W jaskini hałasu

fot. facebook zespołu

Zapraszamy Państwa do przeczytania wywiadu z muzykami chojnickiego zespołu thrash metalowego – Thrasher Death. Na nasze pytania odpowiadali: wokalista Piotr oraz gitarzyści Anatol oraz Grzegorz. Jeśli chcecie wiedzieć ile lat miał Piotr w momencie powstawania zespołu, co jest odskocznią od dnia codziennego oraz jaki jest sens grania dla publiczności za granicą – ten tekst jest dla Was!

- Przygotowujecie się do nagrania świeżego, pełnometrażowego albumu. Opowiedzcie o procesie jego powstawania. Kiedy przewidujecie premierę nowego krążka?

- Piotr -  Zgadza się, powstają pierwsze od dwudziestu kilku lat utwory Thrasher Death i sami nie możemy się doczekać ich publikacji. Numery powstają zazwyczaj w głowie Tolasa, potem na próbowni, a pod koniec je rejestrujemy – ot cały proces powstawania.
Płyta ukaże się w przyszłym roku, prawdopodobnie między styczniem a grudniem. Zależy od tego kiedy nasza wytwórnia będzie chciała to wydać.
- Grzegorz -  Jest energia, dobry skład, który już utrzymuje się od ponad roku i staramy się to wykorzystywać na próbach. Nagraliśmy już na nowo jeden utwór: ″FIRE″, który pierwotnie graliśmy w latach 80., ma on być wydany na składance: ″Polish Metal Heroes″, na której nie zabraknie czołowych nazwisk i zespołów polskiej sceny metalowej. Wydawnictwo jest planowane na styczeń 2013 i będzie zawierało dwie płyty CD. Na jednej zespoły umieszczą utwór nagrany w latach 80., a na drugiej nagrany w późniejszych latach. Zapowiada się ciekawie.

Reklama | Czytaj dalej »

- Jesteście prawdopodobnie jedyną kapelą z chojnickiego podwórka, która została zaprezentowana w książce Godlewskiego i Lisa – "Jaskinia Hałasu". Co sądzicie o takich zbiorczych podsumowaniach opisujących dane zjawisko?

- Piotr - Nie prawdopodobnie, a na pewno! Idealna lektura dla wszystkich maniaków metalu lat 80. Najfajniejsze w tej książce jest to, że Thrasher Death jest tam opisywany jako jeden z pierwszych, prawdziwych zespołów metalowych w Polsce i duża inspiracja dla całego pokolenia. Więcej na ten temat z pewnością mogą powiedzieć moi starsi koledzy z zespołu, bo w momencie powstania Thrasher Death miałem trzy lata.
- Grzegorz - Rzeczywiście jesteśmy jedynym chojnickim zespołem, który został opisany w ″Jaskini Hałasu″, jest tam też w każdym dziale jedno pytanie do mnie o stare dzieje ;-)
Myślę, że ta książka była potrzebna, żeby zaprezentować kapele z lat 80. i tzw. scenę undergroundową, którą też współtworzyliśmy. Dzięki temu wydawnictwu pamięć o tamtych, niełatwych, czasach zostanie zachowana.

- Jakie macie oczekiwania odnośnie przyszłości istnienia zespołu?

- Piotr -  Nie zwojujemy już świata, ale chcielibyśmy wydać płytę z nowym materiałem i zaistnieć w świadomości również garstki młodszych słuchaczy ciężkiej muzyki, nie tylko w Polsce. Ponadto chcemy w przyszłym roku ponownie wyjechać na dłuższą trasę koncertową (tym razem w kierunku Skandynawii) i zagrać latem na jakimś większym festiwalu. Chciałbym również nadmienić, dla tych, którzy nie wiedzą, że w zeszłym roku ukazała się płyta Thrasher Death ze starymi nagraniami, w dużej i znanej szwedzkiej wytwórni.
- Grzegorz - A płyta ukazała się w limitowanej edycji i nosi tytuł ″Slaver″, zawiera 16 utworów  z lat 1986-1988. Praktycznie dystrybuowana jest na całym świecie, nawet w Polsce można ją kupić w znanych sklepach internetowych i nie tylko...

- Thrash metal to gatunek, który zapisał się w historii muzyki złotymi zgłoskami. Istnieje już bez mała 30 lat. Czy uważacie, że nadal zespół ma szansę zaistnieć w świadomości większej liczby ludzi w czasach, gdy muzykę robi się na szybko i poddawana jest ona wyjałowieniu z głębszych treści?

- Piotr - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale kłamałbym, jeśli bym powiedział, że przekazuję głębsze treści. Co do zaistnienia na naprawdę dużą skalę, to pociąg już dawno odjechał, ale to wcale nie hamuje naszego entuzjazmu.
- Grzegorz - Szansa zawsze istnieje, ale jesteśmy świadomi swojego miejsca na scenie. Dla nas jest to odskocznia od zajęć dnia codziennego, lubimy grać tę muzykę, daje nam to satysfakcję i tzw. ″flow″ podczas występów. Tu głównie chodzi o przekaz energetyczny i sublimację emocji.

- Zapewne widzicie koncertową mizerię, jeżeli chodzi o liczebność fanów ciężkiej muzyki stawiających się na koncertach. Gdzie według Was leży przyczyna takiego stanu rzeczy? Przesyt koncertami czy może zubożenie społeczeństwa? A może jest wręcz przeciwnie?

- Piotr - Zarówno jeśli chodzi o Chojnice, jak i Trójmiasto, czyli miejsca w których zazwyczaj przebywam,  nie widzę mizerii, jeśli chodzi i liczebność fanów. Zdarzają się koncerty ze słabą frekwencją, ale to raczej wyjątki. A biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce bilety często są bezczelnie drogie, to i tak jest świetnie.
- Grzegorz - Też nie zauważyłem jakiejś większej absencji podczas występów zespołów grających cięższą odmianę muzyki.

- Opowiedzcie o wiosennych koncertach w zaprzyjaźnionych miastach partnerskich Chojnic. Jak się rozwija współpraca z muzykami zza zachodniej granicy? Czy ma ona realną wartość czy raczej jest tylko dodatkiem i ma charakter kurtuazyjny? Ja zagram u was, Wy u nas. Wycieczka, obiadek...

- Piotr - To nie tak do końca jak mówisz. Graliśmy jeden koncert w zaprzyjaźnionym mieście, a trasa obejmowała dużo więcej miast w kilku krajach. Niemniej jednak ta międzypaństwowa wymiana muzyczna lub, jak to ładnie określiłeś „Ja zagram u was, wy u nas. Wycieczka, obiadek”, ma ogromną wartość i nigdy bym jej nie określił mianem kurtuazyjnej. Między innymi dzięki takim wymianom powoli w naszym społeczeństwie zanika ohydny, ksenofobiczny rak.
- Grzegorz - Mile wspominam naszą majową trasę z zespołami zza zachodniej granicy. Grało nam się bardzo dobrze dla ″nie polskiej″ publiczności i stwierdzam, że przyjęcie przez tę publiczność było fantastyczne.

- Tolas,  jeżeli chodzi o twoją aktywność muzyczną, trzeba powiedzieć, że jest ona bardzo bogata. Oprócz Thrasher Death i wspomnianym Psychotronie jest jeszcze SunKingRoad, projekty solowe oraz nieodżałowany No Heaven Awaits Us. Jak wspominasz muzykowanie w tym zespole?

- Anatol - No Heaven Awaits Us to dla mnie 7 lat w trasie, w busach, autokarach, pociągach, taksówkach, samolotach, w studiach nagrań. To niekończąca się impreza noworoczna, podróże do niesamowitych i ciekawych miejsc – np. wielokrotnie Moskwa, Sankt Petersburg... Kilka razy wokół Polski, kawałek wschodniej Europy, trochę zachodniej. Naprawdę bardzo intensywny okres w mojej muzycznej karierze. Poznanie kultury wegetariańskiej i wegańskiej. Składam tutaj specjalne podziękowanie dla Kwaśnego, Kozy i Radka. Zresztą dla reszty ludzi, którzy przewinęli się przez NHAU również. Wiem, że chłopaki grają w rożnych projektach i życzę im szczęścia. Czy taka historia może się jeszcze powtórzyć, jeśli chodzi o SunKingRoad czy Thrasher Death? Myślę, że to nie tylko ode mnie zależy. Czas pokaże...

- Thrasher Death jest znowu aktywny na scenie. Macie w swoim składzie kilka młodych osób. Czy tak jak w małżeństwie, docieracie się i czy różnice wiekowe nie powodują spięć czy innych niepotrzebnych historii?

- Grzegorz - Obecny skład Thrasher Death utrzymuje się już od ponad roku, razem zagraliśmy trochę koncertów i trasę po Europie zachodniej, na której dotarliśmy się. Różnice wiekowe nie powodują jakiś spięć, potrafimy ze sobą rozmawiać. Najmłodsi w zespole mają po 27 lat, a to już jest poważny wiek...

- Grzegorz, Twoja skromna osoba oraz Tolas udzielaliście się w kultowej w niektórych kręgach formacji Psychotron. Jednak po dobrze przyjętej płycie "Perverse Tango" zakończyliście działalność. Jaka była tego przyczyna?

- Grzegorz - Właściwie to od samego początku prowadziliśmy ten zespół z Tolasem, reszta muzyków się zmieniała. Płyta nosiła tytuł: ″Brain Ash″ i zawierała materiał z epek: ″Perverse Tango″ i ″The Grave Doctors″. Pierwsza została wydana przez Anioła z Corruption i jego wytwórnię Negative Records, a drugą wydaliśmy własnym sumptem. Płyta ″Brain Ash″ ukazała się za sprawą Metal Mind Production w 1999 r. Zakończyliśmy działalność jako Psychotron w 2000 r. po odejściu z zespołu sekcji rytmicznej podczas nagrań nowego materiału, który niestety nie został dokończony.

http://www.facebook.com/ThrasherDeath

http://www.myspace.com/thrasherdeath666

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (3)
• Komentarze Facebook (...)

3 komentarze

• 1

~Sed

O tak - materiał z "Perverse Tango" (pierwsza połowa "Brain Ash", do "Love Has Frozen Down" to było na prawdę coś i po latach ciągle brzmi rewelacyjnie.

19 Listopada 2012, godzina 12:12

Oceniono 4 razy 4

~karol

Psychotron... to była jakość!

19 Listopada 2012, godzina 10:39

Oceniono 2 razy 2

~Twój kolega

Michale, jestem pod wrażeniem tego wywiadu. Znając Ciebie nie spodziewałem się że tak
perfekcyjnie umiesz przeprowadzić wywiad. Tak trzymać, oby tak dalej. Martyna może być z Ciebie dumna . Pozdrawiam

17 Listopada 2012, godzina 13:35

Oceniono 31 razy 27

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się