Pewne zwycięstwo z Jarotą
Dwa tygodnie temu – po meczu z KS Polkowice – pisaliśmy, że wynik 3-0 nie do końca odzwierciedlał przebieg gry. Dziś Chojniczanka wygrała z Jarotą jednym golem niżej, ale było to zwycięstwo pewniejsze i praktycznie niezagrożone już od trzeciej minuty, gdy na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Marcin Garuch.
Zanim Mały mógł wraz z widzami celebrować swoją bramkę, trzeba było poczekać ponad kwadrans na rozpoczęcie spotkania. Delegat PZPN miał obiekcje dotyczące transparentu i sektorówki kibiców, przygotowanych w związku ze Świętem Niepodległości. Gdy kwestie porządkowe zostały rozwiązane Chojniczanka ruszyła na bramkę gości i w pierwszej akcji trafiła do siatki. W następnych minutach pachniało podwyższeniem prowadzenia, jednak wynik utrzymywał się bez zmian. Przewaga gospodarzy była niepodważalna, a akcje Jaroty sporadyczne i niezbyt groźnie. Wracający między słupki Maciej Krakowiak w przeciągu 90 minut nie miał zbyt wiele pracy. Grający po przeciwległej stronie boiska Dariusz Brzostowski też w zasadzie nie uwijał się jak w ukropie, bo Chojniczanka mimo że przeważała, to nie oddawała zbyt wielu celnych strzałów. Piłkarzom Mariusza Pawlaka nie można jednak odmówić boiskowej mądrości, którą znacznie przewyższali przyjezdnych. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, chociaż Jarota zaatakowała nieco odważniej. Trener Pawlak przyznał na konferencji prasowej, że było to zaplanowane w przerwie działanie – przy prowadzeniu 1-0 Chojniczanka miała pozwolić zaatakować gościom, a w nadarzającej się chwili wyprowadzić kontratak. Próbowali tego Tomasz Mikołajczak, Marcin Orłowski, ale udało się dopiero Krystianowi Feciuchowi. Defensywny pomocnik z dużą wiarą we własne możliwości ruszył na bramkę Brzostowskiego, przechytrzył obrońców i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie. Po tym wydarzeniu chyba tylko najwięksi pesymiści byli zdania, że Chojniczanka nie zdobędzie kompletu punktów. Cudu rzeczywiście nie było – Jarota w dalszym ciągu nie zdołała zmusić Krakowiaka do większego wysiłku i zasłużenie przegrała.
Reklama | Czytaj dalej »
Gospodarze zbliżyli się do prowadzących w lidze klubów z Rybnika i Bytowa, które zremisowały swoje mecze. Teraz żółto-biało-czerwonych czeka trudne spotkanie wyjazdowe w Kluczborku, kończące jesienną rywalizację.
CHOJNICZANKA – JAROTA JAROCIN 2-0
1-0 Marcin Garuch 3’
2-0 Krystian Feciuch 74’
CHOJNICZANKA: Krakowiak – Bednarek (kap.), Markowski, Sylwestrzak, Iwanicki – Mikołajczak (80’ Szałek), Feciuch, Rysiewski (86’ Laskowski), Garuch (85’ Dziubek) – Bejuk (71’ Feruga), Orłowski
JAROTA: Brzostowski – Śliwa, Oczkowski, Czabański, Danielak, Owczarek (71’ Shehata), Białożyt, Skowron, Grobelny (61’ Pawlak), Kamiński (56’ Kupczyk), Garbarek (kap.)
Żółte kartki: Bednarek, Rysiewski, Feciuch, Garuch (Chojniczanka) / Grobelny, Skowron, Kupczyk (Jarota)
redakcja@mkschojniczanka.pl
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!