Masz rację
Uwazam , ze takimi akcjami powinny zająć się stowarzyszenia, kościół , ale zbierać powinni w miejscach , w których urzędują. Sklepy , jako miejsce zbiórki to katastrofa społeczna!!!!!!!!!!!!!!!!

Są ludzie uczciwi i nieuczciwi. Wszędzie tacy są. Pomaganie innym jest dobrowolne, nie ma obowiązku. Jeżeli nie mamy zaufania do organizatorów zbiórki to nie przyłączamy się do niej, proste jak drut. A jak ktoś odczuwa potrzebę pomocy innym to zawsze może na własną rękę poszukać kogoś potrzebującego i uczciwego któremu może pomóc. Nie jest to specjalnie trudne. Dawanie na jakieś zbiórki organizowane przez nie wiadomo kogo jest oszukiwaniem samego siebie, zaspokajaniem własnej próżności, ot i tyle. Nie sugeruję broń Boże że opisywana akcja jest nieuczciwa, każdy niech sam oceni.

Chłopie przeczytałam wszystko powyższe i nikt nie wspominał o inwalidach tylko o zdrowych osobach. Ja znam taką osobę, że jak pracowała to stękała i była umierająca jak dostała na stałe rentę to nagle może pracować i dorabiać i o dziwo nie stęka. Nie porównuj faktycznie osób które są chore i mają tą marną rentę. Mniej pretensje do państwa. Bo każdy zasługujący rencista powinien mieć godną rentę i emeryt godną emeryturę i zakaz dorabiania. Teraz z grupami i byli mundurowi i inni( którzy niekiedy sami potrzebują pomocy) można to zaobserwować wśród pracowników ochrony nie nadają się do pracy - to raz, a drugi większość z nich ma ładną emeryturkę to zabierają pracę młodym. Dlatego jest bezrobocie i bieda. Jeszcze na jałmużnę mogą liczyć osoby do 25 lat i po 50 tce bo mają jakieś wymyślone programy a ci wiekowo po środku skazani są na bezrobocie i życie w nędzy. Chory chociaż ma jeszcze te 500 zł a bezrobotny bez prawa do zasiłku jak ma żyć?? To jest sprawiedliwość? I nie obrażaj ludzi bo osobiście znam dorosłe osoby, które pracują za niecałe 800 zł tylko żeby mieć jakiś grosz. Myślisz, ze to takie miłe iść to mops po pomoc?? może dla niektórych tak jak się podpierają alkoholizmem. Większość chodzi bo nie ma wyjścia. Skoro Pan taki mądry to niech Pan da wszystkim parce. Proszę sobie spojrzeć na jakiekolwiek ogłoszenie o prace na jedno stanowisko jest średnio 600 osób. Nie tylko Pan jest pokrzywdzony przez los.

I jeszcze jedno!!
Taka jest prawda. Nie oczerniając tych którzy rozdzielają te słynne paczki z Banku Żywnosci i dla MOPS-u. Z paczek w marketach nie ma już przy wydawaniu tych lepszych towarów. Są już przebrane.
Tam idą także ludzie którym nie chce sie pracować. A w mieście jest ich rzesza. Od rana czekają na kasę np. z MOPS-u. Tam daja za nic . Dobra gadka i jest .
No niestety ludzie się chwalą jak tam dobrze!!
A później siedzą cały dzień i o szukaniu pracy nawet nie mysli.
I za 1000-1200 nikt nie pójdzie pracować . Ale narzekać każdemu!!!!!
Szkoda gadać!!!

Nie do końca zgadzam sie z panem , który pisze DUŻYMI LITERAMI, Tak dać pracę, Zgadzam się.
Ale w Polsce w Chojnicach są chorzy z rentą około 500 zł i nie mają na leki, Do pracy nikt ich nie przyjmie. Bo maja taaaki dochód .
Ale są na wózku lub mają wiele innych ograniczeń i nie mogą pracować w wielu zawodach.
I tutaj nie pomoże żadna zbiórka i orkiestra !!
Po prostu pracodawcy patrzą krzywo na inwalidów .
A młodzi dostaną prace . Znam osobiście to połowa pensji idzie na przelewy różne kredyty krechy itp. Nie umiejądocenić pracy poswiecić się dla pracy . Tylko po patrzeć po czekać samo się zrobi i do domu.
Zdrowi nigdy nie zrozumieją co to jest integracja zdrowych z inwalidami.
A inwalida po paczkę nie pójdzie.

TO MASZ PECHA BO TRZEBA WIEDZIEĆ KOMU SIĘ POMAGA. BIEDNY MA HONOR I NIE POBIEGNIE TAK SZYBKO. PO POMOC ZA TO TYCH NA PIWSKO JEST PEŁNO. ALE PRZECIEŻ JAK JEST NARKOMANIA, ALKOHOLIZM TO TRZEBA IM POMÓC TAKIE JEST CHORE PRAWO. KTO PRZY ZDROWYCH ZMYSŁACH POMAGA RODZINOM, GDZIE SA TAK MŁODZI LUDZIE JAK 25/27 LAT. OWSZEM MOŻNA POMÓC I DAĆ PRACĘ W PRZECIWNYM RAZIE SĄ TAKIE EFEKTY JAK PANI DOŚWIADCZYŁA.

Przykro mi o tym pisać ale prawda jest taka że są biedni i nieroby . Ta druga grupa to ludzie którzy tylko czekają na takie akcje od siebie nic nie dają bo jak są biedni to i leniwi . Pomagałam kiedyś takiej rodzinie i wszystko było ok do czasu kiedy potrzebowałam sama pomocy przy odśnieżaniu bo zachorowałam . W tej rodzinie byli dorosli nie pracujący młodzi ludzie 25 i 27 lat ale mama stwierdziła że oni nie mogą tak ciężko pracować i tak skończyła się moja przygoda z pomocą biednym
A pomógł mi sąsied starszy pan

kościele

Niejedna rodzina potrzebująca nie dostała nic. Więc jacy wybrańcy to dostają??? Krewni znajomi?? Za pośrednictwem banku??? To gdzie są pracownicy tego Banki i zbierają?? Jaki przykład dają??? Za co dostają pensje?? Ten towar jest bez rachunków i mam w to uwierzyć, że co do jednej sztuki idą dla potrzebujących??

Nie wierzę w te zbiórki żywności,niech finansuje je rząd a nie ciągle wciągać w to młodzież i mieszkańców.Jak ktoś czegoś nie da do koszyka to młodzi ludzie przy nim stojący potrafią dogadać i odpyskować.Młodzież zbierająca nie potrafi się zachować a wszystkie produkty nie trafiają do potrzebujących.