Zelówka po królewsku
Dzisiejszy temat przyszedł mi do głowy podczas oglądania sobotniego filmu fabularnego, w którym to zakochana bohaterka zwraca się do swojego ukochanego mężczyzny słowami „Na obiad ze smakiem zjadłabym tylko Ciebie”.I chyba na tym polega siła ludzkości, ze po wytępieniu jednych zwierząt zabrała się za inną, po wyginięciu łąk, a z nimi kaszy manny, przeszła na mannę pszeniczną, a po tranie z wieloryba dobry okazał się tran z dorsza, i tak w nieskończoność. Kiedy zaś wyczerpią się różne przysmaki, przejedziemy na preparowana glinkę, co i tak czynimy w razie głodu. Cała Ziemia jest naszą spiżarnią, a sztuka kulinarna służy właśnie do tego, aby i ze starej zelówki zrobić danie godne królewskiego podniebienia. Tak, ze przy jej pałaszowaniu czujemy błogość. I jeszcze jedno, nie zapominajmy o instynkcie, który podpowiada każdemu z osobna czego organizm potrzebuje. I to też sprawia, ze każdy z nas w tej samej chwili ma ochotę zjeść ze smakiem coś innego. Wielki Post, który skłania do refleksji, niech będzie zarazem przyczynkiem do weryfikacji naszych przyzwyczajeń i preferencji żywieniowych.
Reklama | Czytaj dalej »
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!