko z ławki rezerwowych.
Cały mecz naznaczony był walką w środku pola i sporą niedokładnością z jednej jak i drugiej strony. Chojniczanka pomysł na grę miała tylko do pola karnego Elany, później pojawiał się kłopot ze sfinalizowaniem akcji. Ciężar gry starał się brać na siebie Tomasz Mikołajczak, ale nie przynosiło to oczekiwanych efektów. Jedyny celny strzał na bramkę Kamila Kamińskiego w pierwszej połowie zanotował na swoim koncie Marcin Garuch. O dziwo to goście mogli schodzić do szatni prowadząc – uderzenie z dystansu Karola Lewandowskiego zatrzymało się na poprzeczce, a dobitka Przemysława Suleja została zablokowana. Obraz gry po przerwie nie ulegał zmianie. Chojniczanka wciąż grała niedokładnie, a Elana szukała szans w kontrataku. Kilka razy pod bramką Macieja Krakowiaka było gorąco, ale młody bramkarz gospodarzy w sobotę zagrał bezbłędnie. Kibice zgromadzeni na stadionie musieli poczekać na emocje do ostatniej fazy meczu. Sygnał do ataku dał Krystian Feciuch, który jednak minimalnie chybił celu. Później Kamińskiego zmusił do interwencji Paweł Iwanicki. O wyniku przesądziła sytuacja z 94 minuty. Pod bramką Elany zakotłowało się po rzucie rożnym, jeden z piłkarzy gości zablokował strzał, piłka spadła pod nogi wprowadzonego w drugiej połowie Marcina Orłowskiego (na zdjęciu trzeci z prawej), który niewiele się zastanawiając kopnął ją w kierunku bramki. Mimo, że toczyła się bardzo wolno, będący na wykroku Kamiński nie zdążył zareagować i tylko popatrzył jak wpada do bramki tuż obok słupka. Stadion dosłownie eksplodował z radości, a piłkarze Elany załamani upadli na murawę. Niemal dokładnie dwa lata wcześniej obrazek wyglądał odwrotnie – to goście za sprawą Grzegorza Mani strzelili gola na 1-0 w 94 minucie i wywieźli z Chojnic komplet punktów. Jak widać piłka nożna jest grą sprawiedliwą i prędzej czy później potrafi wynagrodzić złe chwile.
Reklama | Czytaj dalej »
Zwycięstwo z Elaną kontuzją okupiło dwóch piłkarzy – Robert Bednarek i Daniel Feruga. Dodając do tego czwartą żółtą kartkę w sezonie Jakuba Kapsy można zauważyć, że sytuacja kadrowa przed piątkowym meczem z Chrobrym Głogów nieco się komplikuje. Przed trenerem Mariuszem Pawlakiem kilka dni przemyśleń nad tym jak zestawić wyjściowy skład, który powalczy o kolejne ligowe punkty.
CHOJNICZANKA CHOJNICE – ELANA TORUŃ 1-0
1-0 Marcin Orłowski 94’
CHOJNICZANKA: Krakowiak – Iwanicki, Markowski, Sylwestrzak, Bednarek (41’ Lenart) – Kapsa (78’ Bejuk), Feruga, Feciuch, Garuch – Mikołajczak, Retlewski (54’ Orłowski)
ELANA: Kamiński – Wypij, Kowalski, Kikowski (92’ Bołądź), Młodzieniak, Czarnecki, Wróbel, Lewandowski (65’ Popis), Sulej (81’ Jaroszewski), Bartkiewicz, Dzienis
Żółte kartki: Markowski, Kapsa (Chojniczanka) / Dzienis (Elana)
redakcja@mkschojniczanka.pl
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!